Mieszkańcy przerażeni, spółdzielnia uspokaja 

Mieszkańcy budynku przy ul. Podolskiej długo czekali na remont klatki schodowej w swoim budynku. Spółdzielnia Mieszkaniowa z ul. KEN rozpoczęła go w listopadzie. Prace jednak budzą kontrowersje. - Nasz budynek pęka. Na klatce schodowej pojawiły się duże szczeliny, które zostały zaklejone pianką montażową – alarmuje pan Sylwester, właściciel jednego z mieszkań. 

Można rękę włożyć 
Pęknięcia widać zarówno na elewacji budynku, jak i w jego wnętrzu. - Szczeliny w ścianach klatki schodowej były takie, że rękę można było włożyć. Na posadzce klatki schodowej są rysy, bo ona się rusza. W naszym mieszkaniu pękają kafelki na podłodze i na ścianach. Mamy problem z otwarciem drzwi wejściowych do mieszkania, bo budynek pracuje – mówi mieszkaniec, który interweniował w naszej redakcji. - Boimy się, że z budynkiem dzieje się coś złego, bo stalowe rury podtrzymujące betonowy daszek przed wejściem zaczęły się wyginać. Teraz zostały wzmocnione dodatkową, stalową konstrukcją – pokazuje mężczyzna. 

Pianka dobra na wszystko?
Jego zdaniem, pod budynkiem osiada grunt przez co wybudowana z betonowych prefabrykatów klatka schodowa obciąża konstrukcję budynku. - Spółdzielnia Mieszkaniowa twierdzi jednak, że nic się nie dzieje, a wszystkie prace wykonywane są zgodnie ze sztuką, ale tak nie jest. Pianka montażowa, którą zaklejono szczeliny nie zapobiegnie dalszemu pękaniu budynku – podkreśla pan Sylwester, który mówi, że taki sposób prowadzenia remontu go przeraża. - To robota bez sensu, to będzie na chwilę, bo oni to zapiankują a rysy i tak wyjdą. Robota bez sensu, powinny być jakieś klamry - zaznacza. 

Problem usunięty
Spółdzielnia Mieszkaniowa z ul. KEN w Nysie, która zarządza blokami przy Podolskiej twierdzi, że przyczyna uszkodzenia budynku została już usunięta. - Przyczyną zarysowań i pęknięć ścian i posadzki klatki schodowej było uszkodzenie słupka podpierającego zadaszenie nad wejściem do klatki schodowej. Spowodowało ono ponadnormatywną pracę żelbetowego zadaszenia wejścia. W wyniku tego powstały pęknięcia na styku murowanej zewnętrznej ściany klatki schodowej z wewnętrznymi ścianami prefabrykowanymi – wyjaśnia Katarzyna Kobędza, zastępca prezesa spółdzielni mieszkaniowej. Dodaje, że przed rozpoczęciem prac wykonano wzmocnienie podparcia betonowego daszku nad wejściem do budynku. 

Pod kontrolą
Zastępca prezesa dodaje, że budynek co roku przechodzi kontrolę budowlaną, wykonywaną przez osobą posiadającą do tego uprawnienia. - Przeprowadzone kontrole nie wykazały zagrożenia dla bezpieczeństwa jego użytkowania - zapewnia Katarzyna Kobędza. Dodaje, że w 2013 r. na rysach zamontowano szklane plomby. - Wykonana w dalszych latach obserwacja nie wykazała, żeby pęknięcia się powiększały, w związku z tym wypełnienie ścian pianką było prawidłowe i stanowiło przygotowanie podłoża do dalszych prac wykończeniowych – informuje. 

Wycięli kaloryfery
Wątpliwości mieszkańców budzi też likwidacja grzejników na klatce schodowej i pozostawienie tylko jednego przy wejściu do klatki schodowej. - Grzejniki zdemontowano w celu obniżenia wysokich kosztów ogrzewania części wspólnych, a modernizacja wykonywana jest na wniosek mieszkańców, którzy w obecnej sytuacji oczekują ograniczenia zużycia ciepłą, a co za tym idzie zmniejszenia kosztów ogrzewania - tłumaczy wiceprezes największej nyskiej spółdzielni mieszkaniowej.#
 

Pęknięcia widać na elewacji budynku 

W mieszkaniach pękają płytki 

- Jesteśmy przerażeni – mówi pan Sylwester