
Po naszej interwencji Agencja Rozwoju Nysy posprzątała z gołębich odchodów balkon gminnego pustostanu przy ul. Moniuszki. Mieszkańcy kamienicy domagali się nie tylko uprzątnięcia brudu, ale też zamontowania zabezpieczenia przed powrotem szkodników. Tak się nie stało.
Balkon tuż po naszym zapytaniu, które przesłaliśmy do ARN został posprzątany, jednak skontaktowanie się z prezesem w tej sprawie graniczyło z cudem. Zarówno Bogdan Wyczałkowski, prezes Agencji Rozwoju Nysy, jak i dyrektor Grzegorz Jasiok, nie odbierali telefonów, a sekretariat nie miał informacji, kiedy osoby decyzyjne „powrócą”. Pomimo upływu ustawowego czasu nie uzyskaliśmy odpowiedzi na zadane pytanie.
Mieszkańcy cieszą się, że w końcu balkon uprzątnięto ale ptaki już wróciły. - Miałem nadzieję, że balkon zostanie również zabezpieczony, wtedy może gołębie by się przeniosły i nie utrudniały nam życia. Za kilka miesięcy balkon wróci do poprzedniego stanu – żalił się mieszkaniec kamienicy przy ulicy Moniuszki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
SZUKAJTA WŁADZY W PACZKOWIE , TAM MIESZKAJ Ą - PRZEZ SŁUŻBY PORZĄDKOWE , PRZECIEŻ MUSZĄ GDZIEŚ ŻYĆ.
a możne nn w ramach akcji obywatelskiej wspomogą gminę............
Wreszcie temat na poziomie piszących !
To Jasiok dalej z Bogusiem pracuje ?
ale jak to pustostan , to w Nysie nie ma osób które by tam zamieszkały ?
ARN nie jest po to aby coś robić tylko aby Wyczałek miał funkcję prezesa. 3 x prezes dobrze brzmi. Zdolny chłopina, trzy firmy ogarnia.