Budżet obywatelski nie dla oświaty

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Nysie radni wprowadzili zmiany w regulaminie tegorocznego budżetu obywatelskiego. Jedną ze zmian jest podział miasta na trzy okręgi odpowiadające obszarowi okręgów wyborczych.

W każdym z nich do realizacji zostanie zakwalifikowany jeden projekt. Z kolei sołectwa gminy Nysa będą stanowiły czwarty okręg. W przypadku wsi zostaną zrealizowane dwa projekty, które spełnią wymogi formalne i uzyskają największą liczbę głosów poparcia. Łącznie więc na terenie gminy Nysa do realizacji zostanie dopuszczonych pięć projektów. Maksymalna kwota dofinansowania każdego z nich ma wynieść 120 tys. zł.
Radni koalicji przegłosowali także autopoprawkę burmistrza dotyczącą wykluczenia z ubiegania się o środki z budżetu projektów zgłaszanych przez szkoły i inne placówki oświatowe oraz świetlice wiejskie. Przeciwne wykluczeniu placówek oświatowych z ubiegania się o środki z budżetu obywatelskiego były m.in. radne Jolanta Trytko-Warczak i Danuta Pasieka, która ponadto wnioskowała, aby odłożyć podjęcie decyzji w tej sprawie ze względu na fakt, że radni nie mieli wcześniej okazji do dyskusji na ten temat na komisjach. 
- Do tej pory mieliśmy do czynienia z „dziecięcym" budżetem obywatelskim, bo poszczególne projekty mobilizowały grupy skupione przy szkołach czy przedszkolach. Trudniej bowiem skrzyknąć się w ramach jednej dzielnicy niż jednej szkoły. Do tej pory brakuje inwestycji dostępnych przez wszystkich. Cały czas jesteśmy wokół wąskiego ich spektrum, a powinniśmy zmierzać do tego, aby to zmienić – mówił z kolei Paweł Nakonieczny, przewodniczący rady miejskiej.
W efekcie radni na tej samej sesji wykluczyli placówki oświatowe z ubiegania się o sfinansowanie projektów w ramach budżetu obywatelskiego gminy Nysa.