Zabrakło amunicji i wiary

Siatkarkom NTSK AZS PWSZ Komunalnik Nysa zabrakło wiary w to, że mogą pokonać drużynę Stoelze SPS Panki, grając bez swojej podstawowej atakującej Magdaleny Bagniak (choroba nie pozwoliła tej zawodniczce wystąpić w tym meczu).

NTSK AZS PWSZ Komunalnik Nysa - Stoelze SPS Panki 1 : 3 (19 : 25, 17 : 25, 25 : 19, 17 : 25)
NTSK AZS PWSZ KOMUNALNIK NYSA: Anna Śmidowicz, Martyna Dobrasiewicz, Dominika Żulińska, Anastazja Demyshyna, Aleksandra Krycka, Joanna Moczko-Knapiak - Zuzanna Michalik (libero) i Magdalena Komar (libero) oraz Magdalena Drąg, Dominika Zatorska, Magdalena Kania, I trener Andrzej Roziewicz, II trener Arkadiusz Gaborski.
STOELZE SPS PANKI: Cieśla, Wieczorek, Kontowicz, Pietrzkiewicz, Natanek, Sochaczewska - Maziakowska (libero) oraz Smykla, Łukasiewicz, Kapica, trener Jendrys-Szynkiel.
Spotkanie sędziowali: Jarosław Wieruszewski i Agata Józefowicz
Sekretariat: Marek Dudek.

W pierwszym secie do stanu 14:11 wszystko układało się po myśli naszego zespołu. Nysanki nieźle zagrywały, skutecznie broniły i mimo, że brakowało mocnego ataku, posiadały w tym secie inicjatywę. Przy stanie 15:14 coś się w nyskim zespole zacięło. Przyjezdne zdobyły siedem punktów z rzędu i było po secie. Pierwszą partię zespół z Panek wygrał 25:19.
W drugim secie rozbity nyski zespół nie podjął walki. Przyjezdne prowadziły 8:3, 17:12, 19:14 i zasłużenie wygrały drugą odsłonę tego pojedynku 25:17.
W trzecim secie mocno przebudowany nyski zespół wrócił do gry, obejmując wysokie prowadzenie 4:1. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji i na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy 4:4. Przy stanie 13:13 przyjezdne zdobyły trzy punkty z rzędu i wydawało się, że jest już po meczu. Nic bardziej mylnego. Nasz zespół poderwał się do walki. Podopieczne Andrzeja Roziewicza zdobyły dziesięć punktów z rzędu i wygrały trzeciego seta 25:19.
W tym momencie mieliśmy nadzieję, że obraz tego pojedynku się odwróci i NTSK AZS PWSZ Komunalnik Nysa powalczy o zwycięstwo w tym meczu. Niestety czwarty set należał do drużyny SPS-u. Przyjezdne bardzo szybko objęły wysokie pięciopunktowe prowadzenie (8:3) i praktycznie przesądziły losy tego meczu. Co prawda przy stanie 7:14 nasz zespół zdobył trzy punkty z rzędu i zbliżył się do rywalek, ale ostatnie słowo w tym secie należało do siatkarek Stoelze SPS Panki.
Porażka 1:3 we własnej hali z zespołem, który był w zasięgu naszej drużyny bardzo boli, ale jak nie ma amunicji w ataku to trudno myśleć o zdobyczach punktowych. Zastępująca chorą Madzię Bagniak, Dominika Żulińska miała ogromne problemy z przebiciem się przez solidny blok. Swojego dnia nie miała również Ola Krycka, a próbowana w ataku Anastazja Demyshyna nie była tak skuteczna, jak na środku bloku. W sumie był to słaby mecz w wykonaniu naszej drużyny. Wielka szkoda, bowiem zespół Stoelze SPS Panki kosmicznej siatkówki w Nysie nie zagrał.

MKS Nowak Mosty Dąbrowa Górnicza - Volley Light System Chrząstowice 2 : 3 (24 : 26, 21 : 25, 25 : 22, 25 : 20, 16 : 18)
NTSK AZS PWSZ Komunalnik Nysa - Stoelze SPS Panki 1 : 3 (19 : 25, 17 : 25, 25 : 19, 17 : 25)
Energa MKS II Kalisz - Sari Żory 3 : 2 (22 : 25, 25 : 23, 25 : 27, 25 : 22, 15 : 6)
Sokół 43 AZS PWSZ Katowice - AZS AWF Hummel Wrocław 3 : 0 (25 : 20, 25 : 16, 25 : 20)
MKS IgnerHome Volley Świdnica - Chełmiec Wodociągi Wałbrzych 2 : 3 (25 : 20, 25 : 23, 23 : 25, 22 : 25, 8 : 15)