Decyzja burmistrza nieważna, były dyrektor wygrał w sądzie

Sąd Administracyjny w Opolu stwierdził, że burmistrz Głuchołaz złamał prawo zwalniając Jana Ćwieka z funkcji dyrektora Centrum Kultury. Decyzja Edwarda Szupryczyńskiego w tej sprawie jest nieważna ale wyrok nie jest prawomocny. 

W listopadzie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu stwierdził nieważność zarządzenia z 25 kwietnia 2022 r., w sprawie odwołania ze stanowiska dyrektora Centrum Kultury w Głuchołazach. Zarządzenie zaskarżył sam Jan Ćwiek. Sąd nakazał też zwrócić mu przez gminę 797 zł kosztów sądowych. 

Podział
Zwolnienie Jana Ćwika nastąpiło w przeddzień głosowania radnych nad podziałem Centrum Kultury i wyodrębnienia z niego biblioteki. Z wypowiedzenia wynikało, że przyczyną były nieprawidłowości finansowe i naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jednak nie potwierdziły tego żadne kontrole, a prokuratura w jednej z takich spraw (po zawiadomieniu burmistrza) odmówiła wszczęcia postępowania. Prawdziwą przyczyną decyzji Szupryczyńskiego był sprzeciw Jana Ćwieka przeciwko podziałowi Centrum Kultury, na czele którego były dyrektor stał przez 11 lat. W tym czasie stało się ono jedną z najlepszych tego typu instytucji w województwie opolskim. To za jego czasów powstał nowy gmach biblioteki, a dyrektor zdobył na ten cel pieniądze zewnętrzne. 

Konflikt 
Podział CK to pomysł burmistrza, który był efektem jego konfliktu z Janem Ćwiekiem. Oficjalnie zaczęło się od tego, kiedy dyrektor wjechał do holu nowej biblioteki, aby wymienić żarówkę w swoim samochodzie. Potem na jaw wyszedł konflikt z byłą kierowniczką biblioteki i szefową jednego ze związków zawodowych. 
Kiedy przeciwko podziałowi CK zaczął protestować Ćwiek i stojący przy nim pracownicy (ale nie tylko), Edward Szupryczyński stracił cierpliwość i wyrzucił dyrektora (który kiedyś był wiceburmistrzem Głuchołaz u boku Szupryczyńskiego). Zrobił to na dwa tygodnie przed emerytalnym okresem ochronnym Ćwieka. 

Karykaturalnie i nieudolnie
- Nie ma żadnych merytorycznych argumentów podziału Centrum Kultury. Nigdy żaden z radnych nie potrafił powiedzieć, jakie będą korzyści z tego podziału – mówił były dyrektor podczas sesji, na której radni zdecydowali o podziale CK. Uważał, że jest to działanie karykaturalne i „tak nieudolne, że wyjdzie tylko na szkodę Centrum Kultury i biblioteki". Nie miał wątpliwości, że cała operacja miała tylko na celu uderzenie w niego i apelował, żeby się z niej wycofać kiedy i tak już się go pozbyto. 

Osobista decyzja burmistrza
Jan Ćwiek nie krył jednak, że był zaskoczony wręczeniem mu wypowiedzenia umowy o pracę przez Edwarda Szupryczyńskiego. - Okazało się, że moje zwolnienie, to osobista decyzja burmistrza, owszem, podał kilka argumentów na piśmie i słownie się wypowiedział, dlaczego mnie zwalnia. Rozumiem, że można człowieka odwołać po 11 latach pracy, nie rozumiem natomiast formy odwołania, która po tym co udało mi się zrobić, była dość żenująca – komentował swoje odwołanie Jan Ćwiek. Władze Głuchołaz zapewniały bowiem, że nikt z powodu podziału CK nie straci pracy, co okazało się nieprawdą. 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu potwierdził tylko, że zwolnienie Jana Ćwieka nastąpiło ze złamaniem prawa. Gmina prawdopodobnie odwoła się od tego wyroku do NSA. Jakkolwiek na rozpatrzenie czeka sprawa w sądzie pracy. Tam nie tylko może dojść do przywrócenia do pracy Jana Ćwieka, ale też wyrok będzie wiązał się z wypłatą odszkodowania byłemu dyrektorowi z budżetu gminy.