
W Hali Uranii w Olsztynie rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym miejscowy Indykpol AZS Olsztyn zmierzył się z PSG Stalą Nysa.
Indykpol AZS Olsztyn - PSG Stal Nysa
3 : 0 (25 : 18, 25 : 17, 26 : 24)
INDYKPOL AZS OLSZTYN: Moritz Karlitzek, Szymon Jakubiszak, Nicolas Szerszeń, Jakub Majchrzak, Eemi Tervaportti, Jan Hadrava - Jakub Hawryluk (libero) oraz Karol Jankiewicz, Mateusz Janikowski, Paweł Cieślik, Daniel Gąsior, trener Jan Manuel Barrial.
PSG STAL NYSA: Zouheir El Graoui, Kellian Motta Paes, Konrad Jankowski, Michał Gierżot, Nicolas Zerba, Dawid Dulski - Kamil Szymura (libero) oraz Remigiusz Kapica, Kamil Kosiba, Jakub Abramowicz, Patryk Szczurek, trener Daniel Pliński.
Spotkanie sędziowali: Grzegorz Janusz i Damian Lic.
Komisarz zawodów: Grzegorz Szewczyk.
MVP - Jan Hadrava
Pierwszy set tylko do stanu 8:8 był wyrównany. Kolejne minuty pierwszego seta to już zdecydowana przewaga miejscowych i zasłużone zwycięstwo 25:18. Mimo wysokiej porażki nasz zespół trzeba pochwalić za walkę. Rywale jednak grali koncertowo i zasłużenie prowadzili 1:0.
W drugim secie gospodarze mocno spuścili z tonu, ale nasz zespół tego nie wykorzystał. Po ośmiu piłkach drugiego seta gospodarze objęli dwupunktowe prowadzenie 5:3. I gdy oczekiwaliśmy pościgu w wykonaniu naszego zespołu, gospodarze za sprawą swojego potężnego bloku powiększyli przewagę do pięciu punktów (10:5). Nasz zespół próbował jeszcze walczyć i zniwelował przewagę miejscowych do trzech punktów (12:9). I na tym emocje w drugim secie się skończyły. Gospodarze wyszli na sześciopunktowe prowadzenie (18:12) i w pełni zasłużenie wygrali drugiego seta 25:17.
Trzeci set do stanu 6:6 był wyrównany. W tym momencie jednak obudził się nasz zespół. Stalowcy wyszli na prowadzenie 10:7, żeby chwilę później prowadzić już różnicą pięciu punktów (12:7). Przy stanie 16:11 dla naszego zespołu wydawało się, że czwarty set jest nieuchronny w tym spotkaniu. Gospodarze zaczęli odrabiać straty, ale Stalowcy bardzo długo utrzymywali trzypunktowe prowadzenie (18:15, 23:20). W tym momencie na boisko wszedł Mateusz Janikowski i to za sprawą jego potężnych zagrywek gospodarze zdołali odrobić straty (23:23). Stalowcy mieli jeszcze piłkę meczową w tym spotkaniu, ale zepsuty serwis i dwa asy serwisowe najlepszego na boisku Jana Hadravy zrobiły swoje i to gospodarze mogli się cieszyć ze zdobycia trzech punktów. Pierwszych punktów w tym sezonie. Duże rozczarowanie, bowiem z takimi drużynami jak Indykpol AZS Olsztyn musimy wygrywać, jeżeli marzy nam się gra w play offach, a przecież w tym sezonie o to właśnie gramy.
Presji tego meczu nie wytrzymała nasza młodzież. Michał Gierżot miał duże problemy na przyjęciu. Kellian Motta Paes nie był tym samym Kellianem co w Katowicach, a i Dawid Dulski miał ogromne problemy ze skutecznością w tym meczu. Daleki też od swojej optymalnej formy jest nasz kapitan Zouheir El Graoui. Musimy jednak pamiętać, że przygotowania PSG Stali Nysa do tegorocznego sezonu ze względu na powódź zostały mocno zakłócone. Mamy nadzieję, że już w Nysie nasz zespół się odrodzi i pokaże na co go stać.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Stal nysa?! Zgraja beztalenciaków. Rozwiązać to kolesiostwo bo szkoda kasy na takie coś
Jaka to Stal ! To ruda żelaza Fe.
Czy władze Nysy nie mogą bardziej korzystnie wydawać naszych pieniędzy? Jeżeli Pan Burmistrz ma taką fobię, to niech sam bawi się w sponsora Stali ale nie naszym kosztem!
A mi się nie podoba utrzymywanie i leczenie nierobów.Ile kosztuje z naszych podatków leczenie ludzi otylych nie dbających o zdrowie ? DLACZEGO ja mam płacić moich podatków za leczenie zatłuszczonej parówy?
Zlikwidować Senat tak jak to obiecał Donald Tusk dość utrzymywania nierobów z naszych podatków a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na sport.
Każdy kto się zapisał w kolejce do lekarza a nie przyszedł na umówiony termin i go nie odwołał powinien zapłacić karę 500zł . Wtedy by się nauczyli jak się postępuje a nie tylko mordę drżeć i wszystko się należy.