
W hali sportowej MOSiR-u w Radomiu rozegrany został mecz siatkarskiego Pucharu Polski, w którym miejscowy zespół Cerrad Enea Czarni Radom zmierzył się z nyską Stalą.
Cerrad Enea Czarni Radom - Stal Nysa 2 : 3 (25 : 23, 14 : 25, 23 : 25, 25 : 23, 11 : 15)
CERRAD ENEA CZARNI RADOM: Michał Kędzierski, Bartłomiej Lemański, Paweł Rusin, Aleksander Berger, Rafał Faryna, Michael Parkinson - Mateusz Masłowski (libero) i Maciej Nowowsiak (libero) oraz Jakub Sadkowski, Daniel Gąsior, Sebastian Warda, Bartosz Firszt, Jose Ademar Santana, I trener Jakub Bednaruk, II trener Krzysztof Michalski.
STAL NYSA: Patryk Szczurek, Zouheir El Graoui, Wassim Ben Tara, Moustapha M’Baye, Kamil Kwasowski, Mariusz Schamlewski - Kamil Dembiec (libero) oraz Bartosz Bućko, Patryk Szwaradzki, Kamil Dębski, Dominik Kramczyński, I trener Daniel Pliński, II trener Paweł Potoczak.
Spotkanie sędziowali: Janusz Cyran i Piotr Król.
Komisarz: Andrzej Skorupa.
Początek pierwszego seta to gra punkt za punkt. Drużyny z Radomia i Nysy wymieniały się skutecznymi atakami (7:7). Zdarzały się przedłużone wymiany. Liderem w ataku Stali był Wassim Ben Tara. Z czasem goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie 15:13. Kontratak Pawła Rusina i as Rafała Faryny sprawiły, że to Czarni z Radomia mieli nieznaczną przewagę (17:16). Przy stanie 18:17 o czas poprosił trener nyskiego zespołu - Daniel Pliński. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów w polu zagrywki. Wynik pozostawał na styku (20:20). Udane ataki Aleksandra Bergera i Pawła Rusina oraz błąd Kamila Kwasowskiego sprawiły, że Czarni powiększyli dystans i drugi raz w tym secie o czas poprosił szkoleniowiec Stali Nysa - Daniel Pliński (23:20). Po przerwie radomianie zapunktowali blokiem. W kolejnej akcji Aleksander Berger zepsuł zagrywkę i czas wykorzystał trener Czarnych Radom - Jakub Bednaruk. Gdy austriacki przyjmujący pomylił się w ataku o drugą już przerwę w tym secie poprosił szkoleniowiec Czarnych Radom (24:23). Po tym czasie skutecznie zaatakował Rafał Faryna i Czarni objęli prowadzenie w meczu 1:0.
Drugiego seta lepiej zaczęli nasi siatkarze. Po asie Ben Tary Stal Nysa prowadziła już 3:0. Gdy w kolejnej akcji błąd popełnił Michał Kędzierski, o pierwszą przerwę w pierwszym secie poprosił trener Czarnych - Jakub Bednaruk. Z czasem dystans zaczął rosnąć. Przyjezdni zaliczyli serię przy zagrywkach świetnie grającego Patryka Szczurka. Po skutecznym kontrataku Wassima Ben Tary Jakub Bednaruk wykorzystał drugą przysługującą mu przerwę (4:10). Dopiero skuteczny atak Rafała Faryny pozwolił gospodarzom wyjść z niewygodnego ustawienia (5:11). Przyjezdni wciąż wywierali presję zagrywką, skuteczniej atakowali i ustawiali szczelny blok. Po ataku Zouheira El Graoui było już 17:8 dla Stali. W końcówce po bloku na Kamilu Kwasowskim o czas poprosił trener Stali Nysa - Daniel Pliński (11:20). Kolejne akcje toczyły się już po myśli naszego zespołu. As serwisowy Kamila Kwasowskiego dał Stali 23. punkt (12:23). Ostatnie punkty w drugim secie padły po ataku Wassima Ben Tary i bloku na Bartoszu Firszcie.
