Afera ściekowa pod lupą Opola

Zakład Gospodarki Komunalnej w Kamienniku jest pod lupą Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu. Na początku listopada jedna z mieszkanek gminy sfilmowała jak kierowca beczkowozu wylewał ścieki na teren tzw. "starej piaskowni", znajdującej się między tą wsią a Kłodobokiem. Wójt Kazimierz Cebrat temu zdecydowanie zaprzecza: - Jestem wójtem 17 rok i to jest pierwszy taki przypadek. Jeśli były takie wcześniej, to nikt mi ich nie zgłaszał.

Inspektorzy WIOŚ pobrali próbki gleby z tego terenu. Jak poinformował "Nowiny Nyskie" Krzysztof Gaworski - wojewódzki inspektor ochrony środowiska, ich analiza wskazała na obecność ścieków. Dyrektor ZGK wyjaśnił inspektorom, że kierowca na ten teren wylał jedynie wodę, którą płukał sieć kanalizacyjną.
- W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami podczas kontroli Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej została podjęta decyzja o rozszerzeniu zakresu kontroli o sprawdzenie poprawności funkcjonowania oczyszczalni ścieków w miejscowości Karłowice Wielkie - poinformował "Nowiny" inspektor Krzysztof Gaworski.
22 listopada pobrano tam trzy próbki oczyszczonego ścieku, w odstępach półgodzinnych. Aktualnie trwa ich badanie. Inspektorzy analizują też zabezpieczone podczas kontroli materiały i dokumenty, aby ustalić "stan faktyczny" i ewentualne kolejne nieprawidłowości. Dopiero po zakończeniu tych czynności zostaną nałożone "ewentualne sankcje" - jak napisał nam wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
Mieszkańcy gminy Kamiennik twierdzą, że wylewanie ścieków poza oczyszczalnię było u nich wieloletnią praktyką. Wójt Kazimierz Cebrat temu zdecydowanie zaprzecza:
- Jestem wójtem 17 rok i to jest pierwszy taki przypadek. Jeśli były takie wcześniej, to nikt mi ich nie zgłaszał.
Niektórzy mieszkańcy sygnalizowali też "Nowinom", że po aferze z beczkowozem wzrosły im rachunki za wywóz ścieków. - W tej chwili nie ma żadnych podwyżek wywozu nieczystości płynnych. Stawka pozostała taka jaka była - informuje wójt.#