Reklama

Trafią na bruk z powodu przebudowy drogi 

Nowiny Nyskie
08/04/2022 12:25

Rodzina Siwców z Głuchołaz może trafić na bruk, bo ich dom stanął na drodze państwowej inwestycji. Już zostali jej przymusowo pozbawieni. Rekompensata, którą mają otrzymać pokryje jedynie koszty kredytu, który wzięli na zakup mieszkania. Oni zostaną z niczym – bez domu i bez pieniędzy. 

Nieruchomość, której są współwłaścicielami ma zostać zburzona, a w jej miejscu ma powstać droga. Inwestorem zadania jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych z Opola. Zgodę na wywłaszczenie wydał wojewoda opolski. 

Nikt nic nie mówił
- O tym, że nasz dom zostanie zburzony dowiedzieliśmy się 4 lata temu od znajomych. Ktoś zadzwonił i pyta, czy słyszałem o tym. Myślałem, że żartuje, ale potem były kolejne telefony! Dało mi to więc do myślenia i zadzwoniłem do gminy, gdzie dowiedziałam się, że są takie plany – mówi Andrzej Siwiec, który 13 lat temu wraz z żoną Agatą kupił na kredyt wymarzone mieszkanie w kamienicy nad rzeką Białą w Głuchołazach. Inwestor, państwowy zarządca dróg, nie kontaktował się z nimi. Kiedy pierwsze plany zburzenia ich domu wyszły na jaw, sami zorganizowali spotkanie z sąsiadami i władzami miasta. - Nikt z nas nie wiedział nic o planowanej inwestycji, ale zapewniano nas wtedy, że to tylko plany. Jeśli już dojdą do skutku, to dostaniemy takie odszkodowanie, że sobie domy wybudujemy, bo jak nas przekonywano nikt jeszcze na tym nie stracił – relacjonuje pan Andrzej. 

Zwodzili ich 
Mijał czas, ale w sprawie przebudowy drogi nic z punktu widzenia mieszkańców się nie działo. Dopiero na kolejnym spotkaniu, które w Głuchołazach zorganizowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych powiedziano, że remont drogi się odbędzie, a kamienica nie będzie zburzona. - Uznaliśmy, że to koniec sprawy. Niestety na kolejnym spotkaniu dowiedzieliśmy się, że jednak zostaniemy wywłaszczeni, bo projekt przewiduje wyburzenie naszego budynku. Zapewniano nas jednak, że GDDKiA już wszystko załatwiła i że albo dostaniemy odszkodowanie albo nowe mieszkanie. Żona powiedziała wtedy, że my mamy kredyt hipoteczny na to mieszkanie i chciała wiedzieć, czy oni go spłacą. Usłyszała, że to niemożliwe, bo oni wszystko sprawdzili przed wywłaszczeniem i nie było żadnego kredytu. Okazało się, że sprawdzili hipotekę kamienicy, ale nie poszczególnych lokali. Wtedy zaczęło się kombinowanie – zaznacza pan Andrzej. 

Zabiorą odszkodowanie 
Bank, który udzielił nam kredytu uznał, że w związku z wywłaszczeniem nas należą się mu pieniądze z odszkodowania. To zaś oznacza, że my zostaniemy z niczym. Spłaciliśmy połowę kredytu, resztę pokryje odszkodowanie, a my nic nie będziemy mieć. Państwo chce nas okraść, bo inaczej nie można tego nazwać, bo chcą nam zabrać naszą własność – złości się pani Agata.
Rodzina Siwców jest w takiej sytuacji, że ani nie ma pieniędzy na nowe mieszkanie, ani nie otrzymała propozycji nowego mieszkania, które im też obiecywano. - Obiecywano nam również, że sami możemy sobie znaleźć lokal, a oni nam go kupią. Nic jednak nie doszło do skutku poza decyzją, że mamy opuścić dom - zdradza pan Andrzej. - Kolejny pomysł GDDKiA był taki, że dogada się z naszym bankiem tak, żeby nasza hipoteka przeszła na inne mieszkanie, które kupimy. Nic jednak z tego nie wyszło. 

Bez niczego 
Czarę goryczy rodziny Siwców przelała wycena mieszkania, którą zrobiono na potrzeby wywłaszczenia. - Wycenili je na ledwie 196 tys. zł, kiedy najtańsze mieszkanie, porównywalne do naszego, warte jest dzisiaj 300 – 400 tys. zł. Czyli musielibyśmy wziąć kolejny kredyt, żeby kupić mieszkanie, bo państwo zabiera nasze? Ja się czuję okradziony przez polskie państwo – nie kryje Andrzej Siwiec. 
Rodzina zwróciła się o pomoc w znalezieniu mieszkania do Urzędu Gminy w Głuchołazach. - Gmina twierdzi, że nie jest stroną w tej sprawie. Burmistrz powiedział nam, że nie spełniamy warunków przydziału mieszkalnego, bo... mamy swój lokal i za duże dochody – zdradza pani Agata. Tyle tylko, że właścicielami mieszkania już nie są, po tym jak w sierpniu 2021 r. decyzję o wywłaszczeniu wydał wojewoda. - Tkwimy w zawieszeniu, w jakiejś pustce i staliśmy się mieszkańcami drugiej kategorii, którzy stracili wszystko co mieli – martwi się pani Agata. 

Nic złego nie zrobiliśmy
- My nic złego nie zrobiliśmy. Nie przepiliśmy pieniędzy i nie narobiliśmy długów, żeby nas wyrzucać z domu. Jesteśmy uczciwymi ludźmi. My nie chcemy żadnego odszkodowania, tylko takiego samego mieszkania, które jest nam zabierane. Nie wspominamy nawet o stratach moralnych, bo ta cała sytuacja odbiła się na naszym zdrowiu. Nie śpimy po nocach, żyjemy w ciągłym stresie, co dla męża, który jest niepełnosprawny jest dodatkowym obciążeniem. Mamy tego dosyć, nikomu tego nie życzę – podkreśla pani Agata. 

Gmina umywa ręce
Rodzina nie ma jeszcze terminu opuszczenia mieszkania, bo przeciąga się procedura wyłonienia wykonawcy inwestycji. - Na dzień dzisiejszy nie mamy dokąd pójść, a jak rozpoczną wyburzanie, to my będziemy w środku. W życiu się nie spodziewaliśmy, że dojdzie do czegoś takiego – podkreślają. Nie kryją tez żalu do władz miasta. - Żadnej pomocy od gminy nie dostaliśmy. Liczyliśmy, że jako mieszkańcom ktoś nam pomoże, choćby w znalezieniu pomocy prawnej, doradztwa, co mamy robić, a tu nic – żalą się. 
Rodzina Siwców chciałaby tylko, żeby udało się rozwiązać sprawę kredytu, który cały czas spłacają, choć nie są już właścicielami mieszkania. Twierdzą, że skoro GDDKiA przejmuje nieruchomość, to powinna spłacić pozostały kredyt, a właścicielom powinna oddać to, co już wpłacili na poczet hipoteki. - Oni tego unikają jak ognia, mówią że przepisy im tego zabraniają, a które przepisy pozwalają im krzywdzić zwykłych ludzi? - pyta pani Agata.

Sprawą państwa Siwców zajął się program „Państwo w państwie”, w którym pomoc zadeklarowała senator Lidia Staroń.#


Autor: Piotr Wojtasik

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kolega Mejzy - niezalogowany 2022-04-08 15:17:37

    Opiekuńcze Państwo

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    koronawirus - niezalogowany 2022-04-08 17:40:49

    Z wyglądu to zabytek, ale konserwator zabytków zaspał, że nic nie działa w tej sprawie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Wrocek - niezalogowany 2022-04-09 12:48:24

    Konserwator zabytków to dobra fucha. Jednemu nie pozwoli zrobić remontu w lokalu, a drugiemu /prawnikowi/ zezwala na wybicie zewnętrznych drzwi w nyskich kamieniczkach.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Promil - niezalogowany 2022-04-09 06:45:39

    Ten artykuł polecam mieszkańcom terenów przyszłego mega przekrętu ,Baranowa,takie kwiatki będą,eksmisja i kopa

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ze wow - niezalogowany 2022-04-12 20:49:10

    iiihhahhahahaaaa,a moze zglosic sie do obajtka on najeb,,,al tych domow troche,moze mateusz cos ?on tych hektarow tez nabral moze zacznie budowac,a moze wogole co wy chcecie?bortniczuk moze cos?on tez przeciez trzesie tym pisowskim ladem hahhahah

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do