
Budowa zbiornika wodnego na rzece Mora miała zapewnić bezpieczeństwo przeciwpowodziowe Iławy i Morowa. Jego budowy domagali się mieszkańcy tych dwóch sołectw. Dzięki ich staraniom został ujęty w ustawie o rewitalizacji rzeki Odry w 2023 r.
Ustawa wprost wymieniała inwestycje, które mają powstać na Odrze i w jej dorzeczu za pieniądze z budżetu państwa. Znalazły się tam dwa zadanie ważne dla powiatu nyskiego, jak zbiornik Ścinawa, który miał zatrzymywać wody rzeki Ścinawy Niemodlińskiej, zagrażające wioskom w gminie Korfantów, a także zbiornik wodny Mora. Miał być wybudowany na granicy gmin Głuchołazy i Nysa. Jego celem było przechwycenie fali powodziowej, która wzbiera na rzece po intensywnych opadach w gminie Głuchołazy. Mora jest rzeką górską, co jakiś czas przypomina o tym zalewając nie tylko Morów i Iławę, ale też głuchołaskie sołectwa.
Staraniem mieszkańców Morowa na czele z sołtysem Arturem Pieczarką udało się przekonać Wody Polskie do budowy suchego zbiornika, który w czasie intensywnych opadów miałby przejmować falę powodziową na rzece. To zapewniłoby całkowite bezpieczeństwo mieszkańców.
Niestety, nowy rząd Platformy, Trzeciej Drogi i Lewicy zamiast rewitalizacji Odry, chce ją renaturalizować. To zaś oznacza wykreślenie wyżej wspomnianych inwestycji. Swój protest w tej sprawie wyraziła już Rada Miejska w Korfantowie, o czym pisaliśmy kilka tygodni temu. Władze Nysy problemu nie widzą.
Jedynym, który na ten temat rozmawiał z wojewodą opolską Moniką Jurek był radny Arkadiusz Kuglarz. - Zrobiłem to na prośbę sołtysa Artura Pieczarki. Wiem, że w Ministerstwie Infrastruktury trwa dyskusja na temat zmian w Programie dla Odry. Mieszkańcy Iławy i Morowa chcą, by budowa zbiornika nadal była zapisana w tym programie – mówi radny Kuglarz.
Apel w sprawie budowy zbiornika na Morze ma podjąć na najbliższej sesji Rada Powiatu Nyskiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chcieliście w Nysie ciekawą koalicję tak jak w kraju - to macie.
Może kiedyś powstanie na Morze.
Wielokrotnie, przed kolejnymi wyborami nawoływałam do obudzenia się zanim będzie za późno. Ale opór przeciwko PiS był silniejszy. Dziś mleko się już wylało. Jak stado baranów nie potrafimy skutecznie sprzeciwić się polityce migracyjnej, podwyżkom prądu i gazu, niszczeniu spółek Skarbu Państwa, światopoglądowej degrengoladzie, wreszcie masakrowaniu narodowych tradycji i kultury. Winston Churchil kiedyś przestrzegł:„Dictators ride to and fro upon tigers from which they dare not dismount. And the tigers are getting hungry”.Tak więc niech koalicyjni dyktatorzy pamiętają, że tygrysy na których bezkarnie jeżdżą, pewnego dnia zrobią się głodne.
Proponuje zeby ktorys poseł zamieszkal przez jakis czas w jednym z domów w Morowie. Szczegolnie gdy obficie popada. Dopoki ich to nie dotyczy, to niestety jestesmy skazani na zapomnienie i zalewanie.
nigdy nie zrozumiem ,dlaczego ludzie idą i oddają odpowiedzialność za swoje rzycie tym kretynom partyjnym ... dziwny jest ten świat i ci ludzie