Reklama

Zwycięstwo w Krakowie

Nowiny Nyskie
14/12/2022 13:53

W Hali Widowiskowo-Sportowej Suche Stawy rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym miejscowy zespół Barkom Każany Lwów zmierzył się z PSG Stalą Nysa.

Barkom Każany Lwów - PSG Stal Nysa 1 : 3 (25 : 20, 16 : 25, 19 : 25, 19 : 25)

BARKOM KAŻANY LWÓW: Jonas Kvalen, Vladyslav Shchurov, Vasyl Tupchii, Murat Yenipazar, Julius Firkal, Artem Smoliar - Dmytro Kanaiev (libero) oraz Bohdan Mazenko, Oleh Shevchenko, Oleksii Holoven, Volodymyr Tevkun, Vitalii Kucher, Andrii Zhukov (libero), trener Ugis Krastins.
PSG STAL NYSA: Jakub Abramowicz, Michał Gierżot, Rafał Buszek, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba, Kento Miyaura - Kamil Dembiec (libero) oraz Zouheir El Graoui, Wassim Ben Tara, Kamil Kwasowski, Patryk Szczurek, Szymon Biniek (libero), trener Daniel Pliński.

Spotkanie sędziowali: Tomasz Flis (sędzia I) i Piotr Kasprzyk (sędzia II).
Komisarz: Konrad Pakosz.

Początek pierwszego seta był wyrównany. Pierwsi zaatakowali nasi zawodnicy, obejmując prowadzenie 5:3, a następnie 9:6.Prowadzeniem tym nasz zespół nie cieszył się zbyt długo, bowiem po zagrywkach Murata Yenipazara było już 9:9. Nastąpiła twarda wymiana ciosów z obu stron. Przy stanie 17:17 na zagrywce pojawił się Murat Yenipazar i swoimi precyzyjnymi serwisami zdobył dwa punkty z rzędu i miejscowi odskoczyli na dwa punkty (19:17). Gdy Kento Miyaura pomylił się w ataku przewaga miejscowych wynosiła już cztery punkty (22:18). Tego seta nie udało się już naszej drużynie uratować i po pierwszym secie to drużyna Barkomu prowadziła 1:0.

Drugi set nasz zespół zaczął koncertowo, obejmując prowadzenie 3:1. Na tym żółto-niebiescy nie poprzestali. Świetna gra zwłaszcza w polu serwisowym Wassima Ben Tary pozwoliła podopiecznym Daniela Plińskiego odskoczyć od rywali na sześć punktów (4:10). Chwilę później było już 7:15 i wiadomo już było, że tego seta nasz zespół nie przegra. Tym bardziej, że poważnej kontuzji nabawił się lider Barkomu - Wasyl Tupczij i Barkom tak naprawdę przestał wierzyć, że może skutecznie przeciwstawić się nyskiej drużynie. Drugiego seta PSG Stal Nysa wygrała wysoko 25:16.
Trzeciego seta nasz zespół rozpoczął koncertowo. Bardzo dobrze grał na początku tego seta Michał Gierżot i to za sprawą jego mocnych zagrywek Stalowcy objęli wysokie prowadzenie 8:3. Gospodarze się jednak nie poddawali. Podopieczni trenera Barkomu - Ugisa Krastinsa poprawili przyjęcie zagrywki i po pomyłce Wassima Ben Tary zmiejszyli przewagę naszego zespołu do jednego punktu (9:10). Na nasze szczęście odpowiedź przyjezdnych była natychmiastowa. As serwisowy Wassima Ben Tary i udana kontra Nicolasa Zerby dały Stali trzypunktowe prowadzenie (11:14). Prowadzeniem tym nie cieszyliśmy się długo, bowiem po zagrywkach Władysława Szczurowa ponownie był remis (14:14). Dopiero przy stanie 17:17 nasz zespół zaczął rywalom odjeżdżać i w pełni zasłużenie wygrał trzeciego seta 25:19.

Set czwarty nieco lepiej rozpoczął zespół Barkomu, obejmując prowadzenie 2:0. Stalowcy błyskawicznie jednak przejęli inicjatywę. Nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na wysokie prowadzenie 7:3. Lwowianom udało się jeszcze dwukrotnie zablokować Michala Gierżota (6:7), ale przyjmujący nyskiego zespołu, bardzo szybko odpowiedział trudnymi serwisami i było już 6:11. Stal nie tylko utrzymywała wywalczoną przewagę (12:16), ale także ją powiększyła (13:19). Gospodarze grali jednak do końca i po ataku Bogdana Mazenki zmiejszyli przewagę naszego zespołu do trzech punktów (19:22). Na więcej im jednak nasi zawodnicy nie pozwolili i po autowym ataku Jonasa Kvalena wygrali czwartego seta 25:19 i cały mecz 3:1.

Krzysztof Centner

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do