
Siatkarze Stali Nysa wygrali dwunasty ligowy mecz z rzędu. W 12. kolejce pokonali w derbach województwa 3:0 ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Przyjezdni w żadnej z trzech rozegranych partii nie zdołali przekroczyć bariery 20 punktów.
Stal Nysa - ZAKSA Strzelce Opolskie 3 : 0 (25 : 19, 25 : 19, 25 : 18)
STAL NYSA: Maciej Zajder, Bartosz Bućko, Moustapha M’Baye, Bartosz Krzysiek, Patryk Szczurek, Łukasz Łapszyński - Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Łukasz Kaczorowski, Damian Dobosz, Sebastian Matula, I trener Krzysztof Stelmach, II trener Wojciech Janas.
ZAKSA STRZELCE OPOLSKIE: Maciej Walczak, Łukasz Walawander, Maciej Wóz, Markus Kosian, Krzysztof Zapłacki, Grzegorz Wójtowicz - Damian Pilichowski (libero) oraz Mateusz Łysikowski, Ernest Kaciczak, Patryk Foltynowicz (libero), I trener Roland Dembończyk, II trener Szymon Szlendak.
Spotkanie sędziowali: Marcin Rek i Michał Malinowski.
Obie drużyny bardzo dobrze weszły w mecz (2:2) i utrzymywały grę punkt za punkt do stanu 6:6. Od tego momentu Stal Nysa zaczęla rywalowi odjeżdżać. Przy stanie 9:7 dla gospodarzy na zagrywkę udał się Maciej Zajder i dołożył kolejne dwa punkty dla swojego zespołu. Przy stanie 11:7 trener gości - Roland Dembończyk poprosił o pierwszą przysługującą mu przerwę. Po przerwie Stalowcy ponownie zdobyli punkt, ale zawodnicy ze Strzelec Opolskich nie odpuszczali i próbowali gonić wynik. Doprowadzili nawet rezultat spotkania do stanu 14:11. Odpowiedź naszej drużyny była jednak natychmiastowa. Stalowcy powiększyli swoją oprzewagę do czterech punktów (17:13), a chwilę później do sześciu (20:14). W tym momencie o drugi czas poprosił trener Dembończyk. Tym razem skutecznie bowiem ZAKSA zdobyła dwa punkty z rzędu. Przy stanie 24:19 asem serwisowym popisał się środkowy naszej drużyny Moustapha M’Baye, a seta zakończył skutecznym atakiem Damian Dobosz (25:19).
Początek drugiego seta był bardzo wyrównany (5:5, 8:8). Przy stanie 9:10 o pierwszy czas w tym meczu poprosił trener Stali Nysa - Krzysztof Stelmach. Po regulaminowej przerwie goście zdobyli trzy punkty z rzędu, obejmując wysokie prowadzenie (9:12). Stalowcy niemal natychmiast odrobili wszystkie straty, doprowadzając rezultat spotkania do remisu. Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt (16:16). Pierwsi złapali wiatr w żagle nasi zawodnicy i Stal wyszła na dwupunktowe prowadzenie (18:16). Przy stanie 19:17 o regulaminową przerwę poprosił trener ZAKSY - Roland Dembończyk. Po przerwie w aut zaatakował Bartosz Krzysiek (19:18), ale chwilę później za sprawą efektownego ataku ze środka w wykonaniu Macieja Zajdera gospodarze znów wyszli na dwupunktowe prowadzenie, a kolejny punkt dołożyli grając blokiem. Przy stanie 22:19 trener ZAKSY - Roland Dembończyk zmuszony był wziąć drugi już czas w tym secie. Nie to jednak przyjezdnej drużynie nie dało, a to dlatego, że nasz podstawowy atakujący - Bartosz Krzysiek na zagrywce nie zwalniał ręki i zakończył seta numer dwa punktową zagrywką (25:19).
Trzecią partię spotkania lepiej otworzyła drużyna gospodarzy (3:1), ale goście nie zamierzali tak łatwo oddać wyniku i po punktowym bloku zbliżyli się do Stali na jedno oczko (4:3). Od tej pory gra toczyła się punkt za punkt. Pierwsi zaatakowali Stalowcy, obejmujac trzypunktowe prowadzenie (10:7). ZAKSA Strzelce Opolskie nie zamierzała jednak odpuścić i zawzięcie goniła wynik (11:10). Przy stanie 15:12 o pierwszą przerwę w tej partii poprosił trener ZAKSY - Roland Dembończyk. Po przerwie to jednak nasi zawodnicy zapunktowali, a konkretnie to Bartosz Krzysiek. Stal objęła więc czteropunktowe prowadzenie. Stalowcy dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Przy stanie 19:13 trener ZAKSY - Roland Dembończyk sięgnął po ostatnią przysługującą mu przerwę, próbując ratować jeszcze wynik. Siatkarze ze Strzelec Opolskich próbowali jeszcze gonić wynik (21:16), ale żółto-niebiescy nie pozwolili im zbliżyć się na mniej niż pięć punktów. Nieźle wprowadził się na boisko Sebastian Matula i to po jego asie serwisowym gospodarze byli już tylko dwie piłki od dwunastego zwycięstwa w lidze. Seta zakończyła zepsuta zagrywka Macieja Woza (25:18).
Wszystko wskazuje na to, że Stal w sezonie zasadniczym nie przegra meczu. Co się jednak wydarzy w play offach - nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie