Reklama

Wczasy nad morzem nie pomogły

Nowiny Nyskie
22/12/2020 10:16

Cztery dni aklimatyzacji nad morzem miały zapewnić naszej drużynie punkty w Gdańsku. Jak się jednak okazało nic to nie dało, poza tym, że koszty utrzymania zespołu niestety wzrosły.

Trefl Gdańsk - Stal Nysa 3 : 0 (25 : 19, 26 : 24, 25 : 16)
TREFL GDAŃSK: Bartłomiej Lipiński, Marcin Janusz, Kewin Sasak, Moritz Reichert, Karol Urbanowicz, Pablo Crer - Maciej Olenderek (libero) oraz Mariusz Wlazły, Łukasz Kozub, I trener Michał Winiarski, II trener Roberto Rotari.
STAL NYSA: Marcin Komenda, Bartosz Bućko, Wassim Ben Tara, Mariusz Schamlewski, Bartłomiej Lemański, Łukasz Łapszyński - Michał Ruciak (libero) oraz, Kamil Długosz, Michał Filip, Patryk Szczurek, Kamil Dembiec (libero), I trener Krzysztof Stelmach, II trener Wojciech Janas.
Sędzia pierwszy: Marcin Weiner                    Sędzia drugi: Marek Budzik
Komisarz: Bogusław Pachniewicz.

Początek meczu był zacięty (4:4). Chociaż drużyny wychodziły na dwupunktowe prowadzenia, szybko je traciły. Obaj rozgrywający często korzystali ze swoich środkowych - skutecznie punktowali Bartłomiej Lemański i Pablo Crer (9:8). Goście zaczęli popełniać błędy. Po ataku z przechodzącej piłki Bartłomieja Lipińskiego, o czas poprosił trener nyskiej drużyny - Krzysztof Stelmach (11:8). Po czasie nasi siatkarze stopniowo niwelowali straty. Skuteczny blok pozwolił im złapać kontakt punktowy (13:12). Nyska Stal nie poszła jednak za ciosem, kolejne błędy oraz problemy z przyjęciem zagrywek Lipińskiego sprawiły, że gdańszczanie odskoczyli na 17:12. Serię punktową gospodarzy zakończył dopiero atak ze skrzydła Wassima Ben Tary. Gospodarze kontynuowali zdecydowaną grę, górowali na siatce (22:16). Po sprytnym obiciu bloku przez Bartłomieja Lipińskiego Trelf miał kolejne piłki setowe (24:18). Seta zakończył autową zagrywką Wassim Ben Tara.
Pierwsze akcje drugiej odsłony należały do gdańszczan (3:0), Stal szybko nie tylko odrobiła straty, ale po asie Ben Tary wyszła na prowadzenie 4:3. Siatkarze obu drużyn nie ustrzegli się błędów. Przy stanie 6:9 o pierwszy czas w drugim secie poprosił trener Trefla Gdańsk - Michał Winiarski. Problemy z przyjęciem zagrywek Moritza Reicherta pozwoliły Treflowi doprowadzić rezultat spotkania do stanu remisowego. Przy stanie 10:10 o czas poprosił trener nyskiej drużyny - Krzysztof Stelmach. Przyjezdni często mylili się w polu zagrywki. W kolejnych akcjach ze zmiennym szczęściem punktował Bartłomiej Lemański. Dalsza faza seta to gra na styku. Obie drużyny często ustawiały bloki. Gdy blok gospodarzy obił Łukasz Łapszyński to Stal miała jedno oczko przewagi – 19:18. Obaj trenerzy w końcówce zdecydowali się na podwójne zmiany. W decydującym momencie nastąpiła seria pomyłek w polu serwisowym (23:22). Efektownym pojedynczym blokiem Wassim Ben Tara zatrzymał Mariusza Wlazłego, jednak nyski atakujący dotknął nogami dolnej taśmy (24:23). Podczas gry na przewagi goście nie ustrzegli się błędów, a decydujący punkt padł po wideo weryfikacji, która potwierdziła przejście linii środkowej przez Wasima Ben Tarę.
Od początku trzeciego seta na nowo rozgorzała zacięta walka, na skuteczne zagrania Jakuba Urbanowicza i Bartłomieja Lipińskiego odpowiadał Bartosz Bućko i Bartłomiej Lemański (7:7). Przy stanie 11:9 o czas poprosił trener Trefla Gdańsk - Krzysztof Stelmach. Z czasem coraz pewniej punktował Kevin Sasak. Po asie serwisowym tego zawodnika dystans wynosił trzy punkty (13:10). W tym momencie szkoleniowiec nyskiej Stali poprosił o drugą przerwę. Przy stanie 15:11 nastąpiła zmiana, na boisko weszli Patryk Szczurek i Michał Filip. Wciąż warunki dyktowali gospodarze, a różnica punktowa powiększała się (18:13). Gdańszczanie raz za razem punktowali w ataku. Nie do zatrzymania był Lipiński (21:14). Po błędzie Łukasza Łapszyńskiego w ataku z prawego skrzydła po skosie Trefl miał kolejne piłki meczowe (24:16). Spotkanie zamknął udanym zagraniem na czystej siatce Sasak.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do