
Ta baba mnie zastrzeli, przemknęło mi przez myśl. Ale odruch obronny był błyskawiczny. Złapałem ją za nadgarstek ręki w której trzymała pistolet i wykręciłem. Kobieta krzyknęła z bólu i wypuściła z dłoni broń. - Nie jest to fragment kryminału, ale zdarzenie, do którego doszło 4 lutego w godzinach porannych na jednym z parkingów przy ulicy Prusa w Nysie.
Ja cię odstrzelę!
Mieszkaniec Nysy Zbigniew W. podjechał samochodem osobowym na parking. Zaparkował i poszedł na zakupy do jednego ze sklepów przy ulicy Prusa w Nysie. Po upływie około 30 minut wraca. – Jakieś 10 metrów przed pojazdem pilotem otworzyłem drzwi. Kątem oka zobaczyłem, jak na parking wjeżdża opel corsa prowadzony przez kobietę. Jakoś tak niepewnie i szerokim łukiem. Minął dwa pojazdy i uderza w mój samochód uszkadzając zderzak – opowiada Zbigniew W. – Stanąłem jak wryty. Kobieta wycofała swój pojazd i zaparkowała w poprzek na kopercie dla inwalidów. Podchodzę do wychodzącej z corsy kobiety. – Co, stuknęłam? Coś poczułam – usłyszał Zbigniew W. Kobieta wyciąga 150 złotych i dając mu pyta:- Wystarczy?
Zbigniew W. dopiero w tym momencie poczuł od niej woń alkoholu. Kobieta była pijana. I nie zwracając uwagi na stojącego obok mężczyznę, zatrzaskuje drzwi opla i zamierza iść do domu. Zaskoczony takim obrotem sprawy Zbigniew W. łapie ją za kurtkę i dzwoni na policję. Kobieta usiłuje się wyrwać trzymającemu mężczyźnie. – Co za mało daję? – krzyczała. – Wie pani, ile kosztuje zderzak do mojego samochodu? – pyta Zbigniew W.
Wtedy kobieta proponuje, by poszedł z nią do domu. Da mu 2000 złotych, bo tyle przy sobie nie ma. – No tak, pójdę z nią do domu i cholera wie, co mnie tam czeka. Nie, nie, proszę pani, ja nigdzie nie idę. Poczekamy na policję – opowiada Zbigniew W. Wtedy rozłoszczona kobieta krzyczy: - Ja cię (….) odstrzelę! – Roześmiałem się. Czym? - opowiada mężczyzna.
To tylko straszak
Przerażenie i strach ogarnął go dopiero wtedy, kiedy zobaczył jak kobieta z torebki wyciąga pistolet. - Ta baba mnie zastrzeli, przemknęło mi przez myśl. Ale odruch obronny był błyskawiczny. Złapałem ją za nadgarstek ręki w której trzymała pistolet i wykręciłem. Kobieta krzyknęła z bólu i wypuściła z dłoni broń, która upadła na ziemię – opowiada dziennikarzowi „Nowin”.
Teraz Zbigniew W. już mocno trzymał kobietę. – To jest tylko straszak – krzyczała kobieta. - A mnie ze strachu włosy dęba stanęły! Psychopatka lub morderczyni? - opowiada następnego dnia jeszcze przerażony Zbigniew W. Po pięciu minutach od powiadomienia przyjechał policyjny radiowóz. – Jak stwierdził mężczyzna, dla niego te pięć minut czekania na przyjazd policji to wieki. Funkcjonariusze wsadzili kobietę do radiowozu. – Wtedy powiedziałem, że kobieta w torebce ma broń. Była tak upojona alkoholem, że nie potrafiła nawet dmuchnąć w alkosensor.
Policjanci potwierdzili, że był to tylko straszak. - Człowiek nie jest pewny dnia ani godziny. Trafisz na psychopatę z bronią i koniec – stwierdził gorzko Zbigniew W. Dalszy ciąg rozegrał się w komendzie powiatowej policji w Nysie, gdzie Zbigniew W. złożył zeznania.
Kobieta trafiła do aresztu
Jak informuje „Nowiny” podkom. Katarzyna Janas, rzecznik prasowy KPP w Nysie, 61-letnia mieszkanka Nysy została zatrzymana chwilę po spowodowaniu zdarzenia drogowego. Kobieta groziła pokrzywdzonemu przedmiotem przypominającym pistolet, kiedy ten wezwał policyjny patrol. Policjanci podejrzewają ją o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i groźby karalne wobec zgłaszającego. Za te czyny odpowie przed sądem.
Kobieta była tak upojona alkoholem, że nie potrafiła dmuchać w alkosensor. Pobrano jej krew. Dopiero wynik badania krwi 61 letniej mieszkanki Nysy wyjaśni, ile miała alkoholu w organizmie.
Rzecznik potwierdza, że pijana kobieta wjeżdżając na osiedlowy parking na terenie miasta uderzyła w zaparkowany pojazd. Zauważył to jeden z mieszkańców, podszedł do kobiety, aby z nią porozmawiać. Wtedy to 61-letnia mieszkanka Nysy w reakcji na informację o przyjeździe funkcjonariuszy, miała wyciągnąć w jego kierunku przedmiot przypominający broń palną i grozić mu. Mężczyzna w obawie o swoje życie natychmiast zadzwonił po funkcjonariuszy. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, a pistolet hukowy został zabezpieczony.
- Mieszkanka Nysy jest podejrzana o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz groźby karalne wobec zgłaszającego. Za taki czyn może grozić jej kara do 2 lat więzienia – wyjaśnia Katarzyna Janas.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie