
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Głuchołazach komendanci straży miejskiej i policji przedstawili sprawozdania z działalności ich służb na terenie miasta i gminy za rok 2019. W ich wyniku możliwa była analiza stanu bezpieczeństwa na naszym terenie.
Strażnicy miejscy wręczyli w 2019 r. prawie dwukrotnie więcej mandatów niż policja - dokładnie 603. Najwięcej, bo aż 394 otrzymały osoby, które popełniły wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Z tego tytułu pozyskano prawie 51 tys. złotych!
Na drugim miejscu pod względem liczby mandatów uplasowali się ci, którzy popełnili wykroczenia zawarte w ustawie o wychowani w trzeźwości - 85 mandatów i oni zapłacili kary na łączną kwotę 8,5 tys. zł. Ponad 60 mandatów dostały osoby nieprzestrzegające ustawy o utrzymaniu czystości i porządku oraz ustawy o odpadach - wpływy do budżetu gminy wyniosły z tego tytułu 9100 zł. Ostatecznie na mandatach od strażników gmina zyskała w 2019 roku 80 400 złotych.
Po wielu niepochlebnych opiniach mieszkańców miasta dot. funkcjonowania straży, pojawia się ponownie pytanie, które zadał kiedyś radny Wanicki - czy potrzebna jest w naszym mieście straż miejska? Czy nie lepiej wzmocnić skład liczbowy policji mającej szersze uprawnienia? W wielu miastach zlikwidowano straż miejską oszczędzając pokaźne kwoty i nie odbiło się to w znacznym stopniu na bezpieczeństwie! Czyżby w ten sposób strażnicy chcieli wykazać swoją aktywność w działaniu i przydatność? Czy chodzi tu o uzupełnienie kasy gminnej, która jest do połowy pełna lub do połowy pusta - wersja uznaniowa, zależy od czytelnika.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie