Polonia Nysa - Po-Ra-Wie Większyce 5 : 0 (1 : 0) 1 : 0 Maciej Rakoczy 4. min 2 : 0 Luka Redek 49. min (karny) 3 : 0 Maciej Pisula 54. min 4 : 0 Ble Dro Narcisse 61. min (głową) 5 : 0 Dominik Sikora 65. min
POLONIA NYSA: Ignacy Marciniak, Dawid Rogoziński, Krzysztof Kulak (od 64. min Mateusz Banik), Maciej Pisula (od 58. min Grzegorz Robak), Patryk Perkowski, Ble Dro Narcisse (od 64. min Dominik Sikora), Maciej Rakoczy (od 73. min Mikołaj Kudra), Mateusz Nazar, Bartłomiej Naściszewski, Mateusz Danieluk (od 58. min Dawid Ostrowski), Luka Redek, trener Łukasz Czajka.
PO-RA-WIE WIĘKSZYCE: Tomasz Olszewski, Kamil Szafarczyk (od 75. min Marceli Pilawa), Artur Blaucik (od 60. min Bartosz Adamus), Piotr Rypa, Krzysztof Łebkowski, Paskal Bury, Mariusz Kampa, Oskar Węgrzyn, Kamil Stobrawe, Kevin Gawlik (od 54. min Mateusz Jędrzejczyk), Adam Witoszek, trener Tomasz Hejduk.
Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo odniosła drużyna Polonii Nysa w tym sezonie ligowym. W sobotę nasz zespół rozgromił na własnym boisku drużynę Po-Ra-Wia Większyce, pokonując przyjezdnych 5:0. Wynik spotkania już w 4. minucie otworzył Maciej Rakoczy. Przyjezdni jednak nie zamierzali tak łatwo złożyć broni i po stracie bramki ruszyli do ofensywy. Defensywa naszego zespołu nie miała jednak najmniejszych problemów z rozbijaniem tych ataków. Na przerwę nyski zespół schodził prowadząc skromnie 1:0.
W drugiej połowie grał już wyłącznie zespół nyskiej Polonii. Zespół Po-Ra-Wia widząc, że nie jest w stanie skutecznie zagrozić miejscowym spuścił z tonu. W 49. minucie Krzysztof Łebkowski w swoim polu karnym sfaulował naszego zawodnika i arbiter nie miał żadnych wątpliwości, wskazując ręką na punkt oznaczający rzut karny. Dodatkowo arbiter ukarał Krzysztofa Łebkowskiego żółtym kartonikiem. Jedenastkę wykorzystał Luka Redek i Polonia prowadziła już 2:0. Minutę później ponownie w głównej roli wystąpił Krzysztof Łebkowski. Tym razem obrońca Po-Ra-Wie sfaulował brutalnie naszego zespołu w strefie środkowej boiska. Karnego nie było, ale była za to druga żółta kartka dla zawodnika Porawia i musiał on opuścić boisko. Od tego momentu grał już wyłącznie nyski zespół. Polonia przeprowadzała coraz to groźniejsze ataki. W 54. minucie meczu popis swoich umiejętności strzeleckich zaprezentował kapitan nyskiego zespołu - Maciej Pisula i to po jego precyzyjnym uderzeniu Polonia prowadziła już 3:0. Jakby tego było mało w 61. minucie meczu jeden z najniższych zawodników na boisku Ble Dro Narcisse strzałem głową zaskoczył golkipera gości i nyscy kibicy mogli się cieszyć z wysokiego prowadzenia Polonii 4:0. W tym momencie trener Czajka zaczął wprowadzać zawodników rezerwowych.
W ten oto sposób w 64. minucie meczu pojawił się na boisku Dominik Sikora, zastępując najlepszego zawodnika na boisku - Ble Dro Narcisse. Dominik bardzo szybko udowodnił trenerowi, że warto było na niego postawić. W 65. minucie spotkania otrzymał piłkę w środkowej strefie boiska. W swoim stylu ruszył na bramkę przyjezdnych i atomowym strzałem z 20 metrów zaskoczył bramkarza Po-Ra-Wia, ustalając rezultat spotkania. Wynik 5:0 pokazuje, że obecna Polonia Nysa to już zespół gotowy do tego, żeby powrócić na III ligowe boiska. Jeżeli już mielibyśmy się do czegoś przyczepić to niepotrzebne pyskówki naszych zawodników do sędziego. Z tym trzeba skończyć, bowiem to może się kiedyś źle skończyć. Nasz bardzo młody i niezwykle obiecujący bramkarz ma nie tylko prawo i obowiązek kierowania defensywą, ale nie powinien komentować prawie każdej decyzji arbitra. W meczu z Po-Ra-Wiem kartki nie było, ale w innych meczach sędziowie mogą taki kartonik pokazać.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie