
Mieszkanka Paczkowa potrzebuje pomocy w znalezieniu pracy, ponieważ dzięki stałemu dochodowi będzie mogła odzyskać dzieci, które znajdują się od 3 lat w domu dziecka.
Zmiana sytuacji
Jagoda Nowicka w 2016 roku zwróciła się o pomoc do naszej redakcji. Dzięki naszej interwencji i pomocy gminy Paczków kobieta uzyskała 3-pokojowe mieszkanie, aby każde z pięciorga dzieci miało swoje miejsce. Sytuacja rodzinna Jagody Nowickiej w ciągu kilku lat jednak zmieniła się diametralnie. - Powinęła mi się noga w życiu, nie ukrywam tego. Rozwiodłam się z moim mężem, ponieważ nadużywał on alkoholu i nie łożył na dzieci. Mój były mąż ma problemy z alkoholem i jest w lekkim stopniu upośledzony. Od momentu, gdy zabrali nam dzieci on bardzo się stara nie pić alkoholu. Leczy się, lecz z uwagi na upośledzenie, nie jest to takie łatwe. Zabrano mi dzieci, ponieważ nigdzie nie pracowałam i utrzymywałam się ze świadczeń rodzinnych i alimentów. Nie mogłam znaleźć jakiejkolwiek pracy. Na życie dla mnie i pięcioro dzieci miałam około 3 tys. złotych. Mimo to, jakoś sobie radziliśmy. Mieszkanie, które dostałam od gminy wyremontowałam na swój koszt, żyliśmy skromnie ale dobrze – mówiła Jagoda Nowicka.
Ciężkie chwile
Kobiecie 3 lata temu sądownie odebrano piątkę dzieci. 14-letni Łukasz, 12-letnia Sandra, 10-letni Kacper i 5-letnia Ola znajdują się w domu dziecka na terenie naszego powiatu, natomiast 16-letni Michał przebywa w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym na terenie innego województwa. - Niestety przegrałam sprawę sądową i pomimo złożenia odwołania dzieci nie mogły ze mną zostać. Pamiętam te pierwsze chwile, gdy musiałam je oddać, były masakryczne. Dzwonili do mnie z domu dziecka, ponieważ były duże problemy z dziećmi. Nie chcę nawet mówić, co w tym czasie działo się ze mną. Dzieci przyjęły to tragicznie, a ja jeszcze gorzej – dodała zrozpaczona matka.
Co weekend razem
Kobieta nie miała zakazu kontaktu z dziećmi. Sąd za zgodą domu dziecka zezwolił kobiecie na spędzanie czasu z dziećmi w każdy weekend. Co tydzień dzieci przyjeżdżały do domu kobiety, a w niedzielę wracały do placówki - pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Paczkowie bardzo mi pomogli. Cały czas współpracuję z placówką, w której przebywają moje dzieci. Mogłam zabierać je do domu w każdy weekend ale niestety to się zmieniło, ponieważ nie mam pracy i bardzo często nie było mnie stać na utrzymanie dzieci przez te dni. Teraz jedynie zabieram je raz w miesiącu. Wiem, że dzieci są bardzo za mną. Tak samo mocno, jak ja za nimi. Najgorsze dla nas były niedziele, dzieci nie chcą wracać do domu dziecka a mi pęka serce – informowała.
Dzieci wrócą
Kobieta musi spełnić wiele warunków, aby dzieci wróciły do domu. Jednym z nich jest znalezienie stałej pracy, dzięki której będzie mogła utrzymać każdego z potomków. - Chciałabym tylko od burmistrza, aby pomógł mi znaleźć pracę. Mogę nawet pracować na przysłowiowym śmietniku, bylebym miała stały dochód i abym mogła moim dzieciom cokolwiek zapewnić – mówiła.
