Reklama

Pożegnanie z Krymem, czyli sikający za dorożką

Nowiny Nyskie
13/10/2015 10:13

Być może Czytelnicy moich felietonów, pamiętają jak rok temu, w czasie ukraińskiego kryzysu przepowiadałem, że zachód wkrótce uzna aneksję Krymu i że nikt nie będzie umierał za Donbas. 
A pisałem to w czasie gdy polskie elyty polityczne robiły wszystko, żeby postawić się Rosji i pokazać jacy to z nas obrońcy granic Ukrainy. Ba, nasi politycy nie wykluczali wręcz wysłania na Ukrainę polskich wojsk.
Tymczasem oto – w rok po aneksji Krymu dowiadujemy się, że wicekanclerz Niemiec apeluje o zaprzestanie „ideologicznej nagonki” na Rosję i zakończenie sankcji.
Dla każdego, kto ma odrobinę refleksu jest też jasne, że podjęta właśnie przez Rosję akcja militarna w Syrii odbywa się za zgodą i wręcz na zaproszenie USA. Okazało się, że bez Rosji nie da się rozwiązać kryzysu syryjskiego, a Europa i Ameryka stanęły przed konsekwencjami swoich działań, których nie przewidziały. Fala uchodźców dewastuje Niemcy, a na wydartych Asadowi terenach rozwija się nie demokracja tylko Państwo Islamskie. Nic więc dziwnego, że Rosja okazuje się cennym partnerem i została zaproszona do akcji bezpośredniej. 
I oto rosyjskie samoloty bombardują powstańców  w Syrii a wojskowi doradcy szkolą syryjską armię. Oczywiste jest, że takiej akcji Rosja nie podjęłaby bez uzgodnienia z Ameryką bo groziłoby to po prostu wybuchem wojny. 
Równie oczywiste jest – że zgadzając się na walkę z Państwem islamskim – Rosjanie postawili warunek , że będą mogli przy okazji rozprawić się z powstańcami szkolonymi dotąd i wyposażonymi przez USA. 
Jest też jasne – dla każdego, tylko nie dla polskich „polityków” i  - pożal się Boże - komentatorów, że ta część porozumienia była niejawna – jak słynny protokół dodatkowy do Paktu Ribbentrop-Mołotow. Takich rzeczy się nie ujawnia. 
Dlatego Amerykanie protestują oficjalnie i nawet „żądają od Rosji wyjaśnień” kogo rosyjskie samoloty i kiedy bombardują, ale przecież wszyscy wiedzą, że to na pokaz.  Rosja takie wyjaśnienia składa i już prezydent Obama ma czyste ręce.
Jednocześnie przemknęła bez komentarza informacja, że Stany zakończyły szkolenie i uzbrajanie syryjskich powstańców, bo program okazał się „nieefektywny”. No jakże miał być efektywny, kiedy Rosja została wezwana przez Amerykańców, żeby właśnie powstańców wykończyć. 
Ma się rozumieć, że za rosyjskie zaangażowanie trzeba będzie słono zapłacić bo wojna – nawet „hybrydowa” - kosztuje.  Zachód – prowadząc rozumną politykę – jak zwykle zapłaci czyimiś interesami, bo przecież nie swoimi własnymi. Przede wszystkim ukraińskimi bo to państwo frontowe i w zasadzie nikt nie wie po co Ukrainie Krym? Polacy bez Lwowa – najpiękniejszego polskiego miasta – jakoś muszą sobie radzić już 70 lat, to i Ukraina bez Krymu się obejdzie. Oczywiście zachód będzie robił groźne miny, mówił o nienaruszalności granic, ale przecież tak samo Churchill z Roosveltem czarowali Polaków w czasie II wojny, a jak trzeba było Lwowem i Wilnem Stalinowi zapłacić za pokonanie Hitlera, to zapłacili. Takie są reguły i tylko polscy politycy dotąd ich nie pojęli.
Polska też zapłaci, bo obszczekując Rosję - bez żadnej potrzeby i bez żadnego własnego interesu – straciliśmy pokaźną część rosyjskiego rynku, a i druga nitka rurociągu pójdzie przez Bałtyk omijając nasz nieszczęśliwy kraj.  Wyszliśmy zatem na tej politycznej wojnie z Rosją, jak sikający za dorożką po odjeździe dorożki. 
Jednak co najbardziej ciekawe, kiedy nasi politycy wzywali do wojny z Putinem, zastanawiałem się czym i kim oni chcą tę wojnę prowadzić? 
Nasza armia zmieściłaby się na stadionie narodowym, Polska jako jedyny kraj w regionie nie ma satelity, od lat nie szkolimy rezerwistów, ba – nie mamy nawet bezpiecznego systemu łączności. 
W tej sytuacji pozostaje nam tylko walczyć z islamistami, których w Polsce jak na lekarstwo. Ale jak (antyislamski)  duch w narodzie wzrośnie to się wyśle naszych chłopaków do Syrii, żeby wsparli rosyjskie lotnictwo w operacji antyislamskiej. W końcu: „Islam twój wróg! Esta, esta!”

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do