
W ostatnich miesiącach na naszym terenie doszło do kilku włamań na plebanie. Złodzieje wiedzieli, że w momencie, kiedy wejdą do środka nie będzie tam proboszczów, gdyż w tym czasie odprawiali oni nabożeństwa. Kapłani nie chcą mówić o konkretnych sumach, które padły łupem złodziei.
Do takiej kradzieży doszło m.in. w Kamienniku, 23 stycznia. - To było w czasie wieczornej mszy św. w sobotę - mówi proboszcz ks. Bogdan Zientara. - Złodzieje włamali się przez okno. Zabrali sporo, bo my cały czas remontujemy kościół...
Z nyskiej policji uzyskaliśmy informację jedynie o tej właśnie kradzieży, która miała miejsce stosunkowo niedawno. Tymczasem w ostatnich miesiącach doszło do kilku innych podobnych przestępstw.
Ten sam scenariusz miała bowiem kradzież na plebanii w Jasienicy Dolnej (gm. Łambinowice). Do kradzieży doszło tam 19 grudnia minionego roku, również w sobotę. - Byłem wtedy na mszy świętej. - mówi proboszcz ks. Fryderyk Styla. - Złodzieje weszli przez okno, chcieli wyłamać okno jakimś łomem lub innym ciężkim narzędziem, ale szyba została rozbita. Ta kradzież boli z dwóch powodów. Łupem złodziei padły pieniądze, które miałem przygotowane na zapłacenie za remont kościoła (od aut. o tym remoncie pisaliśmy szeroko pod koniec minionego roku, bo był to remont gruntowny - łącznie z wymianą ławek). Nie była to mała, ale też nie porażająco duża kwota. Z drugiej strony niczym miłym jest świadomość, że byli tutaj przestępcy. Z policji otrzymałem informację, że dochodzenie - z braku wykrycia sprawców zostało umorzone, ale mam nadzieję, że tylko tymczasowo - dodaje.
Celem złodziei stała się także plebania w Korfantowie. To było jeszcze wcześniej - 1 listopada. - O godz. 10.00 rozpoczęła się msza św. - mówi tamtejszy proboszcz ks. Jacek Wilczyński. - Wybili szybę z tyłu plebanii. Okradli głównie wikarego - zabrali pieniądze i sprzęt elektroniczny, m.in. laptopa. Do mojego mieszkania nie dostali się, bo było ono zamknięte. Oprócz kradzieży wyrządzili jednak sporo strat materialnych - wybili szybę w altanie, zniszczyli drzwi. Sprawę prowadzą organy ścigania z Głubczyc - stwierdza proboszcz tłumacząc zaraz, dlaczego tak się dzieje. - Okazało się, że u mojego kolegi w Włodzieninie (gm. Branice w powiecie głubczyckim) doszło do podobnej kradzieży dwa tygodnie później. Na plebanii złodzieje zgubili nawet kluczyki od samochodu. Prokuraturze w Głubczycach zostało przekazane nagranie z naszego monitoringu. I ich złapano... - dodaje proboszcz z Korfantowa.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Głubczycach Łukasz Golinowski potwierdził nam, że w związku z tą sprawą funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn - 20-letniego mieszkańca gm. Głogówek i 28-letniego mieszkańca Głubczyc. - Zatrzymaliśmy ich na terenie Prudnika i był to efekt pracy operacyjnej policjantów. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Na trop naprowadziły policjantów odciski palców na porzuconych na plebanii kluczykach. Być może sprawców ktoś spłoszył, bo porzucili także samochód. Wcześniej były podejrzenia, że tego włamania mogli dokonać właśnie ci mężczyźni, którzy włamywali się także do samochodów, kradli elektryczny sprzęt budowlany - stwierdził rzecznik dodając, że policja z Głubczyc wysłała w sprawie podobnych przestępstw zapytania do innych komend policji, bo nie można wykluczyć, że pole działania złodziei było szersze.
Do sprawy wrócimy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mają włamywacze rozpoznanie, gdzie jest żywa kasa. Dlaczego pieniądze nie są na kontach bankowych jak w normalnych firmach?
Na koncie bankowym albo u kogoś z rady prafialnej.