
Po godzinie 12 służby ratunkowe dostały wezwanie dotyczące topiącego się mężczyzny. Sytuacja miała miejsce w rejonie wysp nad Jeziorem Nyskim.
3 mężczyzn płynęło łodzią po Jeziorze Nyskim w okolicach Wierzbna. Dwóch z nich wypadło za burtę. Mężczyzna, który został na łodzi pomógł jednemu z nich wejść do łódki. Niestety drugiego z nich nie udało się uratować. Pomocy udzielili ratownicy WOPR.
- Natychmiast z bazy Wopr wypłynęły 4 łodzie ratownicze i 10 ratowników oraz Policją wodna. Po chwili odnaleźli kilkanaście metrów od wyspy unoszące się ciało mężczyzny. Po chwili rozpoczęła się akcja ratunkowa po wyciągnięciu poszkodowanego na pokład, Łódź ratownicza wróciła z poszkodowanym do bazy gdzie przekazała go załodze karetki pogotowia. Pomimo godzinnej reanimacji nie udało się uratować osoby. Na miejscu ustalono, że wędkarze byli pod wpływem alkoholu. Dalsze czynności pod nadzorem prokuratora prowadzi policja w Nysie. Przestrzegamy przed alkoholem, naprawdę ludzie opamiętajcie się - relacjonował na swoim Facebooku Jarosław Białochławek.
Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza, która ustala przyczyny wypadku.
fot. Facebook, Jarosław Białochławek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nic nie wędkował ale sobie gostek popił............ (smierc frajerom?)
Nowy prawny zapis - o trzeźwości na odległość 20 czy 50m od wody i mandaty by przegoniły moczywąsów. Alkomaty i narkotesty na plaży i hamstwo wszelkie by w krzaki poszło a 50% utoniec by wstało następnego dnia w domu może :) Niejeden student ratownictwa tam też wypływał na bani wypożyczonym sprzętem.. Teraz zbierają owoce głupoty innych, ale sami nielepsi byli