
W Hali Nysa rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym Stal Nysa zmierzyła się z zespołem Cuprum Lubin. Był to mecz z gatunku tych o których się mówi mecz o sześć punktów.
Stal Nysa - Cuprum Lubin 1 : 3 (23 : 25, 35 : 33, 17 : 25, 19 : 25)
STAL NYSA: Marcin Komenda, Mitchell Stahl, Wassim Ben Tara, Moustapha MBaye, Kamil Kwasowski, Nikolay Penchev - Kamil Dembiec (libero) oraz Maciej Zajder, Patryk Szwaradzki, Patryk Szczurek, Mariusz Schamlewski, Kamil Dębski, I trener Daniel Pliński, II trener Paweł Potoczak.
CUPRUM LUBIN: Marcin Waliński, Wojciech Ferens, Masahiro Sekita, Paweł Pietraszko, Remigiusz Kapica, Florian Krage - Kamil Szymura (libero) i Maciej Sas (libero) oraz Kamil Maruszczyk, Grzegorz Bociek, Przemysław Stępień, Dawid Gunia, I trener Paweł Rusek, II trener Tomasz Kowalski.
Spotkanie sędziowali: Zbigniew Wolski i Maciej Maciejewski.
Komisarz: Jerzy Zwierko.
Dwie pierwsze akcje meczu po udanych atakach wygrała nyska Stal i po cichu liczyliśmy na łatwe zwycięstwo naszego zespołu. Błyskawicznie jednak Stalowcy własnymi błędami pozwolili rywalom odrobić straty. Natomiast kontra Pawła Pietraszko i blok Wojciecha Ferensa dały gościom prowadzenie. Kolejne błędy w ataku miejscowych zwiększyły przewagę Cuprum. Remigiusz Kapica dołożył kontrę i było już 5:11. Wassim Ben Tara próbował zagrywką poderwać swoją drużynę. Kontrę wykorzystał też wtedy Nikołaj Penczew i Stal zaczęła odrabiać straty (11:14). Po drugiej stronie cały czas skuteczni byli Ferens i Kapica, co nie ułatwiało gospodarzom gry. Kiedy jednak Kamil Kwasowski punktował blokiem ekipa z Nysy traciła do rywali tylko dwa punkty (15:17). Cały czas Cuprum odpierało ataki rywali. W decydującej fazie seta Mitchell Stahl zagrywką zminimalizował jeszcze różnicę (21:22), ale w kolejnych uderzeniach skuteczni byli Ferens i Pietraszko, dając piłkę setową. Partię zamknął natomiast Marcin Waliński.
Lubinianie od początku kolejnej odsłony budowali przewagę, a wszystko za sprawą dobrych zagrywek Masahiro Sekity (4:1). Serię rywali przerwał dopiero Ben Tara. Stal nie czekała długo na wyrównanie, a przyczynił się do tego Penczew oraz nieudany atak gości (6:6). Natomiast gdy w kontrze uderzył Kwasowki to zespół z Nysy wyszedł na prowadzenie 8:7. Dla Cuprum odzyskał je blokiem Pietraszko, ale obie ekipy szły łeb w łeb, a na tablicy wyników najczęściej był remis. Autowy atak Kwasowskiego dał gościom drugie oczko przewagi przy stanie 15:13, ale Stal cały czas trzymała się blisko. Gdy w ważnym momencie blokiem zagrał Kwasowski, znowu był remis (21:21). Po stronie przyjezdnych aktywny był Waliński i to on dał piłkę setową swojej drużynie. Miejscowi skutecznie się bronili i po akcji Penczewa to oni mieli okazję na zakończenie seta (26:25). Sytuacja zmieniała się jeszcze wiele razy, a długą i emocjonującą końcówkę wygrali nysanie, którzy triumfowali po dwóch dobrych uderzeniach Wassima Ben Tary.
W trzecim secie akcje Ferensa w dużej mierze przyczyniły się do prowadzenia Cuprum 5:2, a jego kolejna akcja zwiększyła je do 7:3. Po drugiej stronie siatki odpowiadał mu Kwasowski i gdy błąd popełnił Waliński różnica na korzyść gości była już mniejsza (8:6). Waliński zrehabilitował się z pola zagrywki (11:7), ale następnie serię zaliczyła Stal. Ben Tara, Stahl oraz błąd Floriana Krage dały remis 11:11. Wtedy kolejne akcje zaczęli wygrywać przyjezdni i po kontrze Pietraszko prowadzili 14:11. Gra się wyrównała, ale cały czas to Cuprum przewodziło i po udanym bloku Walińskiego oraz zagrywce Ferensa prowadziło 18:13. W końcówce w polu zagrywki dał o sobie znać również Kapica, a goście zwiększyli przewagę (22:15). W tym secie Stal nie miała już za wiele do powiedzenia, a przyjezdni objęli prowadzenie w meczu.
Ekipa z Lubina od razu w kolejnej partii przejęła inicjatywę, prowadząc dwoma punktami i utrzymując taką różnicę, m.in. po bloku Kapicy (7:5). Stal cały czas jednak trzymała się blisko, nie odpuszczała, co przyniosło efekt. Blok Kwasowskiego i kontra Penczewa dały remis 10:10. Wtedy do gry zerwali się rywale, zaczęli bronić piłki i wykorzystywać kontry, co zaowocowało prowadzeniem Cuprum 13:10. Połowa seta to świetna gra Ferensa. Jego uderzenie z przechodzącej oraz świetna zagrywka zwiększyły przewagę lubinian (16:11). Ci utrzymywali taką nadwyżkę w kolejnych akcjach i już do końca nie spuścili z tonu. Gospodarze co prawda odpowiadali też udanymi zagraniami, ale nie potrafili już ugryźć przeciwników. W samej końcówce pomylił się jeszcze Kapica, ale nie było żadnego zagrożenia dla wyniku tego meczu.
Był to moim zdaniem mecz prawdy dla naszego zespołu. Ta prawda jest okrutna. Jesteśmy zdecydowanie najsłabszym zespołem w PlusLidze. Dlaczego? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć za tydzień, bowiem nie chciałbym tak na gorąco, jak krew się jeszcze gotuje w moich żyłach, używać zbyt mocnych słów. Mogę tylko tyle powiedzieć, że przyczyny tego stanu rzeczy nie należy szukać na ulicy Sudeckiej tylko dużo bliżej rementowanego obecnie dworca kolejowego w Nysie. Klubem powinni zarządzać ludzie, którzy mają pojęcie o siatkówce, a nie Ci, którym się wydaje, że potrafią zarządzać, że znają się na budownictwie, finansach a nawet na sporcie. Jeżeli Ci ludzie nie odejdą z klubu to żadne zmiany trenerów, zawodników nie uzdrowią nyskiego klubu. Pierwszym krokiem, który powinien być zrobiony to roszady na stanowisku prezesa klubu i trenera, ale nie szukanie kandydatów poza Nysą. Jest na tyle świetnych siatkarzy mieszkających w Nysie, którzy mogliby poprowadzić nyski klub, że nie trzeba nikogo szukać, a jeżeli chodzi o trenera to i tu nie ma problemu, bowiem tym szkoleniowcem, który tak naprawdę wywalczył nam mistrzostwo I ligi jest Janusz Bułkowski. I warto byłoby do niego wrócić. Nawet wtedy, gdy trzeba będzie go przeprosić. Jeżeli nie postawimy na ludzi z Nysy nic z tego nie będzie.
LUK Politechnika Lublin - Cerrad Enea Czarni Radom 3 : 1 (25 : 13, 22 : 25, 25 : 18, 25 : 14)
Stal Nysa - Cuprum Lubin 1 : 3 (23 : 25, 35 : 33, 17 : 25, 19 : 25)
Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 0 : 3 (21 : 25, 18 : 25, 20 : 25)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3 : 0 (25 : 18, 25 : 23, 25 : 19)
Projekt Warszawa - Aluron CMC Warta Zawiercie (mecz odbędzie się 6.12.2021)
PGE Skra Bełchatów - Ślepsk Malow Suwałki 3 : 0 (25 : 22, 25 : 22, 25 : 22)
Asseco Resovia Rzeszów - Trefl Gdańsk 0 : 3 (21 : 25, 20 : 25, 21 : 25)
1. G.A. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 11 | 1 | 33:5
2. Jastrzębski Węgiel 11 | 26 | 28:11
3. Projekt Warszawa 10 | 21 | 23:15
4. PGE Skra Bełchatów 10 | 20 | 26:16
5. Indykpol AZS Olsztyn 10 | 20 | 23:13
6. Aluron CMC Warta Zawiercie 9 | 19 | 21:13
7. LUK Politechnika Lublin 10 | 14 | 19:21
8. Asseco Resovia Rzeszów 10 | 13 | 16:19
9. Cuprum Lubin 10 | 12 | 17:23
10. Trefl Gdańsk 10 | 10 | 13:21
11. GKS Katowice 10 | 10 | 14:23
12. Cerrad Enea Czarni Radom 10 | 8 | 11:25
13. Ślepsk Malow Suwałki 10 | 6 | 9:25
14. Stal Nysa 11 | 3 | 10:33
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Krzysztof, poniosło Cię