TLK Sudety, czyli awaryjne połączenie 

Pociąg TLK Sudety z Jeleniej Góry do Krakowa, który zatrzymuje się w Nysie miał być kolejowym hitem. Niestety już kilka razy zepsuła się lokomotywa należąca do PKP Intercity. Pasażerowie zamiast pociągiem, trasę pokonać musieli autobusem. Ostatni raz w minioną niedzielę. - To zniechęca pasażerów do korzystania z tego połączenia i doprowadzi do jego ponownego zamknięcia - złości się pasażer niedzielnego pociągu, który zepsuł się na stacji w Gliwicach. 

Połączenie Nysy z Krakowem i Jelenią Górą wróciło w grudniu po kilkunastu latach. Jak się dowiedzieliśmy, pociąg cieszy się sporym powodzeniem wśród podróżnych, bo jego obłożenie to nawet 50%. Niestety na linii zawodzą lokomotywy, które PKP Intercity wypożyczyło od czeskich kolei. - To nieporozumienie, żeby w jednym tygodniu pociąg był dwa razy odwołany, a tak się dzieje - dodaje podróżny, który regularnie jeździ linią. Jak nam mówi, za każdym razem psują się stare lokomotywy spalinowe. 

- Do obsługi pociągu TLK Sudety PKP Intercity zabezpieczyło dwie lokomotywy serii 754 dzierżawione z Českých drah (ČD). Jeden z tych pojazdów został wycofany z powodu awarii silnika spalinowego. Koleje czeskie zapewnią lokomotywę zastępczą do czasu naprawienia pojazdu. Lokomotywa już wkrótce zostanie włączona do ruchu, co poprawi obsługę pociągu TLK Sudety - zapewnia Agnieszka Serbeńska z zespołu prasowego PKP Intercity S.A. Zaznacza, że zastępcza komunikacja na odcinku Kędzierzyn Koźle - Jelenia Góra - Kędzierzyn Koźle była wprowadzona w dniach 3 i 11 stycznia. - W jednym przypadku spowodowane to było usterką w wyniku kolizji ze zwierzyną leśną, w drugim przypadku doszło do uszkodzenia zestawu kołowego wskutek niesprzyjających warunków atmosferycznych - tłumaczy. Trzecia awaria nastąpiła w niedzielę, pociąg miał przymusowy postój w Gliwicach.