Reklama

Walka puczystów z moherami

Nowiny Nyskie
03/01/2017 12:51

Platforma Obywatelska bez wątpienia zasłużyła na klęskę wyborczą. W ciągu ośmiu lat rządów środowisko PO skorumpowało się do cna, pokazało arogancję wobec obywateli i uległość wobec silnych tego świata. 
Nic dziś nie wskazuje, żeby PO wygenerowała jakiś sensowny program polityczny.
Stąd metodą działania PO w Sejmie jest totalna negacja wszystkich propozycji PiS. A także ataki personalne na Kaczyńskiego i innych polityków tej partii, co mogliśmy oglądać w sprawie Piotrowicza.
Tę samą metodę przyjęła Nowoczesna pomyślana i zaplanowana - wobec przewidywanej klęski Platformy w roku 2015 - jako "Platforma - bis". 
W Sejmie posłowie Nowoczesnej atakują PiS z taką samą zaciekłością jak platformersi, a jednocześnie przejmują powoli posłów od Grzegorza Schetyny. W końcu - w zależności od notowań - obie formacje "liberalne" niezależnie czy pójdą do wyborów razem czy osobno, na pewno po wyborach stworzą wspólny front. A w przypadku gdyby obie partie wraz z PSL zdobyły większość - powstanie rząd odnowionej i przeorganizowanej Platformy w nowym kształcie. Taki jest czytelny plan.
Na razie obie formacje - PO i Nowoczesna tworzą coś co można określić jako "anty-PiS". Jedynym bowiem ich programem jest frontalne atakowanie wszystkich propozycji PiS.
Metodą jaką formacje antypisowskie oddziaływają na swój elektorat, mobilizują go jest tzw. zarządzanie nienawiścią. Jest to wyższa forma tego co w teorii zarządzania nazywa się zarządzaniem przez konflikt, czyli to co Rzymianie ujęli w prostej dewizie: "divide et impera". "Podziel (napuść na siebie) i rządź".
W zarządzaniu organizacją konflikty mają na celu rozwój innowacyjności, wzmocnienie spójności, wzrost konkurencyjności organizacji. W zarządzaniu nienawiścią stosowaną przez polityków - chodzi o to by u części społeczeństwa wywołać irracjonalną i emocjonalną nienawiść do innej grupy, a następnie przedstawić się jako najbardziej radykalny przeciwnik tego, do kogo nienawiść się wywołało. 
Pamiętamy wszyscy słynne wystąpienie Tuska, który z pogardą mówił o wyborcach PiS jako o "moherowych beretach" - czyli o osobach, które z góry uważa się za gorsze, mniej światłe niż "europejczycy" z PO, ludzi, którym należy się politowanie gdy siedzą cicho, a których trzeba - jako ciemnych szkodników - eliminować z polityki gdy próbują w nią wkroczyć. "Zabierz babci dowód" - głosiła wytyczna działania dla młodych, wykształconych wnuczków z Platformy - ma się rozumieć. 
Ta fala nienawiści wzbudzana przez polityków Platformy zapewniła im władzę przez osiem lat. Teraz ma zapewnić powrót do niej.
Ale druga strona - czyli PiS - po dojściu do władzy, odpowiada przeciwnikom dokładnie tą samą metodą. Opozycja - w przekazie PiS to nie są partnerzy, z którymi trzeba się liczyć, dyskutować i pokonywać w normalnej debacie. To wrogowie Polski, warchoły, chuligani, obrońcy ubeków i "komuniści i złodzieje". Każdy ich protest, to próba obalenia rządu siłą i dokonania zamachu stanu.
Nie trzeba zatem specjalnie wnikliwej analizy, żeby nie dostrzec, że "zarządzanie nienawiścią" stosują z lubością obie strony konfliktu i PiS i obóz PO-Nowoczesna. 
W pewnym sensie jest to zrozumiałe. Ludzie łatwiej przyswajają przekaz negatywny zwłaszcza w dobie tabloidów. Co tam tłumaczyć zawiłości politycznych i gospodarczych programów, co tam spowiadać się z własnych błędów. Ważne, że przeciwnik to szmata, zdrajca, komuch, albo… moher. 
I w ten oto sposób Polska pogrąża się w całkowicie jałowym nawet nie - sporze - tylko jakiejś masowej połajance. W Sejmie zamiast debaty mamy seanse nienawiści i pozorowaną debatę, a poważne problemy, które czekają na rozwiązanie - patologia w wymiarze sprawiedliwości, gospodarka zduszona gigantyczną biurokracją, rozrzutna, przerośnięta biurokracja - na to nie ma czasu - bo walczymy akurat z chuliganami z PO. Czekamy na to aż opadną emocje, ale one opaść nie zamierzają. Żadnej z dwu stron konfliktu na tym nie zależy. Nienawiść sprzedaje się na razie lepiej niż myślenie.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do