
W Hali Podpromie w Rzeszowie rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym Asseco Resovia Rzeszów zmierzyła się z PSG Stalą Nysa.
Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa
3 : 1 (25 : 13, 25 : 19, 17 : 25, 25 : 16)
ASSECO RESOVIA RZESZÓW: Jakub Lewandowski, Jakub Bucki, Adrian Staszewski, Fabian Drzyzga, Bartłomiej Mordyl, Klemen Čebulj - Michał Potera (libero) oraz Yacine Louati, Miłosz Wróbel, trener Giampaolo Medei.
PSG STAL NYSA: Zouheir El Graoui, Dominik Kramczyński, Michał Gierżot, Remigiusz Kapica, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba - Kamil Szymura (libero) oraz Maciej Muzaj, Jakub Abramowicz, Kamil Kosiba, Wojciech Włodarczyk, Patryk Szczurek, Kamil Dembiec (libero), trener Daniel Pliński.
Spotkanie sędziowali: Piotr Skowroński i Agnieszka Michlic.
Komisarz: Grzegorz Szewczyk.
Trener Asseco Resovii Rzeszów - Giampaolo Medei postanowił w tym meczu oszczędząć swoich podstawowych zawodników i dał odpocząć między innymi - Karolowi Kłosowi, Stephenowi Boyerowi, Pawłowi Zatorskiemu i Toreyowi DeFalco. Wydawało się, że bez tych zawodników Resovia będzie w zasięgu naszego zespołu. Bardzo szybko jednak nasz zespół sprowadzony na ziemię.
Zanim nasz zespół zdążył się spocić było już 6:2 dla gospodarzy. Trener PSG Stali Nysa - Daniel Pliński, widząc ogromne problemy Michała Gierżota, postanowił ściągnąć go z parkietu. Nie wiele to jednak dało, bowiem przewaga miejscowych nie tylko nie malała, ale i systematycznie rosła. Przy stanie 17:7 wiadomo już było, że jesteśmy za słabi nawet na rezerwową szóstkę Asseco Resovii Rzeszów. Ostatecznie po skutecznym pojedynczym bloku Adriana Staszewskiego gospodarze wygrali pierwszą odsłonę tego pojedynku 25:13.
Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Asseco Resovia Rzeszów bardzo szybko objęła wysokie prowadzenie 5:1 i systematycznie to prowadzenie powiększała. W naszym zespole zabrakło zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar gry. I jest to niezrozumiałe, bowiem w takim składzie grająca Resovia była w naszym zasięgu. Przy stanie 18:10 PSG Stal Nysa tak jakby się przebudziła i mecz się wyrównał. Straty były jednak zbyt duże, żeby odwrocić losy tego seta i Asseco Resovia Rzeszów wygrała drugiego seta 25:19.
Początek trzeciego seta nie zapowiadał dla nas nic dobrego, bowiem ponownie miejscowi dominowali, obejmując trzypunktowe prowadzenie 7:4. Tym razem jednak nasz zespół zdołał odpowiedzieć i okazało się, że Resovia jest do ugryzienia. Skuteczna zagrywka Zouheira El Graouiego spowodowała, że to nasz zespół wyszedł na czteropunktowe prowadzenie (18:14) i nie oddał już tego prowadzenia, wygrywając trzeciego seta 25:17.
W tym momencie wydawało się, że ten mecz jest jeszcze do uratowania. Nic bardziej mylnego. W czwartym secie zamiast dumnej, walczącej nyskiej drużyny, zobaczyliśmy zbite kocięta z podkulonym ogonem, mieniące się PSG Stalą Nysa. Rzeszowianie bardzo szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie 4:1, a następnie (10:6). Gdy na tablicy wyników ukazał się rezultat 16:8 wiadomo już było, że jesteśmy świadkami kolejnego blamażu nyskiej drużyny. Na szczęście to nie boks, bo gdyby tak było to najchętniej nasz trener rzuciłby ręcznik na parkiet. Czwartego seta nasz zespół przegrał 16:25 i cały mecz 1:3.
Mimo że nie liczyliśmy na punkty w Rzeszowie musimy się czuć roczarowani. PSG Stal Nysa nie podejmuje walki z rezerwami Resovii. Dlaczego? Na to pytanie powinni sobie odpowiedzieć działacze nyskiego klubu i trener Daniel Pliński. Czy tylko konto się liczy dla naszych zawodników, czy też mają w swoich sercach coś takiego jak pięć czerwonych lilijek. Na to pytanie trzeba odpowiedzieć, bowiem po obejrzeniu tego meczu wydaje się, że maksimum dwóch zawodników wyszło na parkiet w miarę przygotowanych do gry. Reszta była jeszcze w autokarze. Wstyd panowie. Jeżeli tak będziecie grać to wydaje się, że ósemka może stać się jedynie mrzonką.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Będą w 10 , spadek nie grozi , kasa się zgadza , po co lepiej , a za rok trzeba będzie grać i grać bo spadają trzy zespoły a ten zespół 10 nie gwarantuje .
Pierwszy rozgrywacz do wymiany, drugi ( w teorii 1) atak do wymiany, do zakontraktowania porządny przyjmujący i środkowy. Inaczej będziemy tkwić w ogonach.
Na m początku roku miasto bierze kredyty aby spłacić odsetki od wziętych poprzednio kredytów, a z drugiej strony kosztowna perełka w postaci Stali, Czy można w takim postępowaniu dostrzec jakąkolwiek zasadność?
Andrzej a po co nam jest Powiat ile idzie na utrzymanie ? Po co nam Senat ile idzie na utrzymanie tego twotu? Po co nam 460 posłów jak może 50 posłów rządzi i coś ma do powiedzenia?
Andrzej a po co poszło tyle miliardów na pomoc przedsiębiorcą? Teraz biedota to spłaca w drogich kredytach i wysokich cenach w sklepie po co nam to było ??? Czy tak duża pomoc przedsiębiorcą była potrzebna???
Ludzie którzy krytykują kluby sportowe to często ludzie zaniedbani,otyli , pewnie donoszą na kolegów w pracy, w domu pantoflarz , ludzie ze smutnym życiem.
Ni i tak