Trzeci set lepiej rozpoczęli Stalowcy. Gdy piłkę na siatce wykorzystał Mariusz Schamlewski Stal Nysa prowadziła 4:2. Gospodarze szybko wyrównali po asie Jose Ademara Santany (4:4). W kolejnych akcjach to przyjezdni musieli gonić wynik. Gdy asa serwisowego dołożył Bartosz Firszt było 10:7 dla Czarnych. W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Moustapha M’Baye, radomianie mieli problemy z wyprowadzeniem celnego ataku i na tablicy wyników pokazał się rezultat remisowy (10:10). Goście nie ustrzegli się prostych błędów. Ze zmiennym szczęściem punktował El Graoui. Po udanym ataku Bartosza Firszta przerwę wykorzystał Daniel Pliński (16:13). Siatkarze z Nysy rzucili się do odrabiania strat i za sprawą asa Bartosza Bućko ponownie wyrównali rezultat. W tym momencie o czas poprosił trener Czarnych Radom - Jakub Bednaruk (17:17). Kolejne punktowe bloki Stali wyprowadziły ją na prowadzenie. Serię rywali zakończył atakiem Rafał Faryna (18:19). W końcówce nie do zatrzymania był Wassim Ben Tara, po jego asie było już 23:20. Chociaż za sprawą ataku i asa serwisowego Santany Czarni złapali kontakt punktowy, jednak po czasie, o który poprosił trener Pliński, Wassim Ben Tara postawił kropkę nad i.
Otwarcie seta numer cztery należało do gospodarzy. Po asie Daniela Gąsiora swoich zawodników do siebie przywołał trener Stali - Daniel Pliński (8:3). Coraz lepiej funkcjonował radomski blok. Gospodarze skuteczniej atakowali i objęli prowadzenie 11:7. Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki, przez co pojawiały się błędy. Atak Czarnych opierał się na duecie Santana/Gąsior. Gdy radomski atakujący skończył akcję, gospodarze prowadzili 16:12. Po obu stronach siatki nie brakowało pomyłek. Gospodarze mieli problemy z odbiorem zagrywek Patryka Szwaradzkiego, co rzutowało na ich skuteczność na siatce, dlatego o czas poprosił trener Czarnych Radom - Jakub Bednaruk (18:16). Gdy kontratak wykorzystał Bartosz Bućko, na tablicy wyników pojawił się remis (18:18). Dopiero błąd zagrywającego przerwał punktową serię Stali (19:18). Po kontrataku Bartosza Bućko Stal wyszła na prowadzenie 20:19 i ponownie interweniował Jakub Bednaruk. Końcówka była zacięta po ataku Santany o czas poprosił jeszcze trener Pliński (22:22). Po bloku na Ben Tarze to Czarni mieli piłki setowe (24:22) a zatrzymanie ataku Bućko zamknęło seta.
Tiebreak dla Stali Nysa w ostatnich dwóch sezonach to prawdziwy koszmar. Tym razem jednak było inaczej. Chociaż po atakach Sebastiana Wardy Czarni prowadzili 2:0, kolejne akcje należały do Stali i po asie Moustaphy M’Baye o pierwszy czas w piątym secie poprosił trener Czarnych Radom - Jakub Bednaruk (2:4). W kolejnych akcjach gospodarze szybko wyrównali. W kolejnych akcjach trwała gra punkt za punkt. Błąd Bartosza Firszta dał sygnał do zmiany stron (7:8). Błędy radomskich środkowych pozwoliły rywalom powiększyć dystans. Przy stanie 10:8 dla Stali ostatnią przerwę wykorzystał trener Bednaruk. W kolejnych akcjach skuteczniej punktowali goście. Atak Wassima Ben Tary dał piłki meczowe nyskiej Stali (9:14). Czarni obronili dwie z nich, ale ostatecznie to Stal cieszyła się ze zwycięstwa i awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.
Autor Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie