Reklama

Wyspa ciepła w centrum Nysy

Nowiny Nyskie
16/03/2024 12:38

Co sądzicie o przebudowanym przez władze Nysy Rynku, ulicach Wrocławskiej, Kolejowej, Celnej czy przez powiat ulicy Piastowskiej? Jest ładnie, bo pojawiły się szerokie, betonowe chodniki. Jest ładnie, bo są ławeczki przed bazyliką na Rynku czy na Wrocławskiej przed kościółkiem i trawy na Celnej z jednej strony, i sadzonki drzewek z drugiej, a leżaki i palmy w donicach przy ulicy Piastowskiej. To często powtarzane opinie. 

A teraz przeprowadźmy test użyteczności. Ile wytrzymasz na ławeczce pod gołym niebem, bez odrobiny cienia czy na leżaku, gdy na termometrach jest 28-30 st. C? Tyle jest w cieniu. A ty siedzisz na betonowej pustyni, w pełni letniego słońca, bo na placyku przed bazyliką wykarczowano drzewa, a rachityczne krzewy nie dają cienia. Przed budynkiem urzędu miejskiego postawiono ławki. Trudno jednak zauważyć tam latem, choćby jednego zmęczonego przechodnia, który przysiadł, by zaczerpnąć tchu. Zamiast świeżego powietrza musiałby wdychać palący żar, bo wycięto szpaler pięknych lip. Kiedy dwa lub trzy lata wcześniej mieszkańcy interweniowali w „Nowinach” w sprawie zabezpieczenia jednego z drzew, z którego odłamywał się konar to władze Nysy przedstawiły opinię dendrologa, że drzewa są zdrowe. Nagle lipy zachorowały… i to wszystkie!? Ochłody nie dają też trawy na ulicy Celnej, nie dają też wybetonowane alejki przed kościołem zielonoświątkowców. Cóż z tego, że są obsadzone kwiatami. 

Nie da się spacerować w niedzielę po nyskim Rynku czy odnowionymi ulicami. Jeśli jesteś przechodniem, czym prędzej uciekasz z tego piekła. Jeśli jednak, mieszkasz przy rynku, przy ul. Celnej, Wrocławskiej czy Piastowskiej, uciec nie możesz. Dla ciebie betonowe chodniki i kamienna bądź asfaltowa droga są jak kaflowy piec. Gdy na zegarze południe, on już płonie gorącem, dogrzewając mieszkania upiorną temperaturą. Gdy na zegarze północ, piec wydaje drugie tchnienie, oddając ciepło do i tak parnego powietrza. Im wyżej mieszkasz, tym gorzej. Gotujesz się w dzień, gotujesz się w nocy. Pal licho, jak jesteś młoda/młody i zdrowa/zdrowy. Dasz jakoś radę. Ale jeśli masz już swoje lata, serce już nie takie żwawe, oddech nieco płytszy… 

Wyspa ciepła – tak eksperci nazywają ten efekt. W miastach, w których inwestuje się w beton, asfalt i brukową kostkę, zapominając o chłodzącym cieniu drzew, temperatury wzrastają o kilkanaście stopni Celsjusza! Przy 30-stopniowych upałach oznacza to konieczność zmagania się z temperaturą przekraczającą 40 stopni. W tropikalne noce, gdy na termometrze 25 stopni, ty w mieszkaniu masz ponad 30. 

Teraz już wiesz, dlaczego lata stały się tak męczące. Włodarze Nysy od lat rozbudowują wyspę ciepła. Wrocławska, Celna, Rynek, Kolejowa – wszędzie beton i zero dorodnych drzew. Liche nasadzenia nie okryją cieniem tysięcy metrów kwadratowych betonowej infrastruktury. Pod topór poszła zieleń przed bazyliką, zniknęły lipy przed urzędem miasta, w pień wycięto drzewa przy kościele zielonoświątkowców.

Rynek miał służyć mieszkańcom i miał być wyłączony z ruchu samochodowego. Zamiast tego zatłoczony jest autami.
Cóż z tego, że jest ładnie, bo pojawiły się szerokie, solidnie betonowe chodniki. Jest ładnie, bo są ławki i trawy w donicach. I tylko mieszkańców żal… Czas wreszcie pomyśleć o interesie nysan!
Danuta Wąsowicz-Hołota
 

Reklama

Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do