
- Burmistrz Kolbiarz ewidentnie zapomniał, że rządzi całą gminą, a nie tylko miastem. Słyszeliśmy niedawno, że ogłosił przetarg na remont urzędu miejskiego! Czy to jest najważniejsza potrzeba gminy?! My pytamy gdzie realizacja obietnic wyborczych, które złożył na spotkaniu w naszej wsi – że wybuduje nam drogę, której dokumentacja istnieje od lat?! – irytują się mieszkańcy Rusocina.
Jest zimno, sypie śnieg, a mieszkańcy Rusocina mieszkający przy tzw. Podkowie, czyli drodze gminnej nie zważają na to. Z żalem opowiadają jak od lat ich petycje, prośby kierowane do władz miasta pozostają bez echa – i to dosłownie, bo na niektóre pisma nie otrzymali w ogóle odpowiedzi. Chodzi o sprawę budowy jedynej gminnej drogi we wsi. Znajduje się przy niej ok. 30 domów wybudowanych w różnych odstępach czasu – niektóre już kilkadziesiąt lat temu, inne niedawno. Istnieje także ogromne zainteresowanie kolejnych osób, które chciałyby się tutaj osiedlić, bo miejsce jest bardzo atrakcyjne – piękny widok, spokój, cisza, sąsiedztwo placu zabaw i boiska, a jednocześnie zaledwie kilka minut od Nysy. Przeszkodą na drodze w rozwoju wsi jest nomen omen – droga. Ona praktycznie nie istnieje – to jest jedna wielka koleina. Niszczymy na nich nasze samochody, niszczą się nasze ogrodzenia i domy, bo błoto w czasie opadów jest tak potworne, że opada na nasze elewacje. Z naszych dzieci, które chodzą do szkół w Nysie śmieją się rówieśnicy, bo przychodzą na lekcje w ubłoconych butach – inaczej po prostu się nie da! – irytują się wszyscy nasi rozmówcy.
Sołtys Rusocina Krzysztof Mucha nie jest już w stanie zliczyć ile razy w tej sprawie interweniował w gminie. – Na tę drogę jest projekt, bo miała zostać ona wykonana pod koniec kadencji burmistrz Jolanty Barskiej, ale do tego nie doszło.
Uczestnicy spotkania mówią głosem innych zapomnianych przez gminę wsi – władze gminy inwestują głównie tam gdzie mieszkają radni – pozostałe sołectwa są zapomniane lub prawie zapomniane. My z zazdrością patrzymy na drogi w sąsiedniej gminie Łambinowice! Tam one po prostu są, bo wiadomo, że nie budynek urzędu jest najważniejszy, a właśnie to co służy ludziom.
Katarzyna i Małgorzata Dańczyszyn, Halina i Zbigniew Jurkowie, Gerard Mrozek, Jolanta Galuszki i Krzysztof Duda dodają, że sami pracują przy wyrównaniu nawierzchni. Sporadyczne dostarczenie przez gminę środka zastępczego w postaci szlaki mija się z celem, bo po kilku dniach wszystko wraca do poprzedniego stanu. – Przy tej drodze mieszka osoba niepełnosprawna na wózku. W jaki sposób ona ma wydostać się z domu?! Zapraszamy burmistrza do nas, żeby zobaczył jak żyje się w takich warunkach! – mówią zbulwersowani. – Już nie będziemy cierpliwie czekać – będziemy od burmistrza po prostu domagać się tej drogi, bo nasze prośby nie przyniosły skutku.
Jeden z mieszkańców pokazuje kartkę z datą i godziną – To wtedy Kordian Kolbiarz był u nas na spotkaniu przedwyborczym i obiecywał wykonanie tej drogi. Zapisałem nawet godzinę… Ale na obietnicach się skończyło - mówi.
Na pytanie, które skierowaliśmy do urzędu miejskiego, kiedy gmina zamierza wykonać drogę uzyskaliśmy odpowiedź pisemną podpisaną przez sekretarza miasta Piotra Bobaka, który potwierdził, że gmina posiada dokumentację projektową na budowę drogi w Rusocinie ważną do 18 sierpnia 23 roku. „Pozwala to gminie Nysa na planowanie tej inwestycji do realizacji w przyszłych latach” – pisze sekretarz.#
ag
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Oj Bobak wez sie do roboty a nie na wyjazdy sadowe do Opola z B.W. bo zadna przyjemnosc a wstyd z karanym bywac w tv .
No cóż obietnice były ale plany się zmieniły i władza ma gdzieś waszą drogę może kiedyś nie teraz kogo tam w urzędzie miasta obchodzi jak kto czym dojechać może gdzieś na wieś a remont urząd miasta no cóż to inna bajka to musi być zrobione najlepiej na wczoraj przecież urzędnicy A szczególnie burmistrz nie może pracować w takich warunkach najlepiej niech im pałac postawią jak Putinowi w Rosji
Mam jedno zasadnicze pytanie do mieszkańców okolicznych miejscowości, dlaczego nie zadbają o przyłączenie do granic miasta, wtedy będą mogli być wpisani do wszelkich udogodnień związanych z planami budżetowymi miasta na dany rok. Pozdrawiam
Zapraszam na osiedle radoszyn , tutaj można rozgrywać zawody ofroad, mieszkając na tym osiedlu od 8lat na remonty auta związane z dojazdem do posesji wydałem kilka tysięcy złotych ,a mycie z błota podjazdu zmarnowało metry sześcienne wody, biorąc pod uwagę stan infrastruktury drogowej wszyscy mieszkańcy do czasu wybudowania drogi dojazdowej o należytym standardzie powinni być zwolnieni z podatków dla gminy
Drogi Wam nie zbudują, nie przełoży się to na wynik wyborczy, skoro żaden radny tam nie mieszka to nikt koło tego nie będzie biegał. A Radoszyn? Cóż 25 tys. gmina tam na drogi przeznaczyła w tym roku. Będzie Pan dalej niezadowolony.