Tauron ukradł nam działki! Stanie na nich linia wysokiego napięcia

Przez powiat nyski ma przebiec nowa linia wysokiego napięcia. Właściciele terenów, na których mają stanąć słupy boją się, że korzystanie z nich będzie ograniczone. Rolnicy przekonują, że utrudni im to uprawy, a właściciele działek budowlanych, że ich wartość spadnie. – Kto będzie chciał mieszkać w pobliżu linii energetycznej?

Problem dotyczyć może nawet kilkuset właścicieli terenów, na których ma stanąć linia wysokiego napięcia (110kV) Tauronu z Tułowic do Hajduk Nyskich. W związku z tym, że nie zgadzali się na wniosek inwestora ograniczono im prawo do korzystania z ich nieruchomości. Zrobiono to pomimo tego, że ci nie zgodzili się na zaproponowane im odszkodowania. 

Tauron ukradł nam działki
- Każdy słup na polu to problem. Trzeba lawirować między nimi, co jest dużym utrudnieniem podczas uprawy. Największym podczas oprysków, żeby nie zahaczyć opryskiwaczem i nie zniszczyć go. Muszę wyjść i go złożyć, ominąć słup i znowu rozłożyć. Minęły czasy, kiedy pracowało się na Ursusie, dzisiejsze traktory to duże maszyny z dużym sprzętem. Opryskiwacz ma ponad 20 metrów po rozłożeniu – mówi Zdzisław Rzucidło, rolnik z Niwnicy. O tym, że został wywłaszczony dowiedział się z pisma ze starostwa powiatowego i nyskiego sądu. Okazało się, że w księdze wieczystej wpisany został Tauron, który na prywatnym polu bez zgody jego właściciela ma prawo wybudować słupy elektroenergetyczne oraz podwiesić przewody nad ich terenami. - Tauron ukradł nam działki - mówią mieszkańcy, z którymi rozmawiamy. 

Problem rolników 
- To skandal – mówi Zdzisław Rzucidło – ja się na to nie zgadzam! Kupiłem to pole na kredyt, ciężko pracowałem, żeby je spłacić a oni mi teraz mówią, że Tauron może sobie na nie wjechać i robić tam, co chce – oburza się nyski rolnik. Jeszcze bardziej oburza go kwota odszkodowania jaką miał otrzymać od Tauronu. W wyniku rokowań z 2002 r., bo wtedy rozpoczęły się prace nad nową linią energetyczną, miał otrzymać kwotę odszkodowania w wysokości 22 000 zł za jeden słup. Następnie w 2016 r. zaproponowano mu kwotę 6000 zł, a w 2019 r. 10 000 zł. W 2023 r. otrzymał kolejne zaproszenie do rokowań, gdzie zaproponowano mu 500 zł! Odrzucił je.

- Jak to możliwe, że ziemia drożeje a wartość odszkodowania spada? Głupiego szukają i próbują wykorzystać. Dzisiaj za pole trzeba dać 100 tys. zł a takie słupy obniżają jego wartość. Komu ja to sprzedam? – denerwuje się Zdzisław Rzucidło. Takie problemy jak on ma kilku rolników, którzy spotkali się z nami w tej sprawie.  

Miały być działki budowlane 
Inny mieszkaniec Niwnicy żali się, że nową linię zaplanowano nad terenami, które chciał przekształcić na działki budowlane. – Jedna działka, to ok. 150 – 200 tysięcy zł, a ja stracę ich sześć, bo pod linią i w jej pobliżu nie można nic budować – mówi pan Andrzej z Niwnicy, który dodaje, że w takiej sytuacji jak on są też inni właściciele terenów w Niwnicy. – Nasza wieś staje się sypialnią Nysy i w jej kierunku się rozbudowuje, a ta linia to zablokuje – zaznacza. 

Inny mieszkaniec Niwnicy mówi, że przebieg linii został wyznaczony w absurdalny sposób. – Wyznaczono ją nad terenami, które mogłyby być przeznaczone pod zabudowę, a co więcej nad działkami, które mają już warunki zabudowy! – zaznacza. Jego zdaniem linię można byłoby poprowadzić w inny sposób, ale Tauron poszedł na łatwiznę. 
Niestety, taki przebieg uchwaliła Rada Miejska w Nysie w planie zagospodarowania przestrzennego. Działania Tauronu są już jego konsekwencjami, a polskie prawo pozwala na ograniczenie własności dla tego typu inwestycji, jak elektroenergetyczna. Zmusza co prawda do przeprowadzenia rokowań z właścicielem, ale w końcu pozwala na wpisanie się do księgi wieczystej, nawet jeśli rokowania zakończą się fiaskiem. – Pytanie, w jaki sposób i czy w ogóle mieszkańcy Niwnicy byli informowani o planie zagospodarowania przestrzennego i czy nie zrobiono tego trochę za ich plecami – pyta mieszkaniec Niwnicy. 

Tauron milczy 
Zdzisław Rzucidło mówi, że w sprawie słupów przychodziły do niego dokumenty, ale on nie na wszystkie odpisywał. - Ja myślę o chwastach i martwię się czy nie będzie suszy, czy mi wyrośnie i czy dziki mi pola nie zryły! – nie kryje. 
Niemniej jeśli już Tauron zamierza coś postawić na jego polu, to powinien za to uczciwie zapłacić. – 500 złotych to oszustwo, na które się nie zgodzę – zaznacza rolnik, który nie wyklucza, że będzie walczył przed sądem. 

Tauron Dystrybucja, który jest inwestorem budowy linii wysokiego napięcia nie odpowiedział na nasze pytania. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak zamierza rozwiązać problem rolników i innych właścicieli działek. Pytaliśmy też o ewentualne odszkodowania za zajęte tereny i w jaki sposób wyliczono oferowane stawki odszkodowań.