Reklama

Kolejne zero PSG Stali Nysa

Nowiny Nyskie
28/01/2023 10:08

W Hali Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji Azoty w Iławie rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym drużyna Indykpol AZS Olsztyn zmierzyła się z zespołem PSG Stali Nysa. Gospodarze do tego meczu przystąpili bez swojego najlepszego rozgrywającego Joshuy Tuanigi, więc nadzieję na dobry występ naszego zespołu były naprawdę bardzo duże.

Indykpol AZS Olsztyn - PSG Stal Nysa 3 : 1 (26 : 24, 22 : 25, 25 : 15, 25 : 21) 
INDYKPOL AZS OLSZTYN: Bartłomiej Lipiński, Karol Jankiewicz, Robbert Andringa, Taylor Averill, Mateusz Poręba, Karol Butryn - Jakub Hawryluk (libero) oraz Moritz Karlitzek, Dawid Siwczyk, Szymon Jakubiszak, Kamil Szymendera, Jakub Ciunajtis (libero), trener Javier Weber. 
PSG STAL NYSA: Michał Gierżot, Wassim Ben Tara, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba, Konrad Jankowski, Kamil Kwasowski - Kamil Dembiec (libero) oraz Zouheir El Graoui, Rafał Buszek, Kento Miyaura, Jakub Abramowicz, Szymon Biniek (libero), trener Daniel Pliński. 
Spotkanie sędziowali: Agnieszka Michlic (sędzia I) i Piotr Skowroński (sędzia II). Komisarz: Witold Murczkiewicz. 

 

Punkt, dwa a może i trzy przywiozą Stalowcy - takie opinie słychać było wśród kibiców. Jak się jednak okazało nasz zespół nie wykorzystał nadarzającej się okazji i bez punktów wrócił do Nysy. Olsztynianie w tym meczu postawili na agresywną zagrywkę i to im się opłaciło. Szczególnie groźni w polu zagrywki byli Karol Butryn, Taylor Averill i Bartłomiej Lipiński.

Pierwszego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, obejmując trzypunktowe prowadzenie (8:5). Stalowcy się jednak poddawali i zmiejszyli dystans do rywali do jednego punktu (10:9). I gdy wydawało się, że żółto-niebiescy są na fali wszedł Taylor Averill i przewaga miejscowych wzrosła do pięciu punktów (14:9). W tym momencie wydawało się, że jest już po secie, ale nasi zawodnicy grali do końca i blyskawicznie odrobili cztery punkty (16:15). Chwilę później był już remis 18:18. Przy stanie 22:21 Bartłomiej Lipiński zaserwował asa i wydawało się, że jest już po emocjach w tym secie. Nic bardziej mylnego, bowiem lider drużyny z Olsztyna Karol Butrym pomylił się w ataku i na tablicy wyników pojawił się rezultat 24:24. Końcówkę seta lepiej rozegrali miejscowi i to oni po skutecznym bloku Taylora Averilla wygrali pierwszego seta 26:24.

Drugiego seta dużo lepiej rozpoczął nasz zespół. Stalowcy objęli prowadzenie 2:0, a następnie 7:3. W tym momencie wydawało się, że jest to punkt zwrotny w tym spotkaniu. Indykpol nie zamierzał jednak tak łatwo oddać inicjatywy i zaczął odrabiać punkt po punkcie. Gdy Bartłomiej Lipiński wykorzystał kontrę było już 11:11. Nysanie jeszcze raz zaatakowali i ponownie wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (12:14, 17:20, 19:23). Tej przewagi nasz zespół już nie zmarnował i wygrał drugiego seta 25:22. Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany. Jako pierwsi zaatakowali miejscowi, obejmując dwupunktowe prowadzenie 7:5, ale już chwilę później było 7:7. I w tym momencie nastąpił odjazd miejscowych. W ataku szalał Karol Butryn, na zagrywce punktował Karol Jankiewicz, a w bloku brylował Taylor Averill. Efektem takiej gry miejscowych był wynik (14:9). Na tym zespół Indykpolu nie poprzestał i przewaga miejscowych wzrosła do dziesięciu punktów (23:13). Ostatecznie trzeciego seta drużyna z Olsztyna wygrała wysoko 25:15.

Początek czwartego seta w wykonaniu żółto-niebieskich był obiecujący, bowiem po dziewięciu piłkach to nasz zespół prowadził 6:3. Czym dalej w las tym jednak było gorzej. Dwa asy serwisowe Robberta Andringi pozwoliły drużynie z Olsztyna wyjść na jednopunktowe prowadzenie (10:9). Nyski zespół zerwał się jeszcze do walki i odzyskali przewagę (11:14), ale i tym razem olsztynianie doszli przeciwników. W polu zagrywki szalał Karol Butryn i przewaga miejscowych wzrosła do trzech punktów (19:16). Tej przewagi zespół z Olsztyna już nie roztrwonił i zasłużenie zainkasował trzy punkty.
Krzysztof Centner

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do