
Dramatyczna akcja ratunkowa nad rzeką w okolicy mostu im. Tadeusza Kościuszki. Służby ratunkowe zostały wezwane do dryfującego w wodzie człowieka. Po trwającej blisko godzinę reanimacji, nie udało się go uratować.
Jak się dowiedzieliśmy, ofiara to ok. 40 - letni mężczyzna. Wpadł do wody w okolicy byłej tamy wojskowej. - Otrzymaliśmy wezwanie do człowieka, który dryfował w rzece. Jako pierwsi z wody wyciągnęli go wędkarze, a pierwszej pomocy udzielali mu policjanci i strażacy - poinformował nas kpt. Dariusz Pryga, oficer prasowy nyskiej straży pożarnej. Na miejsce przybyło też pogotowie ratunkowe, jednak mężczyzny nie udało się uratować.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Byłam blisko, z wody tego człowieka wyciągnął strażnik rybacki razem z wędkarzem i jako pierwszy podjął reanimację (tak na marginesie).
A dlaczego tak zrobil?Powiedzcie,ze miał 2 krotny wynik pozytywny na covid.Zalamal się psychicznie.Gdzie byli lekarze?Gdzie był psycholog.Mediator społeczny.Pomozmy takim ludziom .Nie zniewalajmy ich i nie zamykajmy na oddziałach bez mozliwosci kontaktu z bliskimi.Przeciez można założyć maskę, rękawiczki itp,itd i jak rodzina chce z nim być to pozwolić A nie zabraniac!!Jakie to prawo?Jaka wolność?