Reklama

Pokaz siły „Walecznych Serc”

Nowiny Nyskie
21/10/2022 11:48

W hali sportowej PANS w Nysie rozegrany został mecz II ligi siatkarek, w którym miejscowy zespół NTSK PANS Komunalnik zmierzył się z drużyną Sari Żory.

NTSK PANS Komunalnik Nysa - Sari Żory 3 : 0 (25 : 22, 25 : 15, 25 : 21)

SARI ŻORY: Paulina Henek, Paulina Kukuczka, Julia Świsulska, Adrianna Stanowska, Aneta Wilczek, Roksana Semeniuk - Aleksandra Antas (libero) oraz Anna Wrzeszcz, Aleksandra Wójtowicz, Maryna Mishchenko, Gabriela Jabłońska (libero), I trener Marcin Cebo, II trener Adam Michna.
NTSK PANS KOMUNALNIK NYSA: Magdalena Drąg, Julia Wałek, Joanna Moczko-Knapiak, Anastazja Demeshyna, Magdalena Bagniak, Natalia Budnik - Zuzanna Michalik (libero) oraz Maja Kaczmarczyk, Anna Śmidowicz, Magdalena Komar (libero), trener Andrzej Roziewicz.

Spotkanie sędziowali: Katarzyna Sajdok-Iwańska (sędzia I) i Rafał Błachuciński (sędzia II).

Sekretariat: Radosław Cygler.

Nysanki rozpoczęły pierwszego seta w wielkim stylu, obejmując bardzo szybko wysokie prowadzenie 4:0. Z minuty na minutę przewaga naszego zespołu rosła.  Po dziewięciu minutach gry było już 13:5 dla naszego zespołu. Rywalki nie zamierzały się tak jednak poddać i zmiejszyły przewagę miejscowych do sześciu punktów (14:8). W tym momencie trener Roziewicz nie chciał ryzykować i poprosił swoje zawodniczki do siebie. Krótka rozmowa z trenerem przyniosła wymierny efekt. Nysanki nie tylko odzyskały ośmiopunktową przewagę, ale ją powiększyły do dziesięciu oczek (19:9). Tego seta nie sposób było przegrać, a jednak drużyna z Żor zaczęła odrabiać punkt po punkcie i rozpoczęła się nerwówka. Przewaga miejscowych stopniała do dwóch punktów (21:19), a następnie do jednego (23:22). Na szczęście w końcowej fazie pierwszego seta nyski zespół się obudził i to NTSK Pans Komunalnik Nysa wygrał pierwszą odsłonę tego pojedynku 25:22.
Początek drugiego seta to wynik 1:1, ale czym dalej w las to przewaga naszego zespołu rosła. Przy stanie 10:6 dla naszego zespołu rywalki zaczęły odrabiać straty i na tablicy wyników ukazał się rezultat 10:10. Na nasze szczęście był to tylko chwilowy przestój nyskiego zespołu. Przy stanie 11:11 „Walczące Serca” odpaliły i zaczęły odjeżdżać rywalkom w iście sprinterskim tempie. Ostatecznie nasz zespół wygrał drugiego seta 25:15, a ostatni punkt zdobyły podwójnym blokiem Madzia Drąg i Nastia Demeshyna.
Trzeci set był bardzo wyrównany, ale tylko do stanu 13:13. Później inicjatywę przejął zespół z Żor, obejmując trzypunktowe prowadzenie 16:13. Nysanki błyskawicznie jednak te straty odrobiły i wyszły na dwupunktowe prowadzenie 20:18. Trener przyjezdnych próbował jeszcze coś odwrócić w tym meczu i poprosił o czas dla swojej drużyny. Nic to jednak nie dało. Nyski zespół rozegrał końcówkę meczu koncertowo i wygrał cały mecz 3:0.
Był to pokaz siły w wykonaniu naszego zespołu. Śmiało możemy napisać, że doczekaliśmy się w Nysie zespołu, który realnie może myśleć o I lidze. Co prawda drużyny z Wałbrzycha i Świdnicy są bardzo mocne, ale my też mamy w tym sezonie czym straszyć. Rewelacyjnie grająca na rozegraniu Madzia Drąg ma równorzędną zmienniczkę. W ataku naszą liderkę Madzię Bagniak ma wreszcie kto wesprzeć. Nasze dwie zawodniczki grające na libero to uznane już firmy na II-ligowym parkiecie, a i środka nie musimy się wstydzić, bowiem Julia i Nastia wiedzą na czym polega nowoczesna siatkówka. W zanadrzu trener Roziewicz ma jeszcze wracającą do treningów po poważnej kontuzji Urszulę Kowalczyk. Kto naszych dziewcząt nie widział jeszcze w akcji niech żałuje. To trzeba zobaczyć.

Krzysztof Centner

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do