
Jak się okazuje projektowanie i budowa ścieżek rowerowych jest trudną sztuką. Niestety sztuka ta nie do końca udała się w Nysie. W mieście są fragmenty ścieżek rowerowych, które niekoniecznie ułatwiają życie rowerzystom, są źle oznakowane a nawet niebezpieczne.
Podobnie jak przy ul. Rodziewiczówny, tak przy ul. Sudeckiej przystanek autobusowy umieszczono zbyt blisko ścieżki rowerowej. Osoby oczekujące na przyjazd autobusu, siedząc na przystanku autobusowym trzymają nogi na części ścieżki rowerowej. Podobna sytuacja ma miejsce przy ul. Mickiewicza. Tutaj co prawda nie ma ławki ale czytając tabliczkę z rozkładem jazdy będziemy stać na ścieżce rowerowej. Jadąc dalej w kierunku jeziora dojeżdżamy do ul. Jeziornej, gdzie ścieżka rowerowa nagle się kończy, a potem ponownie zaczyna się po drugiej stronie skrzyżowania. Dlaczego nie wytyczono w tym miejscu przejazdu dla rowerzystów, nie wiadomo. Dziwi to tym bardziej, że fragment wysepki rozdzielającej drogę wybrukowano na czerwono, tak jak ścieżkę rowerową na chodniku. Jadąc nową ścieżką rowerową wzdłuż Białej Nyskiej dojeżdżamy do przejazdu rowerowego krzyżującego się z drogą będącą przedłużeniem ul. 3 Maja biegnącej z Zamłynia. W tym miejscu rowerzyści powinni uważać na nadjeżdżające od strony Zamłynia samochody, widoczność nie jest doskonała. Z kolei przy drodze powinien ostrzegać kierowców o rowerzystach znak drogowy. Przejazd rowerowy znajduje się tuż za zakrętem. Kolejne braki w oznakowaniu ścieżki rowerowej można zauważyć przy ul. Elizy Orzeszkowej. W pewnym miejscu ścieżka skręca w prawo wprost na drogę, co sugeruje ułożenie kostki brukowej. Nie ma żadnej informacji o końcu ścieżki, ani znaku stop.#
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie