
W hali sportowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie przy ulicy Otmuchowskiej rozegany został mecz ligi wojewódzkiej młodzików, w kórym miejscowy zespół AZS PWSZ Nysa zmierzył się z AMS-em Opole.
AZS PWSZ Nysa - AMS Opole 2 : 0 (25 : 13, 25 : 13)
AZS PWSZ NYSA: Hubert Baziak, Jakub Hubiak, Marcel Skowron, Michał Andrzejewski, Szymon Stancelewski, Jakub Olejniczak - Tomasz Ciastoń (libero) oraz Łukasz Kaszowski, Kajetan Żarów, Bartosz Rzepiak, Kamil Janik, Szymon Mleczko, Patryk Halikowski, Mateusz Chrobak (libero), I trener Paweł Satora, II trener Przemysław Kaczmarczyk.
AMS OPOLE: Tymon Ludwiński, Łukasz Dydzik, Tomasz Majer, Kacper Gruszczyński, Kamil Boryka, Jakub Skrzypulec - Mateusz Białek (libero) oraz Kacper Lewczak, Maciej Pelc, trener Błażej Gwóźdź.
Sędzia pierwszy: Radosław Cygler.
Sędzia drugi: Tomasz Sajdak.
Sekretariat: Antoni Stadnik.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania był nyski zespół, który ie ukrywa, że mierzy w tym sezonie w jeden z medali mistrzostw województwa.
W pierwszym secie zespół z Opola do stanu 9:11 dotrzymywał kroku naszej drużynie, ale tylko dla tego, że nasz zespół popełniał proste błędy na zagrywce i w ataku. Gdy nasi młodzi zawodnicy zaczęli grać maksymalnie skoncentrowani to zaczęli odjeżdżać przeciwnikom. Przy stanie 13:9 trener drużyny AMS Opole - Błażej Gwoźdź poprosił o pierwszą przysługującą mu przerwę. Nie wiele to jednak zmieniło w obrazie tego pojedynku. Drużyna AZS PWSZ Nysa z każdą minutą grała coraz lepiej i powiększała swoją punktową prewagę. Świetnie grał w tym okresie Jakub Olejniczak, popisując się nie tylko atomowymi atakami, ale także mocną i precyzyjną zagrywką. Przy stanie 20:11 trener opolskiego zespołu - Błażej Gwóźdź po raz drugi w tym secie poprosił o przysługującą mu przerwę. Oczywiście nie po to, żeby odwrócić losy pierwszego seta, alepo to, żeby jego zespół uwierzył, że jest w stanie nawiązać w miarę wyrównaną walkę z nyskim zespołem. Ostatecznie pierwszy set zakończył się wysokim zwycięstwem nyskiego zespołu 25:13.
W drugim secie przewaga nyskiego zespołu była jeszcze większa niż w pierwszym secie. Gdy na tablicy wyników pokazał się rezultat 10:2 dla nyskiego zespołu - trener AMS-u Opole - Błażej Gwóźdź poprosił o pierwszą w tym secie przysługującą mu przerwę. Nasi trenerzy - Paweł Satora i Przemysław Kaczmarczyk natomiast systematycznie eksperymentowali składem, posyłając w bój coraz to nowych zawodników. Nic to jednak nie zmieniło w obrazie tego pojedynku. W dalszym ciągu inicjatywę posiadał zespół gospodarzy, chociaż goście starali się uchronić przed blamażem. Przy stanie 20:11 po raz ostatni w tym meczu o czas poprosił szkoleniowiec AMS Opole - Błażej Gwóźdź. I podobnie jak pierwszej partii nic to jednak drużynie z Opola nie przyniosło. Drużyna z Nysy była zdecydowanie lepsza i zasłużenie wygrała drugiego seta w identycznym stosunku jak pierwszą partię, wywalczając komplet punktów. Rośnie więc nam kolejny bardzo dobry zespół i nie pozostaje nam nic innego jak zaapelować do naszych władz - czas na to, żebyście zrozumieli, że taniej jest wychować zawodnika, niż kupić za miliony.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A już myślałem, że chodzi o nyską potęgę siatkarską - STAL!