Reklama

Czad zabił 14-latkę

Nowiny Nyskie
05/03/2018 14:26

Ogromna tragedia! 14-letnia dziewczynka zmarła w minionym tygodniu z powodu zatrucia czadem. Ten bezwonny gaz zwany „cichym zabójcą”, co roku jest przyczyną rodzinnych tragedii również w naszym powiecie.

We wtorek 27 lutego kilkanaście minut po godzinie 20 do dyżurnego straży pożarnej w Nysie wpłynęło zgłoszenie o zatruciu tlenkiem węgla w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Towarowej w Nysie.
Kiedy na miejsce przybyli strażacy zastali w przedpokoju mieszkania na pierwszym piętrze nieprzytomną dziewczynkę, którą ojciec przed przyjazdem straży wyniósł z łazienki. Jak wynika z dalszych informacji nyskiej straży pożarnej po wejściu strażaków do mieszkania detektor wskazał 490 ppm tlenku węgla, dlatego ewakuowano poszkodowaną z mieszkania na klatkę schodową. Bezpośrednio po ewakuacji na miejsce dotarł zespół ratownictwa medycznego, który podjął czynności ratownicze przy poszkodowanej. Z kolei strażacy przewietrzyli pomieszczenia oraz sprawdzili wszystkie mieszkania w budynku wielorodzinnym. W kilku z nich stwierdzono obecność tlenku węgla (od 30 do 70 ppm), dlatego podjęto decyzję o ewakuacji 7 osób. Wszystkie mieszkania, łącznie z klatką schodową przewietrzono oraz ponownie sprawdzono nie stwierdzając już zagrożenia. Strażacy również uczestniczyli w czynnościach ratowniczych prowadzonych przez zespól ratownictwa medycznego pomagając w prowadzeniu resuscytacji krążeniowo - oddechowej. Próba uratowania czternastolatki trwała około godzinę. Niestety po tym czasie lekarz stwierdził zgon.
Prawdopodobną przyczyną tej ogromnej tragedii była nieprawidłowa praca przepływowego gazowego podgrzewacza wody w łazience, która mogła być spowodowana brakiem lub zbyt słabym ciągiem w przewodzie kominowym spalinowym.
Służby ponownie apelują o kontrolowanie przewodów kominowych, które często nie są czyszczone latami. Ponadto warto zaopatrzyć się w czujnik czadu. Wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych może uratować życie. Co roku bowiem w naszym powiecie dochodzi do śmiertelnych zatruć lub podtruć czadem. Przypomnijmy, ze w ubiegłym roku w jedno z niedzielnych popołudni aż dziewięć osób, w tym czworo dzieci, trafiło do nyskiego szpitala po zatruciu tlenkiem węgla. Byli to lokatorzy dwóch mieszkań ogrzewanych jednym piecem z Budzieszowic koło Łambinowic. W momencie przyjazdu służb ratunkowych mieszkańcy byli przytomni jednak źle się czuli. Służby medyczne, które przyjechały na miejsce wezwały z kolei straż pożarną. W międzyczasie okazało się, że pomocy medycznej potrzebują także lokatorzy sąsiedniego mieszkania. Na szczęście jeszcze tego samego dnia poszkodowani mieszkańcy domu wielorodzinnego mogli opuścić szpital. W tym przypadku można mówić o ogromnym szczęściu. Gdyby do takiej sytuacji doszło w nocy, gdy wszyscy śpią mogło dojść do niebywałej tragedii.
W czasie ubiegłorocznej zimy w naszym powiecie doszło także do śmiertelnego zaczadzenia. Ofiarą była 64-letnia kobieta z Chróściny, w gminie Skoroszyce. Kobiety nie udało się uratować, a dwie inne osoby znajdujące się w budynku ewakuowano.
Z kolei na początku ubiegłorocznego sezonu grzewczego w budynku jednorodzinnym w Polskim Świętowie włączył się czujnik tlenku węgla. Przybyli na miejsce strażacy w pierwszej kolejności ewakuowali z budynku dwie osoby dorosłe z niemowlęciem. Matkę z dzieckiem umieszczono w samochodzie osobowym i zabezpieczono kocem. Przytomnemu dziecku profilaktycznie podano tlen i wezwano zespół ratownictwa medycznego.
Niech ten przykład będzie dowodem na to, że zakup czujnika tlenku węgla może uratować ludzkie życie.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do