
W Hali Widowiskowo-Sportowej w Zawierciu rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym Aluron CMC Warta Zawiercie zmierzył się z PSG Stalą Nysa.
Aluron CMC Warta Zawiercie - PSG Stal Nysa
3 : 2 (23 : 25, 20 : 25, 25 : 15, 25 : 21, 15 : 9)
ALURON CMC WARTA ZAWIERCIE: Bartosz Kwolek, Miłosz Zniszczoł, Miguel Tavares Rodrigues, Trevor Clevenot, Mateusz Bieniek, Karol Butryn - Perry Luke (libero) oraz Mariusz Schamlewski, Daniel Gąsior, Thibault Rossard, Michał Kozłowski, Michał Szalacha, Patryk Łaba, Szymon Gregorowicz (libero), trener Michał Winiarski.
PSG STAL NYSA: Zouheir El Graoui, Maciej Muzaj, Konrad Jankowski, Michał Gierżot, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba - Kamil Szymura (libero) oraz Remigiusz Kapica, Kamil Kosiba, Wojciech Włodarczyk, Patryk Szczurek, trener Daniel Pliński.
Spotkanie sędziowali: Piotr Skowroński i Agnieszka Michlic.
Komisarz: Robert Malicki.
Drużyna z Zawiercia pokonała PSG Stal Nysa na wyjeździe 3:0 i miała dużo lepszą sytuację w sobotnim meczu. Dodatkowo mieli atut w postaci miejscowych kibiców. Drużyna z Nysy zachowywała w dalszym ciągu szansę na awans, ale musiała wygrać całe spotkanie, a później ewentualnego „złotego seta”.
W pierwszym secie gospodarze prowadzili już 12:9, ale nasz zespół walczył na każdym centymetrze parkietu. Podopieczni Daniela Plińskiego nie zamierzali ułatwiać zadania Jurajskim Rycerzom i dzięki temu kibice obu zespołów mieli emocjonującą końcówkę. Gospodarze prowadzili 22:21, ale trzy kolejne punkty zdobyli Stalowcy (22:24). Pierwszego seta autową zagrywką zakończył Mateusz Bieniek.
Drugiego seta PSG Stal Nysa rozpoczęła koncertowo. Dwa asy serwisowe Macieja Muzaja dały żółto-niebieskim prowadzenie 5:2. To był tylko początek świetnej gry naszego zespołu. Miejscowi kibice ze zdziwieniem przecierali oczy, kiedy na tablicy wyników ukazał się wynik 11:18. Miejscowi próbowali gonić, ale straty były zbyt wielkie i po dwóch setach nieoczekiwanie to nasz zespół prowadził 2:0 i był o krok od złotego seta.
W trzecim secie gospodarze znaleźli się pod murem. Nic więc dziwnego, że zaczęli tę partię z impetem, obejmując wysokie prowadzenie 3:0. Aluron był w gazie. Pojawił się skuteczny blok miejscowych, zaczęły im wchodzić mocne zagrywki i przewaga Jurajskich Rycerzy rosła z minuty na minutę (7:2, 15:8, 17:11 i 20:12). Trzeciego seta asem serwisowym zakończył Trevor Clevenot.
Początek czwartego seta był bardzo wyrównany. Pierwsi zaatakowali przyjezdni, obejmując trzypunktowe prowadzenie (8:5). Gospodarze bardzo szybko jednak odpowiedzieli, obejmując prowadzenie 14:13 (seria udanych zagrywek Daniela Gąsiora). Mimo ambitnej gry naszego zespołu nie udało się Stalowcom wygrać czwartego seta i wiadomo już było, kto zagrała w półfinale.
Nakręcony zespół Aluronu CMC Warty Zawiercie rozpoczął tie-breaka od szybkiego prowadzenia 4:1, prezentując się bardzo dobrze, pomimo zmian w składzie. Drugi garnitur Warty chciał jak najlepiej wykorzystać swoją szansę i po punktowej zagrywce Patryka Łaby, to miejscowi wyszli na prowadzenie 9:4. Gospodarze utrzymali wysoki poziom do końca decydującej rozgrywki, wygrywając tie-breaka 15:9 i cały mecz 3:2.
Mimo że nie udało się naszej drużynie awansować do półfinału, trzeba podziękować naszym zawodnikom za walkę. Tak walczący nyski zespół chcielibyśmy zawsze oglądać. Tego od Was oczekujemy. Sport ma to do siebie, że raz się wygrywa, raz się przegrywa, ale walczyć trzeba zawsze.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie