
Nie to rozwściecza salonowe lewactwo na Radio Maryja i telewizję Trwam, że ma ono inny światopogląd, a nawet nie to, że zaprasza do studia polityków opozycji. Gorzką pigułą, nie do przełknięcia przez wszystkich mędrców z salonu Gazety Wyborczej , Platformy i okolic, jest audycja „Rozmowy niedokończone”, w której mikrofon zostaje udostępniony zwykłym słuchaczom. Każdy może dodzwonić się do toruńskiego studia i bez żadnej cenzury, powiedzieć co go gnębi. Czasem są to oczywiście wypowiedzi kompletnie nie na temat, ale en masse, dają obraz tego co myśli Polska. Ta prawdziwa, niezakneblowana, nie wybierana według uznania „ałtorytetów”.
To właśnie Radio Maryja po raz pierwszy udostępniło mikrofon słuchaczom i w zasadzie do tej pory, żadna rozgłośnia tego nie robi na taką skalę. I to znaczy, że właśnie w radiu ojca Rydzyka można usłyszeć co na prawdę Polacy myślą o Michniku, o Platformie, globalizmie, Unii Europejskiej. Oczywiście ten głos nie przekłada się potem – z różnych względów – na wyborczy wynik popieranych przez Radio Maryja polityków, ale to już raczej wina tychże polityków, a nie rozgłośni.
Jest więc „otwarty mikrofon” czymś czego elyty III RP znieść nie mogą. To jest nie tylko oszołomstwo, ale to zanegowanie zasady na której opiera się -zbudowana przez michnikowy salon - III RP. Bo dla salonu władanie „tym narodem” właśnie polega na odebraniu zwykłym ludziom prawa głosu, a przekazania go wyselekcjonowanym „autorytetom”. To jest zasada opierająca się na wyłączeniu myślenia, zanegowaniu prawdy obiektywnej.
Co wy tam polskie prostaki bierzecie się do oceniania rzeczywistości! Zasię wam! Tu mają głos AŁTORYTETY. Jak autorytet mówi, ze Wałęsa jest świnia, to jest świnia. A jak jutro powie, że to mędrzec, to znaczy że mędrzec.
W ten system władania nad tłumem Polaków za pośrednictwem „autorytetów” wkrada się obcy ton. Jeszcze pół biedy, gdyby to były oderwane, izolowane głosy jakiegoś – nawet wykształconego ale jednak marginesu. Ale tu właśnie nagle z otwartego telefonu „Rozmów niedokończonych” rozlega się głos ludu. I co z tego, że to jest głos 7% (tyle wynosi słuchalność Radia Maryja) gdyby dać szansę nadania podobnych programów w innych rozgłośniach, zawsze może to być 70%. A salon GazWyb niczego tak się nie boi jak tego polskiego „ciemnogrodu”, który nie uznaje ani ałtorytetu Adama Michnika ani Andrzeja Wajdy, a o Geremku opowiada najstraszniejsze historie. I w dodatku są to historie prawdziwe.
Tę lukę w systemie, przez który sączy się – „jad prawdy” - pokazujący na jak śmiesznych i cudacznych podstawach funkcjonują ałtorytety, salon musi zlikwidować. Zresztą próbuje to uczynić od lat.
„Wolność i tolerancja” nie schodzą z ust naszych ukochanych przywódców, ale nie dla Radia Maryja. Koncesje na multipleks dostały jakieś nowo powstałe spółeczki, z kapitałem 23 tys. zł, które nie nadały jeszcze żadnego programu. A „telewizja Rydzyka” nie. Dlaczego nie? Bo to właśnie „telewizja Rydzyka”. I pamiętajcie, że to jest „państwo prawa”!
No i jeszcze te sukcesy „Rydzyka” – który na przekór rządowi dowiercił się do gorących źródeł i będzie za dwa lata ogrzewał Toruń! Tego salon znieść nie może.
Dlatego KRRiTV nie przyznała telewizji Trwam miejsca na multiplkeskie, co oznacza praktycznie likwidację tej telewizji w 2013 roku, kiedy cały przekaz naziemny będzie przekazem cyfrowym. Decyzja KRRiTV jest oczywiście skandaliczna i arogancka, jest też przejawem nienawiści ze strony ludzi, którzy starają się uchodzić za „liberałów”.
Ale przede wszystkim ta decyzja jest oznaką słabości salonu. TV Trwam, jako telewizja społeczna, skazana jest z góry na pewną niszowość. Fakt, że salon boi się tego typu medium, świadczy że doskonale rozumie jak bardzo jest tworem sztucznym, balonem nadmuchanym kłamstwem, głupotą i własną pychą. I jak łatwo ten balon przekłuć. Historia uczy bowiem, że wieki ciemnoty mogą trwać długo. Ale w końcu ustąpią przed jednym puknięciem się w czoło.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie