
LUK Politechnika Lublin - Stal Nysa 0 : 3 (30 : 32, 22 : 25, 22 : 25) LUK POLITECHNIKA LUBLIN: Jan Nowakowski, Jakub Wachnik, Bartosz Filipiak, Grzegorz Pająk, Konrad Stajer, Wojciech Włodarczyk - Dustin Watten (libero) i Szymon Gregorowicz (libero) oraz Szymon Romać, Mateusz Jóźwik, Igor Gniecki, I trener Dariusz Daszkiewicz, II trener Maciej Kołodziejczyk. STAL NYSA: Marcin Komenda, Maciej Zajder, Wassim Ben Tara, Moustapha MBaye, Kamil Kwasowski, Kamil Dębski - Kamil Dembiec (libero) oraz Nikolay Penchev, Patryk Szwaradzki, I trener Daniel Pliński, II trener Paweł Potoczak. Spotkanie sędziowali: Marek Lagierski i Marek Budzik. Komisarz: Dariusz Parkitny.
Siatkarze Stali Nysa przełamali złą passę i zapisali na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w sezonie. Na zakończenie 12. kolejki PlusLigi na wyjeździe pokonali LUK Lublin. Podopieczni Daniela Plińskiego wywalczyli komplet punktów, wygrywając w tym starciu bez straty seta. Najwięcej emocji dostarczyła pierwsza partia spotkania, w której goście triumfowali po grze na przewagi 32:30. Od początku pojedynku trwała zacięta walka. Dopiero nieskuteczne ataki Kamila Dębskiego i as Jakuba Wachnika pozwoliły gospodarzom odskoczyć na 9:6. W tym momencie o czas poprosił trener Pliński. Dobrą passę gospodarzy przerwał dopiero błąd zagrywającego (10:7). W kolejnych akcjach zagrywką punktował Kamil Dębski i na tablicy wyników ponownie pojawił się remis (10:10). Gdy Moustapha M’Baye zatrzymał Jana Nowakowskiego, pierwszą przerwę wykorzystał trener gospodarzy Dariusz Daszkiewicz (13:15). Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki, przez co pojawiały się błędy w tym elemencie. Po asach Bartosza Filipiaka ponownie na nieznaczne prowadzenie wrócili gospodarze (17:16). W kolejnych akcjach obie drużyny skuteczne zagrania przeplatały prostymi błędami, a wynik pozostawał na styku. W końcówce pewniej punktowali gospodarze, którzy po zagrywce w siatkę Kwasowskiego mieli kolejne piłki setowe (24:22). Pierwszą z nich atakiem obronił Wassim Ben Tara, zaś przy kolejnej Filipiak zaatakował w aut i o drugi czas poprosił trener gospodarzy (24:24). Podczas walki na przewagi obie drużyny miały swoje szanse. Seta zamknął autowy atak Jana Nowakowskiego.
Z nową energią w drugą odsłonę weszli gospodarze, obejmując wysokie prowadzenie 6:3. Ze zmiennym szczęściem atakował Ben Tara. Po drugiej stronie siatki ręki w ataku nie wstrzymywał Filipiak (11:7). Gospodarze nie ustrzegli się jednak pomyłek, a gdy zablokowany został lubelski atakujący, było już tylko 12:11. Goście nie odpuszczali i po chwili doprowadzili do wyrównania (13:13). Lublinianie popełniali kolejne błędy w ataku. Gdy swojej akcji nie skończył Wachnik, drugi czas wykorzystał trener Daszkiewicz (15:17). Gra przyjezdnych również nie była pozbawiona pomyłek, ale to Stal pozostawała na nieznacznym prowadzeniu. Gdy zablokowany został Filipiak Dariusz Daszkiewicz zdecydował się na podwójną zmianę, na boisko weszli Gniecki i Romać (18:20). Skuteczny atak Włodarczyka i blok na Kwasowskim pozwolił gospodarzom złapać kontakt punktowy (21:22). Po czasie na życzenie Daniela Plińskiego gra toczyła się po myśli Stali, której zwycięstwo w tej odsłonie przypieczętował Wassim Ben Tara.
W trzecim secie po skutecznych atakach Włodarczyka gospodarze prowadzili 3:1, ale za sprawą kontrataku Wassima Ben Tary na tablicy wyników widniał już remis (4:4). Ataki Konrada Stajera i blok LUK-u pozwolił lublinianom odbudować przewagę (10:7), ale również tym razem jej nie utrzymali (10:10). Gdy Filipiak pomylił się w ataku, o czas poprosił trener Daszkiewicz (10:11). Serię przy zagrywkach M’Baye trwała. Przy stanie 10:12 Wachnika zmienił Jóźwik. Dopiero w kolejnej akcji skutecznie zaatakował Filipiak. Wciąż na siatce górowali goście, którzy popełniali również mniej błędów (12:15). Gospodarze jednak walczyli po udanym ataku i asie Filipiaka złapali kontakt punktowy (15:16), ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania, bo kolejną akcję skończył Kamil Kwasowski. Gospodarze nie odpuszczali i po bloku na Wassimie Ben Tarze dystans stopniał do jednego punktu (20:21). Gdy kolejny kontratak wykorzystał Wachnik, drugą przerwę w trzecim secie wykorzystał trener Stali Nysa (22:23). Skuteczny atak Ben Tary dał piłki meczowe Stali Nysa (22:24), który został MVP spotkania. Punkt na wagę pierwszego zwycięstwa w tym sezonie Stal zdobyła blokiem.
Zwycięstwo w Lublinie to bardzo miła niespodzianka i zapowiedź lepszych dni dla nyskiej Stali.
Krzysztof Centner
foto: LKPS Lublin
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
12 kolejka i jest Victoria! Z taką częstotliwością ... Kiedy będzie 24 kolejka?