Reklama

Grzegorz Ryś: Wierzę, że przywieziemy złoto

Nowiny Nyskie
26/05/2021 11:23

Krótki wywiad z jednym z najbardziej utytułowanych polskich trenerem siatkówki, nysaninem Grzegorzem Rysiem.

Krzysztof Centner - Przed nami Liga Narodów rozgrywana w nowej formule. Co sądzisz o tym pomyśle?
Grzegorz Ryś - Tegoroczny system gier w Lidze Narodów jest nieco inny niż w pozostałych latach. Wiadomo jest jaką mamy obecnie sytuację i zmiany, które nastąpiły, zostały wymuszone przez pandemię. Generalnie możemy powiedzieć, że formuła jest bardzo podobna. Startuje 16 zespołów, które rozgrywają mecze systemem każdy z każdym. A więc tu się nic nie zmieniło. Jest jednak jedna bardzo ważna zmiana. Wszystkie ekipy będą skoszarowane w jednym miejscu w tzw. bańce, wszystko po to, żeby uniknąć ewentualnego zarażenia covidem. Oczywiście związane to będzie z częstotliwością rozgrywania meczy. Przez trzy dni będą grali mężczyźnie, przez trzy kobiety.
 

- Liga Narodów zawsze była prestiżowa. W tym roku jednak mamy w perspektywie igrzyska olimpijskie. W jaki sposób więc narodowe drużyny podejdą do tego turnieju?
- Dla drużyn, które wystąpią na igrzyskach olimpijskich ten turniej zapewne będzie doskonałą okazją, żeby doszlifować swoją formę i przygotować się optymalnie do igrzysk olimpijskich. Nikt z tych zespołów na wynik się chyba nie nastawia. Zupełnie inaczej zapewne do tego turnieju podejdą drużyny, które na igrzyskach olimpijskich nie wystąpią. Dla tych zespołów jest to szansa pokazania się z dobrej strony i wcale nie wykluczam, że to te właśnie zespoły będą się bić o najwyższe cele.
 

- My jednak jedziemy na Ligę Narodów w swoim najmocniejszym składzie. Nie uważasz, że jest to nieco ryzykowny plan?
- Myślę, że jest to dobre rozwiązanie. Trener Heynen uznał, że tego czasu na przygotowanie zespołu nie jest wiele i chce mieć wszystkich zawodników przy sobie, żeby można było z nimi popracować i rozegrać odpowiednią ilość meczy. Na ten turniej pojechało aż 18 zawodników i zapewne trener będzie tymi zawodnikami rotował.
 

- Przejdźmy teraz do igrzysk olimpijskich. Czym się różnią igrzyska olimpijskie od mistrzostw świata, czy Ligi Narodów?
- Przede wszystkim rangą. W tym roku cykl olimpijski ze względu na pandemię został zaburzony, ale ja wierzę w to, że nasz sztab szkoleniowy sobie z tym poradzi i przygotuje optymalną formę na olimpiadę. W igrzyskach udział bierze dwanaście zespołów, podzielonych na dwie grupy. Mecze rozgrywane są co dwa dni. Nasz zespół trafił do teoretycznie łatwiejszej grupy i z tego nie należy się cieszyć, bowiem w drugiej grupie mamy aż cztery klasowe drużyny i wiadomo już, że w ćwierćfinale trafimy na naprawdę mocny zespół, a trzeba pamiętać, że te ćwierćfinały nam się ostatnio nie udawały. Tym razem mamy jednak bardzo mocny zespół i ja wierzę, że przywieziemy z Tokio złoto.
 

- Najgroźniejsi nasi rywale na igrzyskach?
- Bez wątpienia wielka trójka - Brazylia, Rosja i USA. Nie lekceważyłbym także Włochów, którzy grać będą z nami w fazie grupowej.
 

- Teraz wrócimy na ligowe podwórko. Wszyscy dobrze wiemy, że Plus Liga jest zróżnicowana. Mamy 4-6 zespołów, które liczą się w grze o medale, a pozostałe grają głównie o to, żeby utrzymać się w lidze. Teraz słyszymy pomysł o powiększeniu tej ligi do 16 zespołów i dopuszczeniu do rozgrywek zespołu z Ukrainy. Czy to jest jeszcze sport, czy już cyrk?
- Ten pomysł jest być może ciekawy, ale jak na razie to tylko pomysł. Ma to wejść w sezonie 2022/2023. Próba zaproszenia zespołu z Ukrainy, a konkretnie ze Lwowa jest na pewno pomysłem ciekawym. Jest to zapewne ukłon w stronę historii, bowiem przed wojną we Lwowie było kilka bardzo dobrych polskich drużyn siatkarskich.
 

- A co z dalekimi podróżami do Lwowa?
- To bez wątpienia jeden z problemów, który trzeba rozwiązać. Jak dobrze wiemy nie tak łatwo przejechać granicę. Czasami trzeba spędzić na granicy 10-12 godzin. Pozostają więc podróże lotnicze i chyba to jest optymalne rozwiązanie.
 

- Zapytam teraz o sezon 2021/2022. Śledzisz zapewne ruchy transferowe w Plus Lidze. Kto Twoim zdaniem liczyć się będzie w grze o medale?
- Ruchy transferowe się jeszcze nie zakończyły. Może nas jeszcze coś zaskoczyć. Ale z tego co już wiemy to groźny będzie Jastrzębski Węgiel, Wzmacniają się Skra Bełchatów, Warta Zawiercie, Resovia Rzeszów. ZAKSA również powinna się liczyć mimo poważnego osłabienia.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do