Reklama

Grał w filmach, trafił do więzienia

Nowiny Nyskie
14/05/2021 10:37

W tamtym roku na łamach naszej gazety ukazały się aż trzy reportaże na temat Grzegorza M. Mężczyzna był poszukiwany przez polską policję i przebywał za granicą. Jego postać można było oglądać w filmach Netflixa. Grzegorz został zatrzymany podczas rutynowej kontroli w Irlandii i przewieziony do Polski.

Na łamach naszej gazety ukazywały się imiona i nazwiska osób z naszych okolic, które były poszukiwane listem gończym. Grzegorz M. był jedną z tych osób. Podstawą poszukiwania było branie udziału w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnianie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego. Zaciekawieni skontaktowaliśmy się z nim, ponieważ, mimo tego że mężczyzna mieszkał i pracował w Irlandii to był aktywny na portalach społecznościowych. Grzegorz na minionych wakacjach opowiedział nam swoją historię jak znalazł pracę w popularnym serialu emitowanym na Netflixie „The Vikings”. W kolejnych reportażach opowiadał nam o swojej pomocy i wiedzy, jaką przekazywał sportowcom w Irlandii oraz o swojej kryminalnej przeszłości.

Od czego się zaczęło?

- Wszystko zaczęło się, kiedy miałem niespełna 20 lat. Kolega, którego znałem od dziecka poprosił mnie, bym towarzyszył mu przy sprzedaży auta. Transakcja była ustawką policji kryminalnej z Nysy. Aresztowanie odbyło się pod Paczkowem bez żadnych świadków. Któryś z policjantów użył broni strzelając w przednią szybę, co nigdy nie było przedstawione w sądzie. W nyskim areszcie na tzw. "dołku" trzymano mnie 6 dni, choć maksymalny okres zatrzymania bez zgody sądu, to 48 godzin. Następnie przebywałem w areszcie w Prudniku przez 3 miesiące. O oficjalnym liście gończym wiem od 3 lat, lecz nigdy nie dostałem dobrowolnego wezwania do odbycia kary. Podjąłem ostateczną decyzję o powrocie do Polski i stawieniu się w zakładzie karnym nad czym obecnie pracuje mój adwokat. We wszystkich sądach ogólny wyrok to pięć i pół roku pozbawienia wolności. Mój mecenas złożył wniosek o wyrok łączny oraz pełną absorpcję, gdyż w moim przypadku zachodziły ku temu wszelkie przesłanki. Sąd na to nie przystał i zasądził wyrok 4 lat pozbawienia wolności. Zarzut udziału w grupie przestępczej brzmi bardzo poważnie lecz nie może być stosowany bez odpowiednich dowodów, których nigdy mi nie przedstawiono – mówił rok temu Grzegorz M.

Czujni internauci

Na naszej stronie internetowej (www.nowinynyskie.com.pl) po niespełna roku zaczęły pojawiać się komentarze, że przebywa on w polskim więzieniu. Dostaliśmy także wiele zapytań, co dzieje się z bohaterem reportaży. Nasza redakcja próbowała skontaktować się z nim, lecz nie dostaliśmy odpowiedzi. Dotarliśmy do jednego z przedstawicieli rodziny Grzegorza. Poinformował nas, że podczas rutynowej kontroli policji został on zatrzymany. Polski list gończy zmienił się w europejski nakaz aresztowania (ENA). Grzegorz został poddany ekstradycji i przewieziono go samolotem wojskowym do Polski. Jego podróż zaczęła się od Zakładu Karnego w Warszawie poprzez Katowice a zakończyła w Strzelcach Opolskich. Skontaktowaliśmy się z Zespołem Prasowym KWP z Opola, który potwierdził, że Grzegorz M. został przewieziony do Polski i poinformował nas, że ciąży na nim wyrok blisko 5 lat więzienia.


 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    schabowy - niezalogowany 2021-05-14 15:51:45

    niewinny tak jak nowak?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do