Reklama

Na wszystko musi patrzeć córka...

Nowiny Nyskie
02/05/2020 13:27

Mirosław Krupa – mieszkaniec Nysy - od kilkunastu lat stara się o większe mieszkanie z gminy. Powodem jest ciężka choroba żony, która nie może żyć z rodziną w jednym pomieszczeniu. Żona Pana Mirosława choruje na schizofrenię. Wraz z małżeństwem mieszka także ucząca się 16-letnia córka.

28 razy w szpitalu...
Żona pana Mirosława choruje na schizofrenię od 2011 roku, ciężko przechodzi chorobę. W szpitalach psychiatrycznych była już 28 razy. Potrzebuje ona osobnej przestrzeni, aby w spokoju móc przechodzić swoją chorobę i wyciszyć się. W zaleceniach szpitalnych, lekarze niejednokrotnie uwzględniali w wypisach, konieczność stworzenia osobnego pomieszczenia dla Pani Danuty - ta choroba się nawarstwia i nasila, lekarze stwierdzili, że to nie jest choroba, którą da się wyleczyć... – mówi Mirosław Krupa.

Ciągła odmowa
Pan Mirosław wielokrotnie składał prośbę do gminy o przyznanie mieszkania. Chciał zamienić mieszkanie z mniejszego na większe, ponieważ w jego mieszkaniu jest tylko jeden pokój z kuchnią. Za każdym razem spotkał się z odmową – 5 mkw. na osobę wystarczy... Ze względu na chorobę żony, Pan Mirosław kontaktował się w tej sprawie z burmistrzem. – Wszystkie pisma są złożone w urzędzie, łącznie z papierami, z wypisem ze szpitala. Co chwilę byłem kierowany do kogoś innego. Moja żona co roku kilka razy ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Za każdym razem spotykałem się z odrzuceniem mojej prośby. Na ten moment gmina nie dysponuje mieszkaniami. Jedynym argumentem było, że skoro jedyny pokój w całym mieszkaniu ma 16 mkw. to powinno nam wystarczyć na 3 osoby – dodaje Pan Mirosław.

Dobuduje sam
Pan Mirosław ze względu na dobro córki postanowił przedzielić mieszkanie, aby stworzyć dla niej oddzielny pokój. Mimo wszystko to nie wystarcza. Przestrzeń jest zbyt mała na swobodne życie. Mieszkania nie da się powiększyć. Ze względu na narastającą chorobę żony wymaga ona odizolowania. - Gdybym był z żoną sam byłbym w stanie to jakoś przeżyć. Najważniejsze dla mnie jest dobro córki. Nie mamy osobnego miejsca, aby się odprężyć i odpocząć. Córka nadal się uczy, chciałaby rozwijać swoje pasje, a nie ma na to możliwości – mówi Pan Mirosław.

Ciężka choroba
Żona Pana Mirosława często próbuje wychodzić z domu, kontakt z nią jest utrudniony. Kiedyś Pani Danuta zaginęła i została znaleziona po kilku godzinach na cmentarzu. - Na wszystko musi patrzeć córka – dodaje Pan Mirosław.
Czy sytuacja rodziny Pana Mirosława nie jest wystarczającym argumentem dla gminy, aby zapewnić rodzinie lepsze życie? Czy choroba Pani Danuty nie jest wystarczająca? - panie burmistrzu, dlaczego zasłania się pan brakiem mieszkań? Czy naprawdę gmina nimi nie dysponuje?

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-05-02 18:49:01

    Najlepiej liczyć na kogoś! Liczy na większe mieszkanie od kilkunastu lat, a co sam zrobił oprócz czekania aby polepszyć warunki mieszkaniowe swojej rodziny?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość 2 - niezalogowany 2020-06-03 01:20:30

    Mieszkania są.. Jak w każdym mieście.. Problem jest taki. Mieszkanie trzeba z czegoś utrzymać... A z czego??? Może najpierw znajdzie pracę, to i mieszkanie się znajdzie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość2 - niezalogowany 2020-06-03 01:24:52

    Mieszkania są... Jak w każdym mieście. Problem w tym że trzeba je z czegoś utrzymać. Może lepiej niech znajdzie pracę... To i mieszkanie się znajdzie... Wstydu nie ma i tyle...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do