
W Hali Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji Azoty w Iławie rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym drużyna Indykpol AZS Olsztyn zmierzyła się z zespołem PSG Stal Nysa.
Indykpol AZS Olsztyn - PSG Stal Nysa
3 : 1 (26 : 24, 22 : 25, 25 : 15, 25 : 21)
INDYKPOL AZS OLSZTYN: Bartłomiej Lipiński, Karol Jankiewicz, Robbert Andringa, Taylor Averill, Mateusz Poręba, Karol Butryn - Jakub Hawryluk (libero) oraz Moritz Karlitzek, Dawid Siwczyk, Szymon Jakubiszak, Kamil Szymendera, Jakub Ciunajtis (libero), trener Javier Weber.
PSG STAL NYSA: Michał Gierżot, Wassim Ben Tara, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba, Konrad Jankowski, Kamil Kwasowski - Kamil Dembiec (libero) oraz Zouheir El Graoui, Rafał Buszek, Kento Miyaura, Jakub Abramowicz, Szymon Biniek (libero), trener Daniel Pliński.
Spotkanie sędziowali: Agnieszka Michlic (sędzia I) i Piotr Skowroński (sędzia II).
Komisarz: Witold Murczkiewicz.
Gospodarze do tego meczu przystąpili bez swojego najlepszego rozgrywającego Joshuy Tuanigi, więc nadzieje na dobry występ naszego zespołu były naprawdę bardzo duże. Punkt, dwa a może i trzy przywiozą Stalowcy - takie opinie słychać było na mieście. Jak się jednak okazało nasz zespół nie wykorzystał nadarzającej się okazji i bez punktów wrócił do Nysy. Olsztynianie w tym meczu postawili na agresywną zagrywkę i to im się opłaciło. Szczególnie groźni w polu zagrywki byli Karol Butryn, Taylor Averill i Bartłomiej Lipiński.
Pierwszego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, obejmując trzypunktowe prowadzenie (8:5). Stalowcy się jednak nie poddawali i zmiejszyli dystans do rywali, do jednego punktu (10:9). I gdy wydawało się, że żółto-niebiescy są na fali wszedł Taylor Averill i przewaga miejscowych wzrosła do pięciu punktów (14:9). W tym momencie wydawało się, że jest już po secie, ale nasi zawodnicy grali do końca i blyskawicznie odrobili cztery punkty (16:15). Chwilę później był już remis 18:18. Przy stanie 22:21 Bartłomiej Lipiński zaserwował asa i wydawało się, że jest już po emocjach w tym secie. Nic bardziej mylnego, bowiem lider drużyny z Olsztyna Karol Butrym pomylił się w ataku i na tablicy wyników pojawił się rezultat 24:24. Końcówkę seta lepiej rozegrali miejscowi i to oni po skutecznym bloku Taylora Averilla wygrali pierwszego seta 26:24.
Drugiego seta dużo lepiej rozpoczął nasz zespół. Stalowcy objęli prowadzenie 2:0, a następnie 7:3. W tym momencie wydawało się, że jest to punkt zwrotny w tym spotkaniu. Indykpol nie zamierzał jednak tak łatwo oddać inicjatywy i zaczął odrabiać punkt po punkcie. Gdy Bartłomiej Lipiński wykorzystał kontrę było już 11:11. Nysanie jeszcze raz zaatakowali i ponownie wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (12:14, 17:20, 19:23). Tej przewagi nasz zespół już nie zmarnował i wygrał drugiego seta 25:22.
Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany. Jako pierwsi zaatakowali miejscowi, obejmując dwupunktowe prowadzenie 7:5, ale już chwilę później było 7:7. I w tym momencie nastąpił odjazd miejscowych. W ataku szalał Karol Butryn, na zagrywce punktował Karol Jankiewicz, a w bloku brylował Taylor Averill. Efektem takiej gry miejscowych był wynik (14:9). Na tym zespół Indykpolu nie poprzestał i przewaga miejscowych wzrosła do dziesięciu punktów (23:13). Ostatecznie trzeciego seta drużyna z Olsztyna wygrała wysoko 25:15.
Początek czwartego seta w wykonaniu żółto-niebieskich był obiecujący, bowiem po dziewięciu piłkach to nasz zespół prowadził 6:3. Czym dalej w las tym jednak było gorzej. Dwa asy serwisowe Robberta Andringi pozwoliły drużynie z Olsztyna wyjść na jednopunktowe prowadzenie (10:9). Nyski zespół zerwał się jeszcze do walki i odzyskał przewagę (11:14), ale i tym razem olsztynianie doszli przeciwników. W polu zagrywki szalał Karol Butryn i przewaga miejscowych wzrosła do trzech punktów (19:16). Tej przewagi zespół z Olsztyna już nie roztrwonił i zasłużenie zainkasował trzy punkty.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
dlaczego nie było nigdy w nn artykułu -kolejne zero poloni-?
NN=0
Można się było przyzwyczaić!