Zniszczony przez powódź most w Siestrzechowicach odbudują jeszcze później

W ustawowym terminie jedna firm, która wystartowała w przetargu na odbudowę mostu w Siestrzechowicach zgłosiła odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej na wyniki postępowania. Oznacza to, że niebywale odległy termin realizacji inwestycji zostanie... jeszcze bardziej wydłużony. "Optymistyczny" termin oddania przeprawy we wrześniu 2027 nie zostanie dotrzymany.  

Niedawno Starostwo Powiatowe w Nysie ogłosiło, że przetarg na odbudowę mostu wygrała firma EUROVIA POLSKA S.A. z Bielan Wrocławskich. Przypomnijmy, że do przetargu zgłosiło się siedem firm. O wygranym przetargu miała zdecydować cena (80 proc.) i gwarancja (20 proc.) Przeprawa miała być odbudowana w ciągu dwóch lat. 

Powiat przeznaczył na sfinansowanie tej inwestycji ponad 21,3 mln zł. Tymczasem żaden z oferentów nie wycenił prac powyżej tej kwoty. Najdroższa oferta opiewa na blisko 21,2 mln zł, a najtańsza na prawie 16 mln zł.

ymczasem w miniony poniedziałek władze starostwa poinformowały, że jedna z firm zgłosiła odwołanie od wyniku przetargu. To oznacza przedłużenie czasu rozpoczęcia inwestycji. 

Mieszkańcy powiatu wielokrotnie zarzucali władzom starostwa opieszałość przy działaniach rozpoczynających odbudowę mostu. Brak mostu wymusza bowiem korzystanie z objazdu. Dodatkowe kilometry muszą nadkładać autobusy. Władze powiatu tłumaczyły, że pracochłonne i czasochłonne było stworzenie programu funkcjonalno-użytkowego mostu. W pierwotnej wersji przetargu most miał powstać w ciągu 18 miesięcy, ale czas ten wydłużono o kolejne 4 miesiące. 

Most ma powstać w technologii zaprojektuj wybuduj. Przeprawa będzie usytuowana w miejscu istniejącego mostu zniszczonego podczas powodzi. Wykonawca oprócz samej przeprawy będzie miał za zadanie przebudowę odcinka drogi powiatowej w celu dopasowania wysokościowego drogi do projektowanych poziomów jezdni na moście oraz budowę odcinka drogi rowerowej na dojazdach do obiektu.