W jaki sposób gmina pomoże niewidomej?

Sytuacja niewidomej, samotnej nysanki Czesławy Laszek, o której pisaliśmy w poprzednim numerze "Nowin" poruszyła naszych czytelników. 

Przypomnijmy, że kobieta straciła bezpowrotnie wzrok w jednym oku po nieudanej operacji w Czechach. Czeka jednak na zabieg w szpitalu w Katowicach, który ma jej przywrócić widzenie w drugim oku. Na początku kwietnia kobieta niestety będzie musiała opuścić wynajmowane mieszkanie i może stać się bezdomną. Niewielka renta nie pozwala jej na wynajem mieszkania na wolnym rynku, a gmina odmówiła jej przydziału mieszkania ze swoich zasobów ze względu na fakt, że obecnie zajmuje mieszkanie, którego powierzchnia przekracza... (!) 12 m kw.
Odpowiedzi na pytania, które przesłaliśmy do gminy w sprawie pani Czesławy dotarły już po zamknięciu numeru "Nowin", w którym przedstawiliśmy trudną sytuację niepełnosprawnej kobiety. Zresztą odpowiedź ta niestety nic nie wnosi do sprawy, a przede wszystkim brakuje w niej informacji w jaki sposób gmina zamierza pomóc pani Czesławie. (...) "Sytuacja mieszkanki jest znana i była przedmiotem postępowania - czytamy w piśmie podpisanym przez zastępcę burmistrza Elwirę Ślimak. - Jednakże ze względu na indywidualny charakter pytania nie mogę udzielić szczegółowych informacji. Dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej gmina ma wypracowane różne formy i sposoby pomocy, dostosowuje je do indywidualnych potrzeb danej osoby".
Oby tylko sformułowanie "była przedmiotem postępowania" nie oznaczało w rozumieniu pani burmistrz definitywnej odmowy przydziału mieszkania przez gminę.
W sprawę pomocy pani Czesławie zaangażowała się dyrekcja Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie. Mamy nadzieję, że przyniesie to efekty - że zapisy prawne nie zasłonią rzeczywistych potrzeb niepełnosprawnej.