
Po przenosinach oddziału PKO BP do galerii w Rynku, tworzą się przed nim długie kolejki. - Żal patrzeć, kiedy stoją w nich osoby starsze, często niepełnosprawne – mówi pan Tomasz z Nysy, jeden z klientów banku. To nie jedyny problem, na który zwraca uwagę. - Największy polski bank ma w naszym mieście tylko jeden wpłatomat, który notorycznie się psuje – dodaje.
Do naszej redakcji już wcześniej docierały skargi na funkcjonowanie nyskiego oddziału PKO w nowej siedzibie. Klienci narzekali, że muszą stać w kolejkach przed drzwiami banku, bo do środka wpuszczani są pojedynczo. - Nikt nie pomyślał, żeby postawić tam kilka krzeseł. To są starsi ludzie, którzy cierpią w kolejkach – mówi pani Stanisława, klientka banku. Przypomina, że w oddziale na Teatralnej też zdarzały się kolejki, ale przynajmniej było gdzie usiąść w oczekiwaniu na przyjęcie.
PKO w tym roku przeniosła się do galerii w Rynku. W związku z tym wyprowadziła się z okazałego budynku byłej kanonii. Jeszcze wcześniej zamknęła swój oddział przy ul. Krzywoustego. Teraz klienci tych dwóch oddziałów obsługiwani są w niewielkim lokalu w Rynku. Oszczędności z tego tytułu muszą być spore, niestety jak zwykle bywa cierpią klienci.
- Ograniczenia ilości osób w oddziałach wynikają z obowiązującymi wytycznymi władz i regulacji dotyczących funkcjonowania placówek w czasie pandemii – przekonuje Małgorzata Witkowska z zespołu komunikacji PKO Bank Polski. Dodaje, że od początku epidemii, we wszystkich placówkach banku wprowadzone są środki ostrożności mające zapewnić bezpieczeństwo klientom i pracownikom.
Na interwencję w sprawie tylko jednego wpłatomatu odpowiada, że w razie jego awarii klienci mogą korzystać z wrzutni pieniędzy. - W sytuacji, gdy wpłatomat jest nieczynny zachęcamy do korzystania z wrzutni lub wpłaty przy stanowisku kasowym – radzi przedstawicielka PKO BP. - Wpłata w kasie wiąże się ze staniem w kolejce, a także dodatkową opłatą. Może taki jest cel banku? - pyta zniesmaczony nyski przedsiębiorca.#
Komentarz
Krnąbrni klienci
Jedną z rad na kolejki, jakie PKO ma dla swoich klientów, jest korzystanie z bankowości elektronicznej. Biorąc pod uwagę, że gro klientów, to osoby starsze, rada jest cenna jak piasek na pustyni. Nie stoją w kolejce, bo nie chce się im korzystać z aplikacji na telefon, tylko nie potrafią z niej korzystać. A mają czego żałować, bo jak podkreśla przedstawicielka PKO: „mogą skorzystać z usługi wideodoradcy, gdzie podczas rozmowy online można złożyć wniosek o kartę kredytową, pożyczkę gotówkową, ubezpieczenie komunikacyjne oraz otwarcie limitu w koncie. Każdy kto chce porozmawiać online z doradcą banku na temat oferty dla klientów indywidualnych może to zrobić bez wychodzenia z domu, siedząc wygodnie ze smartfonem w dłoni lub przed komputerem”. A oni jednak wolą stać w tej kolejce przed bankiem...
Piotr Wojtasik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W starej siedzibie na Teatralnej też były kolejki. I wtedy nikt nie płakał.