
W hali sportowej SWFiS AGH w Krakowie rozegrany został mecz o mistrzostwo I ligi siatkarzy w którym miejscowy AZS AGH Kraków podejmował drużynę Stali Nysa.
AZS AGH Kraków - Stal Nysa 0 : 3 (23 : 25, 21 : 25, 13 : 25)
AZS AGH KRAKÓW: Karol Jankiewicz, Piotr Janusz, Maciej Naliwajko, Daniel Gąsior, Jakub Macyra, Patryk Łaba - Maciej Czyrek (libero) oraz Mikołaj Olejnik, Piotr Fenoszyn, Bartosz Michalak, Mikołaj Szewczyk, Mateusz Witek, I trener Andrzej Kubacki, II trener Bartłomiej Gajdek.
STAL NYSA: Maciej Zajder, Łukasz Kaczorowski, Kamil Długosz, Bartosz Bućko, Moustapha M’Baye, Sebastian Matula - Mateusz Czunkiewicz (libero), I trener Krzysztof Stelmach, II trener Wojciech Janas.
Spotkanie sędziowali: Janusz Cyran i Mariusz Fiutek.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia Stali Nysa 2:0. Gospodarze odpowiedzieli dwoma skutecznymi atakami i udanym blokiem, obejmując prowadzenie 3:2. Nie na długo, gdyż Stal bardzo dobrze grała w polu zagrywki, punktując kolejnymi dwoma serwisami, a także skuteczną kontrą. Krakowianie nie odpuszczali, zaczęli odrabiać straty, ważne punkty zdobywali blokami, a także serwisem. Różnica topniała coraz bardziej, tym bardziej, że Stal oddała też punkty po autowych atakach, doprowadzając do ciekawej końcówki. W niej akademicy z Krakowa walczyli do końca, ale nasi siatkarze utrzymali minimalną przewagę i wygrali premierową partię 25:23.
Drugi set lepiej rozpoczęli goście. Miejscowi mieli spore problemy ze skończeniem akcji, co kończyło się kontrą bądź blokiem Stali, a także autowym zbiciem po własnej stronie. Ekipa z Nysy odskoczyła szybko na 5:1. Jak szybko jednak zbudowała przewagę tak szybko ją straciła po swoich popsutych atakach. Na boisku cały czas jednak to nasz zespół nadawał ton grze i gdy wróciła ich skuteczność, zwłaszcza w bloku, sytuacja znowu zaczęła się zmieniać. Krakowscy siatkarze wyczekali jednak odpowiedni moment i broniąc kolejne piłki w polu zapisali na swoim koncie serię punktową, co zapewniało ciekawą końcówkę. W niej jednak akademicy nie utrzymali koncentracji, popełnili trzy błędy, co przy skutecznych zagraniach rywali, pozwoliło Stali prowadzić w tym meczu 2:0.
Dwie wygrane partie mocno podbudowały Stal, która rozpoczęła kolejną od prowadzenia 6:0. Goście punktowali między innymi atakami, blokiem i zagrywką. Mocne wejście w seta przełożyło się na boiskowe wydarzenia w kolejnych akacjach, a zespół z Nysy coraz wyraźniej budował dystans. Ten rósł po kolejnych udanych serwisach i skutecznych kontrach. Gospodarze kończyli tylko małą część swoich akcji. Popełniali błędy i tym razem nie nawiązali walki z rywalami. W końcówce trzeciej odsłony punktowali tylko przyjezdni, którzy po udanych akcjach psuli zagrywki. Na wynik nie miało to już jednak żadnego wpływu, a set zakończył się szybkim zwycięstwem Stali 25:13.
Zwycięstwo 3:0 musi cieszyć wszystkich kibiców nyskiego zespołu, tym bardziej, że odniesione zostało w mocno rezerwowym składzie, bowiem na parkiecie nie tylko nie pojawił się lider naszego zespołu Bartosz Krzysiek, ale także nasz podstawowy rozgrywający - Patryk Szczurek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie