
W sobotę, 29 czerwca ok. godziny 17.30 ratownicy nyskiego WOPR zauważyli na jeziorze tonący rowerek wodny, na pokładzie którego znajdowało się 5 osób. Natychmiast wypłynęli łodziami ratowniczymi, aby udzielić im pomocy. Ratownicy przejęli na pokład osoby płynące rowerem wodnym a następnie zabezpieczyli tonący sprzęt.
– Płynący tym rowerkiem ludzie byli w przedziale wiekowym 35-40 lat. Na 5 osób tylko jedna kobieta miała założoną kamizelkę ratunkową - poinformował nas Jarosław Białochławek, szef nyskiego WOPR. Przyczyną tonięcia była bezmyślna zabawa i wpływ alkoholu, po spożyciu którego byli płynący rowerem wodnym ludzie. - Brawura i alkohol jest pierwszym krokiem do tego, żeby stało się nieszczęście. Warto wspomnieć, że za pływanie na sprzęcie wodnym po spożyciu alkoholu grozi mandat do 500 zł - dodał szef WOPR.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przyczyną tonięcia Panie Redaktorze było to, że Agencja Rozwoju Nysy na jeziorze ma stare trupy, a nie sprzęt pływający.
Nachlani degeneraci pływają po jeziorze łodziami skuterami i są bezkarni? To gdzie ta policja jest? Stoją jakieś motorówki koło plaży mewy na nie za przeproszeniem srają i wnet gniazda w nich uwijają. Co to się dzieje ? Może lepiej spuścić wodę z jeziora to będzie bezpiecznie
Widziałem to na żywo byłem wtedy na WOPR
No i co? W Nysie rowerki wodne toną tylko dlatego, że pasażer napije się piwa?