Głuchołazy. Żeby żłobek nie podrożał!

Podczas wrześniowej sesji Rady Miejskiej w Głuchołazach pięciu radnych złożyło projekt uchwały w sprawie niepodnoszenia opłat za żłobek. Jeśli projekt nie przejdzie, to żłobek podrożeje o ok. 8%. 

Od dłuższego czasu radni miejscy zastanawiają się jak pomóc młodym małżeństwom z dziećmi tak, aby chciały one pozostać na terenie naszego miasta i gminy. A sytuacja jest poważna i ma swoje odzwierciedlenie w danych demograficznych, które przez ostatnie kilka lat są niepokojące.
Wynika z nich, że miasto i gmina się wyludnia i jest coraz mniej dzieci. W ostatnich kilku latach ubyło ponad 3000 mieszkańców, a trend jest nadal spadkowy. To jednak nie do końca odzwierciedla "ubytek" mieszkańców. Wielu młodych wyjechało z gminy za pracą lub na studia, ale są oni nadal zameldowani w miejscu stałego zamieszkania. Są mieszkańcami "statystycznie fikcyjnymi". Może w związku z tym być nas mniej w gminie - dwukrotnie - w stosunku do danych statystycznych.

Działania ze strony programu 500+ również nie dały gminie oczekiwanych rezultatów! Karta rodziny wprowadziła pewne ulgi dla rodzin wielodzietnych, jednak dla małżeństw z jednym dzieckiem w tym wypadku one nie działały. Tę sprawę na jednej z sesji poruszał radny Daniel Szenawa twierdząc, że tak naprawdę koszty utrzymania żłobka, jeśli chodzi o opłaty, ponoszą rodzice posiadający jedno dziecko. W kontekście tej wypowiedzi padła propozycja wnoszenia symbolicznej opłaty dla rodzin posiadających trójkę dzieci, którzy to posiadali stosowne ulgi. Niestety, ta propozycja została odrzucona a sam wnioskodawca... wstrzymał się od głosu. Czyżby nie był przekonany do tego o czym sam mówił?

Obecnie opłaty za żłobek są uzależnione od wysokości płacy minimalnej. Kiedy ona wzrasta, żłobek drożeje. Podobny projekt był zgłoszony w ubiegłym roku, ale wtedy rada go odrzuciła, doprowadzając tym samym do 15% podwyżki. Od przyszłego roku, jeśli projekt uchwały zamrażającej opłaty na obecnym poziomie nie przejdzie, żłobek podrożeje o ok. 8%. Pod projektem podpisali się radni Wojnarowski, Wanicki, Chaszczewicz, Kanarski i Biliński. Twierdzą, że teraz wszystko w rękach radnych!

Jak postąpią radni wobec projektu uchwały, który na chwilę obecną jest analizowany pod względem prawnym. Jak postąpią młodzi radni Pach - Gomulnicka, Szenawa i Szpak, reprezentujący również młodych obywateli naszej społeczności, którzy też mają dzieci? Czy poprą projekt, a tym samym uchronią "swój młody elektorat" od podwyżki, która w następnym roku nie będzie pewnie jedyną?
Czy radni nie okażą się "marionetkami" w ręku włodarzy miasta i "twardą opozycją" wobec propozycji radnego Wanickiego?#

li