
Według uchwały Rady Starostwa Powiatowego w Nysie apteki działają. A w rzeczywistości nie działają! Chodzi o dyżury w dni świąteczne - w niedziele i święta oraz w godzinach nocnych.
Według uchwały rady powiatu z 3 lutego br. apteki na terenie powiatu nyskiego zapewniają dostępność świadczeń farmaceutycznych 24 godziny na dobę. Każdego dnia. Więc także w niedzielę i święta. Dotyczy to także aptek w Głuchołazach. Na papierze za ich funkcjonowanie odpowiedzialny jest powiat, który reprezentuje starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz. W rzeczywistości wszystko zależy od aptekarzy, których nie da się zmusić do pracy w nocy i weekendy. Dlatego apteki działają tylko w dni powszednie w wyznaczonych godzinach.
W nocy i w święta mieszkańcom gminy Głuchołazy pozostaje jedynie jazda do Nysy, do apteki przy Kauflandzie. Najwyraźniej tylko ta placówka działa zgodnie z uchwałą.
Przypomnijmy, że na początku roku zorganizowano spotkanie w tej sprawie w Zespole Szkół w Głuchołazach. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele władz powiatu - Zdzisław Baran jako ówczesny sekretarz starostwa, burmistrz Szupryczyński, przewodniczący rady Migała, przedstawiciele naszej rady, m.in. radni - Wanicki, Ptak, Wojnarowski, oraz przedstawiciele mieszkańców miasta.
Na spotkanie zaproszono również przedstawicieli właścicieli aptek działających w naszym mieście - obecnych było trzech. Przekonywali, że działalność apteki w omawianym czasie przynosi duże straty. Przy zatrudnieniu magistra farmacji (w tym czasie trudno dostępnego) oraz sprzedaży podstawowych farmaceutyków przychód podczas dyżuru wynosił zaledwie kilkanaście złotych. Powstało zatem pytanie - kto do tego będzie dopłacał? Trudno było dziwić się do końca takiemu stanowisku aptekarzy.
Kilkugodzinna dyskusja i wymiana poglądów nie przyniosła konkretnych rozstrzygnięć.
Ustalono, iż właściciele aptek przeanalizują możliwość wprowadzenia kilkugodzinnych dyżurów w tych newralgicznych terminach, a władze powiatowe rozważą możliwość pewnego dofinansowania.
Jak zawsze uczestnicy spotkania rozeszli się z nadzieją, że dojdzie do jakiegoś porozumienia w tej ważnej sprawie.
Niestety, okazało się, że sprawa funkcjonowania aptek w naszym mieście "umarła śmiercią naturalną". Odbyło się to przy bierności naszych radnych, naszych radnych powiatowych i władz miasta. Może się im wydawać, że jedno pismo, interpelacja, zaproszenie starosty wystarczy.
Liczy się jednak konsekwencja w działaniu, podejmowane działania w tej sprawie i ostateczny ich efekt. A tego nie ma i nie widać!
Wszystko więc zostało po staremu! Apteki nie funkcjonują w godzinach wieczornych oraz w niedziele i święta. Ty mieszkańcu musisz sobie radzić sam! Twoje prawo konstytucyjne do ochrony zdrowia w obecnej sytuacji pandemicznej, mając na uwadze działalność przychodni "Eskulap" i szpitali staje się po prostu fikcją! Wynika z tego, że uchwała radnych powiatowych sobie,
a życie... sobie! Więc każdy sobie rzepkę skrobie!
Choć po spotkaniu w sprawie aptek w naszym mieście pozostała jednak nadzieja, to zgodnie z przysłowiem - "umiera ona ostatnia" - lub jak mówi inne - "jest matką głupich"! A co czeka nas w następnym roku? Ty pacjencie - mieszkańcu miasta masz wybór - albo "umierać" albo pozostać... - jak w przysłowiu!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten cały Eskulap to w ogóle jakieś nieporozumienie. Dodzwonić się prawie nie sposób. Recepcja -dno! Organizacja pracy - szkoda słów! Wstyd