
Od pół roku nieczynny jest gabinet rehabilitacyjny w Kamienniku. Mieszkańcy gminy zwrócili się do redakcji "Nowin Nyskich" z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego tak potrzebna placówka nie działa?
Jest gabinet – nie ma kadry
Mieszkańcy podkreślają, że z pieniędzy gminnych przeprowadzony został remont pomieszczenia, a gmina częściowo finansuje też usługi rehabilitacyjne. Przekazuje dotację dla Caritas Diecezji Opolskiej, która zatrudniała kadrę, występowała do NFZ o kontrakt, czyli prowadziła gabinet w Kamienniku.
Sprzęt jest Caritasu, ale lokal jest gminny. Jak poinformował „Nowiny” Kazimierz Cebrat został on wyremontowany 2 lata temu za ok. 250 tys. zł. Rocznie na usługi dla Caritas Kamiennik przekazuje 60 tys. zł na rok, z czego połowa to dofinansowanie usług pielęgniarskich, a kolejne 30 tys. zł – dotacja na gabinet rehabilitacyjny.
Nie w pieniądzach jest jednak problem, bo mieszkańcy gminy Kamiennik nie wnoszą do dotacji sprzeciwu. Byli bardzo zadowoleni z gabinetu rehabilitacji i chcieliby, żeby nadal funkcjonował. Z rozmowy z wójtem wynika, że powodem zamknięcia gabinetu są problemy z obsadą kadrową gabinetu.
- Caritas szuka rehabilitanta. My też pomagamy, nawet przez znajomych, ale nikt nie chce do nas dojeżdżać, bo to są dodatkowe koszty – wyjaśnił nam Kazimierz Cebrat.
Brakuje pieniędzy
Ks. prałat dr Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej wyjaśnił, że powodem braku chętnych do pracy w ich gabinetach są niskie płace. Są one pochodną niskiej wyceny usług rehabilitacyjnych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Wymagania NFZ wobec rehabilitantów są jednak wysokie: muszą oni posiadać wyższe wykształcenie i co najmniej 3-letni staż pracy.
Po nowelizacji ustawy wzrosła ranga i odpowiedzialność tego zawodu: fizykoterapeuci oceniają stan pacjenta, diagnozują i dostosowują zabiegi. W związku z tym oczekują też odpowiedniego wynagrodzenia, bo 1700 – 1800 zł miesięcznie na rękę jest zbyt skromną gratyfikacją. Zwłaszcza, kiedy część tych pieniędzy będzie przeznaczona na koszty dojazdu do Kamiennika. Specjalistom lepiej kalkuluje się prowadzenie własnej działalności, bo zainteresowanie usługami rehabilitacyjnymi jest duże – w związku z długimi kolejkami w ramach NFZ.
Problem kadry medycznej w stacjach Caritas dotyczy też innych gabinetów rehabilitacyjnych. Jak poinformował „Nowiny” ks. prał. dr Arnold Drechsler, żeby zapewnić ich działanie Caritas Diecezji Opolskiej zwraca się do samorządów o zwiększenie dotacji. Usługi w Kamienniku być może uratowałoby zwiększenie dofinansowania o 16 tys. zł rocznie. Nie jest to duża kwota, jednak dyrektor Caritas ma opory, żeby wysłać pismo.
- Gabinet nie działa, a my mielibyśmy prosić o więcej? Trochę nie wypada – mówi szczerze ks. Arnold Drechsler.
Kwota jednak nie jest zbyt drastycznie wysoka. Jeśli to dałoby mieszkańcom szansę na zabiegi rehabilitacyjne, to może warto poszukać tych pieniędzy?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie