
Zasłabnięcie było przyczyna wczorajszego wypadku na rondzie przy skrzyżowaniu ulic Prudnickiej i Mickiewicza. Kierowca golfa wypadł z drogi, skosił słupki odgradzające chodnik i zatrzymał się na murku. Cudem nikt tamtędy nie przechodził, bo mógł zginąć.
- 67 - letni kierujący, jadący od strony ul. Piłsudskiego w kierunku Mickiewicza, wyjaśnił policjantom, że doznał omdlenia po tym, jak wjechał na skrzyżowanie. Dlatego zjechał z drogi, kończąc jazdę na chodniku - informuje Janina Rudkowska, oficer prasowy nyskiej policji. Auto musiało się jeszcze obrócić bo na chodnik wleciało tyłem. Mężczyzna był trzeźwy, nie odniósł żadnych obrażeń, odpowie za wykroczenie w ruchu drogowym.
Chodnik na którym zatrzymał się samochód to główna droga pieszych z Nysa Południe w kierunku centrum miasta. Codziennie przechodzą tamtędy setki mieszkańców. To cud, że nikomu nic się nie stało.
[edycja]
Według świadków zdarzenia, którzy napisali do nas po publikacji powyższego artykułu, miało ono inny przebieg. Mężczyzna wjechał po słupkach na parking Galaskóru, pomanewrował po nim i próbował wyjechać z niego tą samą drogą.
Widząc to irracjonalne zachowanie podbiegł do niego nieznany mężczyzna, otworzył drzwi i zabrał kierowcy kluczyki. Możliwe, że uratował życie jemu i innym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co za kraj... Kierowca zasłabł i ciężko było zapewne mu reagować w danej sytuacji. Każdemu bez względu na płeć, wiek, wykonywany zawód i doświadczenie w prowadzeniu pojazdu to się mogło przytrafić. Kierowca nie był pijany, przestrzegał przepisów, ale policja będzie karać kierowcę za coś, na co nie miał wpływu. Polsce w wielu aspektach jednak do zachodu do której tak do Polska aspiruje. Oczywiste, że należy karać i tępić patologie, używania telefonu podczas jazdy! nadmiernej czy nieostrożnej jazdy, jazdy po pijaku i dopalaczach sypiąc mandatami aby delikwenci się nie pozbierali, dowalając zwyżki w ubezpieczaniach OC za takie akcje. Ale nie karać osoby które zasłabły tym bardziej, że nikomu nic się nie stało. Zniszczenia i tak pokryje polisa kierowcy.
Czy jak słabniesz to wywijasz autem bez kontroli i chcesz ponownie wjechać na jezdnię? Czy zatrzymujesz się w bezpiecznym pustym miejscu i wyłączasz silnik? Ciekawe czy byłbyś taki chojrak gdybyś akurat przechodził tam chodnikiem?
No cóż. Nie znane były mi późniejsze fakty niestety. Oparłem swój komentarz o pierwotny artykuł NN zanim został edytowany i uzupełniony o zachowanie kierowcy. Niestety pośpieszyłem się z komentarzem broniący niesłusznie kierowcę, i jeśli kierowca zachowywał tak jak zostało to uzupełnienione to jak najbardziej powinienen zostać ukarany. Gdyby ta informacja była znana od początku mi, zdecydowanie nie skomentował bym posta w ogóle. Są sytuacje, że kolizja drogowa nie jest bezpośrednio związana z zachowaniem kierowcy, a nieprzewidzianą sytuacją której nie da się przewidzieć i zareagować. Uważam że wtedy policja nie powinna karać. Niestety kolejny przykład że w większość kolizji/wypadów jest z winy kierowców.
Obywatel nie z tej ziemi ma rację, gdyby było tak jak to pierwotnie wyglądało, to trudno byłoby skazywać kierowcę za przewinienie, które od niego nie zależało, a tak, jeśli było inaczej i po prostu kombinował... Niech ustalają przyczynę.
Obywatelu puknij się w czoło
Ja się czasem zastanawiam jak niektórzy jeszcze zachowali swoje uprawnienia do kierowania pojazdami... Strach wyjść z domu...