
Skarga kupców z targowiska miejskiego przy ul. Łukasińskiego na burmistrza Kordiana Kolbiarza została uznana za niezasadną. Skargę kupcy skierowali do wojewody opolskiego, ale zgodnie z drogą administracyjną została ona "przekierowana" do rozpatrzenia przez radę miejską. A tu nie mogło być inaczej skoro burmistrz ma większość w radzie. Tym samym konflikt "targowiskowy" w Nysie trwa.Konflikt na targowisku trwa
Radni koalicji oczywiście za burmistrzem
O sprawie pisaliśmy wielokrotnie, bo też trwa ona od kilku lat. Przypomnijmy, że w 2016 roku tzw. "targ bułgarski" został przeniesiony z prywatnego terenu nieopodal stacji kolejowej na boczną płytę stadionu. Handel w tym miejscu odbywa się dwa razy w tygodniu i przyciąga tłumy kupujących. Tymczasem targ, na którym handluje ponad 100 nyskich kupców mieszczący się przy ul. Łukasińskiego od czterech lat ma coraz mniej klientów, ubywa też punktów sprzedaży, gdyż handlowcy po prostu rezygnują z działalności nie mogąc związać końca z końcem. Kupcy z targu miejskiego chcą, aby gmina przeniosła kupców bułgarskich na teren, na którym oni handlują. Podnoszą m.in. argument, że to oni muszą ponosić duże wyższe opłaty za metr wystawki, muszą opłacać podatki, że handlowcy bułgarscy nie mają pozwolenia na działalność. Wszystko to służy nierównej konkurencji.
W przeciągu ostatnich lat handlowcy z ul. Łukasińskiego wielokrotnie słali w tej sprawie pisma do gminy, zabiegali o spotkania. Na jednym z nich burmistrz Kordian Kolbiarz sam wyszedł z propozycją, aby handlujący przy ul. Łukasińskiego przeprowadzili coś w rodzaju referendum. Zapewnił, że jeśli większość kupców będzie za przeprowadzką "bułgarskiego" to tak się stanie z końcem marca. Kupcy błyskawicznie zebrali więc podpisy - ponad 100 handlowców było za, a tylko 6 przeciwko temu, abyśmy handlowali na tym samym terenie - i z pismem przewodnim złożyli do gminy oczekując na pomyślne załatwienie swojej sprawy.
Czarę goryczy kupców przelało ostatnie spotkanie z burmistrzem Nysy i jego zastępczynią Elwirą Ślimak. Mimo, że to było spotkanie, o które zabiegaliśmy - nie wiadomo dlaczego i przez kogo - zostali o nim poinformowani również handlujący na targu bułgarskim. Na tym też spotkaniu burmistrz powiedział do kupców, że wycofuje się z deklaracji o przeniesieniu targu bułgarskiego na targowisko miejskie. Po tym kupcy stwierdzili, że więcej nie będą zabiegać o żadne spotkanie z burmistrzem, bo po prostu nie ma to sensu. Skargę na jego działalność skierowali do wojewody opolskiego. Zgodnie z procedurą administracyjną skarga ta została przekierowana do rozpatrzenia przez Radę Miejską w Nysie, a tu nie mogło być inaczej - radni koalicji uznali skargę za bezzasadną.
Nie mają na dach
Radna Jolanta Trytko-Warczak zapytała czy władze miasta mają plan jak zażegnać ten konflikt i na jakim etapie są plany związane z zadaszeniem targowiska (taka deklaracja pada od lat ze strony władz Nysy). - Będzie trudno go zażegnać do momentu dopóki rzeczywiście czegoś na Stali nie zrobimy, czyli nie zaczniemy budować mieszkań na płycie bocznej - mówił Bogdan Wyczałkowski, prezes Agencji Rozwoju Nysy, administratora targowiska. - Za chwilę będziemy zlecać koncepcję na budowę tych mieszkań i przygotowywać montaż finansowy.
Jeśli chodzi o zadaszenie targowiska to prezes ARN stwierdził lakonicznie, że przygotowano "pewną koncepcję, która zaspokoi wszystkich", ale... ze względów finansowych przesunięto inwestycję na przyszły rok. - Na dach nie mają, a mydlą oczy, że będą budować mieszkania! - padło na te słowa w kuluarach.
Jolanta Trytko-Warczak pytała dalej, na kiedy planowane jest rozpoczęcie budowy mieszkań? - Inwestycja będzie realizowana etapowo, w tym roku ogłosimy postępowanie przetargowe - stwierdził Bogdan Wyczałkowski. Nie padły jednak żadne konkrety przede wszystkim z jakich funduszy ta bardzo hipotetyczna inwestycja ma być realizowana.
- Rozpatrujemy skargę na burmistrza w kontekście zadań, które na nim ciążą - powiedział do delegacji kupców obecnych na sesji przewodniczący Paweł Nakonieczny. - Jeżeli wiecie o nieprawidłowościach to powinniście zgłosić to do Krajowej Administracji Skarbowej. Chcecie wymusić na radzie miejskiej regulowanie rynku konkurencyjności - stwierdził.
W efekcie 16 radnych było za odrzuceniem skargi na burmistrza, czterech wstrzymało się od głosu i jedna radna była za jej zasadnością.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
skargi??? od tego jest urna wyborcza