W gminie pracy brak
W sprawie Jagody Nowickiej, skontaktowaliśmy się z gminą. Ta jednak nie posiada wolnych miejsc pracy. - Znana jest nam jej sytuacja materialna, zdrowotna, rodzinna oraz osobista. Gmina oferuje wsparcie w formie doradztwa, pomocy w załatwianiu spraw urzędowych, motywowaniu do przezwyciężania trudnych sytuacji życiowych, a także w postaci pomocy finansowej lub/i produktów z Banku Żywności dla osób spełniających kryterium dochodowe. Gmina pomimo chęci nie jest w stanie zapewnić miejsc pracy w urzędzie oraz jednostkach podległych dla wszystkich mieszkańców, którzy by tego oczekiwali oraz zgodnie z ich predyspozycjami – poinformował Gwidon Gulanowski, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Paczkowie.
Joanna Kania
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzieciaki parę lat w domu dziecka a ona teraz pracę chce i to jeszcze żeby burmistrz jej znalazł co za patolka narobić dzieci i państwo wychowuje bo matka ma ich w czterech literach
Według mnie dzieciaki mają tam dobra opiekę i co zjeść a że komuś pić się chce to stara się żeby dzieci wróciły do domu bo będzie za co chlać
Ta kobieta nie spożywa alkoholu, jak można tak oczerniać kogoś!!!
Gdyby chciała pracować to by pracę znalazła choćby w Amazonie
PRZEZ 3 LATA NIE POTRAFIŁA ZNALEZC PRACY ? NIE ROBCIE DZIECIOM KRZYWDY I NIE ODDAWAJCIE JE MATCE !! TEJ BABIE NIE CHODZI O DZIECI TYLKO O KASE 5X500PLUS BEDZIE ZA CO CHLAC !!
Cała prawda tylko po to jej dzieci są potrzebne by kasę od państwa ciągnąć patologia społeczna
"W gminie pracy brak". Niemożliwe, przy tak dzielnej postawie burmistrza (na kregielni). Roboty w Paczkowie jak Kulinka Płonnego.
Czytam i wstyd mi za Was jako społeczeństwo. Wojna na Ukrainie i każdy pomaga jak może a tu nie znając sytuacji Pani oceniacie ja przez pryzmat alkoholu, 500 plus. Może ta kobieta nie ma pomocy od rodziny, maz upośledzony, nie pomaga bo to on spożywa alkohol. Jest w tym wszystkim sama ,bez żadnego źródła dochodów. Ludzie !!trochę empatii!!
Przecież z nim się rozwiodła
Kobieta ma spełnić kilka warunków ,jednym z nich jest podjęcie przez nią pracy a reszta warunków nie spełniona...... Żeby normalnie funkcjonować każdy podejmuje pracę a nie wtedy gdy dzieciaki kilka lat w zakładzie wychowawczym i w domach dziecka mieszkają .Szkoda dzieci w tym mieszkaniu nie będzie normalnego domu .
Kobieta ma spełnić kilka warunków ,jednym z nich jest podjęcie przez nią pracy a reszta warunków nie spełniona...... Żeby normalnie funkcjonować każdy podejmuje pracę a nie wtedy gdy dzieciaki kilka lat w zakładzie wychowawczym i w domach dziecka mieszkają .Szkoda dzieci w tym mieszkaniu nie będzie normalnego domu .
A czy Pani Kania robiła wywiad środowiskowy nt. tej rodziny? Przed napisaniem takich artykulików warto jest zasięgnąć nieco więcej wiedzy a nie tylko pisać to co poda bohaterka.
niezaradna kobiecina...Dzieci prawie odchowane ,dzieki panstwu, teraz trzeba bedzie szukac jej pracy. Kobieto, gdzie bylas , co robilas przez ostatnie 3-lata jak nie bylo dzieci przy Tobie. Nawet nie placilas alimentow na swoje dzieci a powinna tak samo jak ojciec dzieci!!! Do przymusowej pracy, i wreszcie płacic na swoje wlasne dzieci. Jak kto chce to znajdzie prace a kto nie chce to nikt nie zmusi. Piekne serce matki sie odezwalo.zalosne.Kobieto do roboty i zarobic na dzieci .